PILNE! "Uwięziony kot" ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 26, 2014 17:18 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Co z kotem?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 05, 2015 18:41 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Z kotem wszystko jest w porządku.
Na razie w domu ma bardzo dobre warunki.
Nie ma już żadnych durnych "godzin".
Jeśli jest zamykany to głównie po 22:00 albo jak domownicy jedzą obiad.
W święta nie było z nim żadnych problemów.
W sylwestra dwoje dzieci mojego brata (w sumie mam 4 braci) przyszły ze swoją świnką morską do nich.
Kotka od razu zaakceptowała nowe zwierze i lizała go po buzi, następnie usiłowała się z nim bawić, gonić, chować itd...
O północy w nowy rok zamiast chować się przed hukiem petard i błysków fajerwerków to kotka wolała podziwiać je przez okno.
Niestety nie zmienił się fakt, ze kotce został pokazany nowy świat - czyli podwórko.
Teraz dość często chce wychodzić do zwierząt i się z nimi bawić.
Ostrzegałem też małą, żeby unikała groźnych kotów, jak ostatnio wyszła z kotem na dwór to "bez smyczy".
Mówiła, że kotek chodził przy niej jak pies i bez tej smyczy w końcu wszędzie biega, wchodzi na drzewa, wchodzi do krzaków itd..
Jak była bratanica u mnie w domu ze swoim kotem to bawili się w 3 chodź z jednym z moich kotów to proste na początku nie było.
Kotka jest bardzo energiczna.
Ogólnie bratowa już nie jest tak nerwowa jak była, ale i tak kot ma parę zakazów.
Kiciek karany jest złym zachowaniem najczęściej wodą ze spryskiwacza do kwiatów (a nie wrzaskiem)
NIestety mimo drapaka bardzo sobie upodobała kwiaty (w tym paprocie, zamioculcasa i dracene obrzeżną).
Małym też problemem stała się monotonna dieta, bo żywi się ciągle mokrą karmą, a suchej już nie chce.
Za tydzień postaram się wam napisać nowe fakty o kici.

PELEEE15

 
Posty: 25
Od: Czw gru 04, 2014 2:04

Post » Pon sty 05, 2015 18:56 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Bardzo dobre wiadomości :)

Lepiej, że kotka je mokrą karmę niż suchą.
Popracujcie nad jakością tej karmy, a może polubiłaby surowe mięsko z suplementami? to wychodzi taniej niż puszki.
Tu jest masa wiadomości na ten temat
http://www.barfnyswiat.org/index.php

A tu pisałam o takim uproszczonym BARF-ie
Kazia pisze:BARF wychodzi taniej niż najtańsze puszki.
Policzmy przykładowa mieszankę
1 kg gulasz z indyka/gulasz z kurczaka/inne mięso, powiedzmy 13 zł
1 kg serca wołowe/kacze/kurczakowe powiedzmy 6 zł
1 kg korpusy kurze/szyje kurze/szyje kacze 3 zł
0,5 kg wątróbki dowolnej 3 zł.
10 jajek na twardo rozciapanych (ponad pół kilo to jest) 4 zł

Mamy 29 zł za 4 kg mięsa (jajka liczę jako mięso).
Suplementy (nigdy dokładnie nie liczyłam, ale mniej więcej) 3 zł

Czyli czyste mięso z suplementami wychodzi po ok 8 zł za kg.
Ale przecież nie dajemy czystego samego mięsa.
Wymieniane tu puszki, założę sie, że mają mięsa nie więcej niż 20 %, raczej mniej.
Czyli 80% kaszy/ryżu/soi/pszenicy czy co tam producent dodaje.
Ale powiedzmy, że do naszych 4 kg mięsa dodamy 1 kg (waga po ugotowaniu) rozgotowanego ryżu (to jest raptem 25 % , powinno być mniej, jednak w puszkach jest o wiele, wiele więcej wypełniacza)) 1 zł.

Za ok 33 zł czyli 6,50 za kg mamy pełnowartościowe jedzenie dla kota, o jakości składników jakiej nie ma w żadnej karmie/puszce.

Kot powinien dostawać takiej mieszanki ok 30-35 gram /kg masy ciała, czyli przeciętny kot, jakieś 120 gram.

Wyliczona ilość, dla przeciętnego dorosłego kota, starczy na ok 1,5 miesiąca.

Jak dla mnie, jedynym mankamentem BARF jest to, ze trzeba sie trochę napracować, kupić i przynieść mięso, zmielić/pokroić, rozciapać jajka, ugotować ryż...o wiele mnie wysiłku i czasu kosztuje zamówienie gotowej karmy i wrzucenie do miseczki.


Dracena jest trująca dla kota, nawet może być śmiertelnie. Radziłabym znaleźć jej nowy dom (dracenie) lub przynajmniej dobrze zabezpieczyć, żeby kotka jej nie gryzła (i nie tylko "bo ona wcale nie gryzie kwiatka" ale zabezpieczyć żeby nie miała takiej możliwości. Już parę kotów na miau przechorowało "niegryzienie " kwiatków).
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14030
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 10, 2015 23:15 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Witajcie.
Byłem parę godzin temu u bratowej i mam dość mieszane wieści.
Kotka nie ma już kontaktu z draceną, ponieważ ta została umieszczona w miejscu niedostępnym dla kota :).
Ale z takich "plusów" na razie to wszystko.
Niestety więcej jest mniej pozytywnych wieści.
Kotka bardzo głośno domaga się wychodzenia na dwór mimo, że w domu ma już praktycznie wszystko zapewniane.

Przychodząc dzisiaj do bratanicy, otwieram drzwi do jej pokoju po czym kot szybko z niego wybiega i stoi przed drzwiami wyjściowymi i zaczyna miauczeć i skakać po nich. (godz. 14:00)
Bratanica, która zamknięta z nim w pokoju mówi mi, że kot się bawi z 30 minut po czym chce wyjść na dwór, bo jest "znudzony" zabawą.
I faktycznie: Pokazała mi zdjęcia jak kot ze zmęczenia leży w przedpokoju i dyszy z wyciągniętym językiem podczas zabaw.
W internecie wyczytałem co mniej więcej zrobić w takich przypadkach. Niektórzy uważają, że jeśli kot nie ma wychodzić z domu to po prostu nie należy zwracać uwagi na jego miauczenie.
Inni piszą, że taka jest kocia natura i powinien kot wychodzić, albo kota po prostu wysterylizować.

Teraz w dodatku w domu jest choinka (sztuczna ok. 190 cm) i kotu się niestety spodobała. Próbuje na nią wskakiwać, gdy są zapalone na niej lampki chce gryźć lampki i kabel więc jest to niebezpieczne.
Co do wychodzenia kota z domu to również bratanicy odradziłem, bo na osiedlu jest sporo bezpańskich i dzikich kotów. Do tego dzielnica nie jest zbyt bezpieczna (chodzi mi tu głównie oto, że kotka odchodząc gdzieś na moment mogłaby trafić na "złego" człowieka, który by ją okaleczył.
Będąc u nich czułem się jak Jackson Galaxy (Kot z piekła rodem), bo przyglądałem się kotu i bratanicy jak się z nim bawi.
Osobiście doradziłem jej, by w lutym poszła z kicią na sterylizację.
A co do zachowania kota to doradziłem jej zaadoptowanie drugiego kota, bo kota ewidentnie ciągnie do innych zwierząt.
Oczywiście z tą adopcją to z dystansem wspomniałem, bo jeszcze miesiąc temu kota mieli oddać i tylko jak się ZGODZI BRATOWA!

Szybko opiszę jak to wygląda:
Kot bawiąc się po powrocie bratanicy do domu (ok. 1 godz) kładzie się na podłodze i dyszy zmęczony). Po chwili wstaje i idzie pod drzwi do przedpokoju i miauczy. Wtedy bratanica zachęca go do zabawy, ale ten siedzi przy drzwiach i tylko obserwuję. Gdy młoda wstaje i idzie położyć się na chwilę to kot idzie i patrzy na choinkę (99% pewności, że za chwilę na nią wskoczy)
Wtedy bratanica wstaje woła go i próbuję się z nim dalej bawić. Kot może 5 minut pobiega za piłką, laserem, wskoczy na drapak, ale to wszystko, bo z powrotem idzie pod drzwi i miauczy.
Wtedy razem z kotem idzie do swojego pokoju zamyka drzwi i z nim leży. Kot niestety chce wyjść z pokoju i dalej miauczy. Po wypuszczeniu go z pokoju idzie do drzwi wyjściowych i wtedy jeszcze głośniej miauczy, no chce wyjść.
Z tym wychodzeniem sytuacja wygląda bardzo nieciekawie.
Miauczenie kota jest naprawdę bardzo uciążliwe.
Gdybym ja zapewnił moim kotom tyle rozrywki co ma ta kotka to one by szalały z radości jak dzikie lwy.

Jak wy to widzicie ?
Z góry dziękuję za pomoc!

Ps: Kazia pomyślę nad tym BARFem, bo skład jest bardzo dobry, a puszki lub karmy wysokiej jakości są wysokie ;)
A tu szybko zrobiłem kićce zdjęcie:
http://zapodaj.net/a8c7252171625.jpg.html

PELEEE15

 
Posty: 25
Od: Czw gru 04, 2014 2:04

Post » Nie sty 11, 2015 10:52 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Nooo...Kotunia słodziutka :) śliczna :)

Choinkę proponuję już rozebrać. I tak już pora, a to tylko kwestia czasu że kotka zje jakąś zabawkę, nitkę od zabawki, naje się igieł albo poszatkuje kabelek i go zje. I nieszczęście gotowe. I znowu nie wymyślam...to wszystko już na forum przerabialiśmy.
Dobrze, że dracena zabezpieczona, poszukajcie w necie, czy inne kwiatki są bezpieczne. Na pewno szkodliwe są kwiatki z zabarwionymi liśćmi, np Gwiazda Betlejemska.

Sterylka to bardzo dobry pomysł.
Tylko że...nie jestem pewna czy pomoże na chęć wychodzenia na dwór.
Pamiętajcie, że to młodziutka koteczka. Rozpiera ją energia.
Za jakiś czas (ale to może być równie dobrze kilka miesięcy jak i kilka lat) uspokoi się.
Ale skoro koteczka już została pokochana, to może jakoś bratowa (i pozostali domownicy) wykażą zrozumienie i cierpliwość do niej?

Jackson Galaxy to też fajny pomysł, podsunąć bratanicy i bratowej do pooglądania, on ma wiele ciekawych propozycji zo zrobić, żeby kot sie mniej nudził, żeby stworzyć mu jakieś fajne miejsca do siedzenia, zabawy, powiększyć przestrzeń przez różne półki w strategicznych miejscach, kartony.

Drugi kot to dobry pomysł, ale najpierw podrzuć bratanicy, i bratowej, coś do poczytania o trudnych dokoceniach...żeby byly przygotowane, że początkowo nie będzie słodko. No i nie sprowadzałabym drugiego kota bez wyraźnej zgody bratowej. Nie można ciągle ignorować jej życzeń.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14030
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 12, 2015 2:57 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Niestety, ale choinka będzie rozebrana dopiero 2 lutego i to na 100%.
Z tym, że jest to niebezpieczne to się zgadzam. Kiedyś był ciekawy artykuł o tym na stronie koty.pl.
Jeśli chodzi o kartony to sam uważam to za dobry pomysł - kiedyś miałem z 6 dużych kartonów zrobiony taką kocią piramidę / tunel, gdzie moje 2 koty się w tym bawiły.
Jeśli chodzi o "tolerancje" jej miauczenia to z tym będzie spory problem.
Bratanica dość często musi chodzić spać o "kuriozalnych" porach (3 w nocy) i się z nią bawić (zachęcać do zabaw), bo inaczej kotka zaczyna miauczeć i drapać drzwi.
Nawet mojej bratowej jest jej żal, bo widzi, że młoda się stara o tego kota, a sama przez to cierpi.

Według mnie jest źle. Nie jestem behawiorystą tylko posiadaczem dwóch kotów, które są razem od małego i są bardzo szczęśliwe, ale przy zachowaniu ich kotki bym zwariował, gdyby kot ciągle coś ode mnie chciał i miauczał, bo che wyjść.
Sam nigdy bym się nie spodziewał, że przez kilka wyjść na podwórko z kotem można go aż tak bardzo od tego uzależnić.

Opowiedziałem bratowej o możliwości adopcji drugiego kota. Na początku się śmiała, że jest to dość głupi pomysł (2 koty w tak małym mieszkanku).
Ale gdy opowiedziałem o (plusach) jakie mogą być z tego powodu to zaczęło się sporo wątpliwości:
- spory smród
- więcej opieki
- więcej pieniędzy wydawanych itd..

Większość jej wątpliwości obaliłem, ale nie zapewniłem jej, że jak przyjdzie do domu drugi kot to ta go od razu pokocha, a on ją.
I mam pytanko:
Załóżmy, że kot przyjdzie i się spodobał kotce razem się pobawią itd..

To jaka jest pewność, że kotce odechce się wychodzenia z mieszkania ?

Ps: Dzisiaj dostałem telefon, że bratanica musiała wyjść z kotem na podwórko, bo już od miauczenia głowa bolała.
Ja patrząc na kotki zachowanie teraz i dalszy los jej w tym domu bez jakiegokolwiek zwierzaka do zabawy to widzę bardzo marnie.

Pozdrawiam i liczę na waszą pomoc!

PELEEE15

 
Posty: 25
Od: Czw gru 04, 2014 2:04

Post » Pon sty 12, 2015 4:19 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Szkoda, ze dopiero teraz widzisz to marnie :? W tym domu w ogole nie powinno byc kota ani zadnego innego zwierzaka a ten co znalazl sie w tym domu wbrew woli wlascicielki mieszkania powinien od razu zostac wyadoptowany do innego DS. Szkoda kota.... :201461 i szkoda, ze tak pozno wyciagacie takie wnioski.
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sty 12, 2015 8:28 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Nie ma pewności, że kotka przestanie domagać się wychodzenia na dwór.

Smród będzie, jeśli kuwety nie będą sprzątane (przy 2 kotach powinny być co najmniej 2 kuwety w domu), ale to dotyczy również zaniedbania przy jednym kocie.

Skoro kotka otrzymała to czego chciała (wyjście na dwór) to raczej nie przestanie się tego domagać.
Proponowałabym wobec tego ustalić pory wyprowadzania kota, tak jak się wyprowadza psa, ale 4 razy dziennie. Przykładowo, rano przed szkołą co najmniej 15 minut, po szkole, w środku popołudnia i przed spaniem. Co najmniej jeden z tych trzech ostatnich spacerów powinien być dłuższy, ok godziny.

Trzeba będzie pamiętać o regularnym odrobaczaniu kotki.
I absolutnie nie spuszczać jej ze smyczy, nawet na moment. Ona już może mieć ruję, jak poleci za kocurem, to przepadnie.

Ogólnie to mam wrażenie, że za bardzo się tej kotce ustępuje.
Jeśli raz czy drugi kot otrzyma to czego się domaga, to będzie się domagała nadal i jeszcze bardziej.
Przykładowo, spanie w nocy.
Wiadomo, że koty to nocne zwierzęta i w nocy są bardzo aktywne.
Jak ja sobie z tym poradziłam (również wiele "wysokozakoconych" osób)?
Koty kiedyś spały ze mną wszystkie, ale pod warunkiem, że spały. Kot który w nocy zaczynał zabawę, lądował za drzwiami/w kuchni, bez prawa powrotu już tej nocy.
Po kilku takich lekcjach, wszystkie koty zasypiały po zgaszeniu światła i wstawały ze mną rano :)
Myślę, że warto tutaj też tego spróbować, z tym, że kotkę pewnie trzeba by zamknąć w klatce? bo wypuszczenie jej z pokoju bratanicy tylko pogorszy sprawę. W łazience, kotka może pozrzucać wszystko z pólek, najeść się proszku do prania itp, w kuchni podobnie, lodówka, może wywalić śmieci itp. trzeba o tym pamiętać zanim się ją tam zamknie i odpowiednio wszystko zabezpieczyć.
No i przecierpieć kilka dni wrzasków...niestety.
Ostatnio edytowano Pon sty 12, 2015 8:54 przez Kazia, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14030
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 12, 2015 8:42 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Cindy pisze:Szkoda, ze dopiero teraz widzisz to marnie :? W tym domu w ogole nie powinno byc kota ani zadnego innego zwierzaka a ten co znalazl sie w tym domu wbrew woli wlascicielki mieszkania powinien od razu zostac wyadoptowany do innego DS. Szkoda kota.... :201461 i szkoda, ze tak pozno wyciagacie takie wnioski.


Akurat założyciel wątku od początku miał wątpliwości i widział problem - stąd między innymi ten wątek. Nie on jest winien tej sytuacji, więc to raczej kiepski adresat takich słów :)

Pele, skoro z tym wychodzeniem są aż takie przeboje, to może faktycznie jak pisze Kazia prościej kota wyprowadzać - o w miarę stałych porach/porze.

Kazia pisze:Smród będzie, jeśli kuwety nie będą sprzątane (przy 2 kotach powinny być co najmniej 2 kuwety w domu), ale to dotyczy również zaniedbania przy jednym kocie.


Moje spokojnie ogarniają jedną kuwetę, nie mam potrzeby dostawiania drugiej. No ale tu nie ma uniwersalnych rozwiązań, rożne koty różne obyczaje.

A na smród (poza oczywistym sprzątaniem) najlepszym sposobem jest barf ;)

neuro

 
Posty: 65
Od: Pon paź 13, 2014 13:22

Post » Pon sty 12, 2015 8:57 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Zgadza się, poza wszystkimi innymi zaletami, BARF-owe kupki są twarde i prawie ich nie czuć :)
Jest tu proste wytłumaczenie, surowe mięso jest dla kota najłatwiej strawne, a wypełniacza jest bardzo mało w porównaniu z kupnymi karmami. Więc nie ma resztek do wydalania.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14030
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 15, 2015 1:31 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Wczoraj byłem u bratanicy i sytuacja z kotem wygląda dobrze, chodź kot coraz częściej jest zamykany w pokoju.
Wychodzenia na dwór odpadają. Bratanica powiedziała, że nie po to brała kota, by z nim wychodzić na dwór i nie będzie z nim wychodzić na pewno.
Poza tym jak już kotka została nauczona wychodzenia BEZ SMYCZY to teraz by szału dostała jakby miała do mieć założone i mieć ograniczone pole biegania.

A co do kotki to według mnie nie jest to mieszkanie dla niej. Ona mimo zabaw się nudzi. Na piłki nie reaguje, na światło lasera tylko patrzy, na sznurek 2 razy machnie łapą. Wtedy się błąka po domu.
Jak widzi, że bratanica spuszcza z niej wzrok i idzie np: do komputera to kot zaczyna miauczeć.
Bratowa powiedziała, że ten kot ma za dobrze. I faktycznie teraz patrząc to ma racje. Każdy przez ostatnie 2 tygodnie na kota chuchał, dmuchał dostawał nawet czasami plasterki dobrej szyneczki od bratowej po czym się tylko oblizywał ;]
Każdy chce się z nim bawić, a on tego nie chce.
Bratowej koleżanka z pracy powiedziała, że by mogła kotke zaadoptować, ale jak dowiedziała się, że kotka ciągle miauczy, chce wychodzić na dwór to się rozmyśliła (mieszka w dużym domu, ale chce kota, który by nie wychodził)
Ja im dałem dobrą radę żeby się zastanowiły co dalej z tym kotem. Kotka ewidentnie się nudzi i chce mieć kontakt ze zwierzętami.
Prawdopodobieństwo, że kotka by zaakceptowała drugie zwierze jest bardzo duże, bo to nie jest agresywny kot, a przy kontakcie ze świnką morską troszczyła się o nią.

Z góry mówię, że nie będę chodził z moimi kotami do nich, bo mi się po prostu nie chce.
Z adopcją drugiego kota powiedziałem, żeby się bardzo bardzo poważnie zastanowili. To nie jest tak, że przyjdzie drugi kot - koty się "pokochają" nie będzie w ogóle z nimi problemu, zapomną o ludziach, będą razem spać itd..
Mówiłem, że może być tak, że kotka polubi drugiego kota, będzie się z nim bawić, ale i tak będzie (miauczeć i zawracać głowe)
PS: Teraz gdy kotka jest upierdliwa to zamykana jest w pokoju.

PELEEE15

 
Posty: 25
Od: Czw gru 04, 2014 2:04

Post » Czw sty 15, 2015 8:02 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Może spróbować ją tak nauczyć, że jak marudzi to "za karę" jest zamknięta w pokoju? to może być na kilka minut, 5-10-15, jak się uciszy, natychmiast wypuścić.
I powtarzać taką lekcję aż zrozumie ?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14030
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 17, 2015 2:54 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Mam niestety coraz gorsze wieści. Kot skandalicznie miauczy pod drzwiami.
Wczoraj dzwoni do mnie o 16 bratanica z płaczem, bo nie wie co zrobić z kotem. Więc jak przyjechałem do niej i pytam co się dzieje.
Ona mi mówi, że się poddaje nie chce takiego kota, który ma na nią nalane.
Uspokoiłem ją trochę mówiąc, że każdy kot jest inny.
Ona mi mówi, że chciała kotka, który ją będzie witał jak się przyjdzie do domu, a nie uciekał, Chciał się pogłaskać, a ten nie chce, leżał obok jak się czyta książke, ten kot nie chce,bawił się ten kot nie chce, ładnie mruczał, a nie ponad 5 godzin miauków.
I faktycznie małej się nie dziwie, bo to co ten kot robi to normalne nie jest. Teraz obiecałem bratanicy, że pojadę z kotem do weterynarza.

Wchodzę do kota, który był zamknięty w pokoju. Biorę zabawki (przeróżne: myszki na sznurku, piłki, laser), a on nawet na to nie reagował. To jest NIENORMALNE, żeby około 6 miesięczny kot nie chciał się w ogóle bawić.
Moje 2 kocury (już 3 letnie) to są wulkany energii do niej.
Kot po wyjściu z pokoju tak przeraźliwie zaczął miauczeć przy drzwiach od wyjścia, że myślałem, że oni mu tam krzywdę jakąś robią.
Więc tak jak Kazia pisała zamknęliśmy miauczka na 30 minut!, bo dopiero po tym czasie się uciszył. Po wyjściu powtórka kot na zabawki nie reagował tylko chciał wyjść.
Mi się wydaje, że oni się tam wszyscy psychicznie wykończą z tym kotem.
Bratanica dzwoniła tego samego dnia do schroniska i jak opowiedziała, że kotka jest "taka" to oni się totalnie zdziwili.
Podobno kotka w schronisku to był wulkan energii i wszystkich zaczepiała do zabawy.
Nie chcę być złym prorokiem, ale ani kot (jak widać) nie chcę z nimi siedzieć, ani powoli oni nie chcą tego kota słuchać.

Z góry mówię, że jest to wykluczone by kot wychodził na dwór. Będzie lato to wiele psów w tym bezpańskich się kręci wokół ich bloku, po 20:00 jest wiele osób (pijaczków, chuliganów), którzy by ją wyśmiali jakby z kotem chodziła po podwórku.

Proszę macie jakieś inne porady, doświadczenie z takimi przypadkami ?

Strasznie mi jest żal bratanicy, bo od kilku lat chciała kota, a teraz jej się serce kraje ;/

Pozdrawia :(

PELEEE15

 
Posty: 25
Od: Czw gru 04, 2014 2:04

Post » Sob sty 17, 2015 11:01 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

No cóż...to już było na samym początku mówione....poszukajcie innego domu.
Trzeba dać ogłoszenia, na dom się czeka nieraz kilka tygodni, więc cierpliwie czekać, nie zniechęcać się, nie oddawać byle komu, ja szukałabym domu już z jednym kotem. No i przed oddaniem, sterylka.
Nie oddawać pierwszej chętnej osobie, najpierw porozmawiać, dopytać, jeśli się nie spodoba osoba to szukać dalej.

Tu na miau można założyć wątek, że kotka szuka domu, opisać sytuację.
Taki wątek trzeba "pielęgnować" czyli codziennie zaglądać, coś pisać o kotce, dodawać po jakimś zdjęciu, żeby nie spadł w otchłanie forum tylko był ciągle na pierwszej stronie.

I nie oddawajcie z powrotem do schronu...:(
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14030
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 17, 2015 11:35 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

To co ten kot robi to normalne nie jest? 8O
Więcej pytań nie mam.
Żal kota.
I wiecie co?.
Od początku wątku wiedziałam,że wszystko zmierza w kierunku oddania kota.
Przykro,że od razu tak się nie stało.
Szukajcie mu domu,a nie.
Przecież on się ewidentnie tam NUDZI,MĘCZY się w tym domu!!!!!!!!!.

A,dodam że mój kocur jakoś strasznie zabawowy nie jest!.
I co,mam uważać,że jest nienormalny? 8O
Matko boska,Marcel..kocie mój,nienormalnie się zachowujesz :lol:
Lubi poganiać chwilę za laserkiem,ale wędka,myszka czy inne kocie zabawki go nie interesują.
I nie jest kotem,który zachowuje się nie normalnie....
Jest szczęśliwy,pięknie mruczy,mizia się z nami.
Nie każdy kot musi być wariatem.

Ale..ale skoro kotka w schronisku inna była,to faktycznie źle tam jej w tym domu skoro się tak bardzo zmieniła.Może potrzebuje towarzystwa kociego do zabawy,może mniej ograniczeń,zabierania przestrzeni?.

Szukajcie jej domu i to szybko,na co tu czekać,aż kot całkiem się 'zepsuje'?...

Aaa... "Mi się wydaje, że oni się tam wszyscy psychicznie wykończą z tym kotem."

Albo kot psychicznie wykończy się z Nimi,prawda?.
Tak też może być!.
Najwidoczniej kotka potrzebuje czego innego,innego domu.
Niestety,ale ona wyczuwa tą niechęć domowników do siebie.
Myślisz,że nie czuje?.
Pewnie,że czuje!....
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 35 gości