Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna pomoc

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Czw sty 08, 2015 21:57 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

sabianka pisze:Dziewczyny, jak będzie ogłoszenie w wersji do druku to poproszę, mamy biuro w Warszawie, poproszę o zawieszenie na tablicy ogłoszeniowej a znajomych z Warszawy o zawieszenie u siebie w okolicy zamieszkania (w zoologikach czy nawet w zwykłych spożywczakach)... chociaż tyle :oops:

dziękuję :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 08, 2015 21:58 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 08, 2015 23:16 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Dorciu jaki jest link do wątka na dogo, który Ty założylas - w tym istniejącym na którym ja się wpisywałam mimo wielokrotnej prośby nadal nie zmieniono tytułu - z obecnego nic nie wynika - i prawdopodobnie jest traktowany jako nieaktualny.... :lol: :(

Na wydarzeniu podwiesiłam post z ogłoszeniem do wydruku z wersją do zrywania karteczek....
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 08, 2015 23:54 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 09, 2015 7:16 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

dorcia44 pisze:emocje opadły i nastała cisza ,.
niestety dla tych psów to nie koniec,życie uratowane ,ale co dalej?

Pamiętam jak wracałam z nimi odebrałam ponad setkę telefonów ,deklaracje takie że mogła bym być bogata ....gdybym chciała :smokin: za pomoc finansową podziękowałam ,ale inna pomoc i owszem .
Jednak telefony umilkły .
Domy tymczasowe również.
I to najgorsze .
Z obiecanej pomocy wywiązała się tylko Fundacja z Poznania .
Samo życie.


Dorciu, mogło też być tak, że osoby te - pewne, że psy mają DT lub jadą do tej fundacji od jamników przestały obserwować to wydarzenie. Pisałaś do nich? Ja niestety nie mogę pomóc - mam na tymczasie koty i psiego staruszka Toperka, na więcej miejsca w domu nie mam :( . Ale się też nie zgłaszałam jako DT.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sty 09, 2015 8:51 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Dzwoniłam ,ale nikt już nic nie proponuje .
To kundelki ,na cmentarzu widać maleństwo ,a tu psiska jak się patrzy ,oooogromne ,do pół łydki :mrgreen: ale długie ,masywne ,z gębą roześmianą ,zaczynają lśnić :1luvu:
Ja nie mam absolutnie do nikogo pretensji ,to była moja decyzja i tylko moja i żeby nie było że zwalam na kogoś ,doprowadzę do końca i mam nadzieję że znajdę super dom /domki dla moich podopiecznych .
Tylko jak przypomnę sobie tamten dzień ,tamte telefony to teraz jakoś mi nijak.
zupełnie inaczej bym się czuła gdyby były u mnie ....
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 09, 2015 9:39 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Dla mnie smutne to, że pieski się przyzwyczajają, że myśla, że znalazły miejsce na resztę życia - tzn przywiązują się i czują bezpiecznie. A czy ktoś kot się zdecyduje adoptować będzie miał czas i chęć, żeby ileś razy się pokazać, przyzwyczaić je do siebie, sprawic, by chciały z nim pójść..
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25572
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 09, 2015 9:43 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

morelowa pisze:Dla mnie smutne to, że pieski się przyzwyczajają, że myśla, że znalazły miejsce na resztę życia - tzn przywiązują się i czują bezpiecznie. A czy ktoś kot się zdecyduje adoptować będzie miał czas i chęć, żeby ileś razy się pokazać, przyzwyczaić je do siebie, sprawic, by chciały z nim pójść..

tylko takiego domku szukam .
To nic że kundelki ,ale czują tak samo i kochają tak samo jak rasowce .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 09, 2015 9:44 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Dorciu - absolutnie nie sugeruję, że masz pretensje do kogoś. Miałam nadzieję, że osoby proponujące DT po prostu przestały obserwować w momencie, gdy była oferta DS (tej pani od ogromnych psów :roll: ) i opieki fundacji jamniczej i jeśli zadzwonisz do nich/prześlesz im pw, to zrobią co powiedziały :( . Ja bym tak zrobiła, gdybym była na ich miejscu...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sty 09, 2015 11:44 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

rozwiesiłam wczoraj ogłoszenia na Ochocie i na Okęciu

made1985

 
Posty: 22
Od: Pt sty 02, 2015 23:23

Post » Pt sty 09, 2015 12:43 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

O kurcze, ale na dogo zmiany. Wieki tam nie byłam.

Trzymam kciuki za dom dla tych biedaków.
Pewnie nie są już takie medialne. Może gdyby nie tylko grzały się przy zniczach....
Ale wierzę, że Dorcia wynajdzie im dobry dom.
Tylko to takie smutne kiedy człowiek sam zostaje z problemem:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sty 09, 2015 12:55 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Udostępniam wydarzenie na Fb, zaproszę znajomych.

Drociu, Ty najczęściej tu zaglądasz, to może edytuj swój pierwszy post w tym wątku i powklejaj tam wszystkie ważne linki: do wydarzenia na Facebooku, do wątku na Dogomanii - akurat jest on drugi, więc jest dobrze widoczny, bo tak to te informacje uciekają i giną w odmęcie innych postów.

Jestem pod ogromnym wrażeniem akcji, że Wam się udało uratować te psiaki.
Dorciu44, Agnieszko, Agnesko za Wasze wielkie serca :1luvu:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt sty 09, 2015 13:28 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

morelowa pisze:Dla mnie smutne to, że pieski się przyzwyczajają, że myśla, że znalazły miejsce na resztę życia - tzn przywiązują się i czują bezpiecznie. A czy ktoś kot się zdecyduje adoptować będzie miał czas i chęć, żeby ileś razy się pokazać, przyzwyczaić je do siebie, sprawic, by chciały z nim pójść..

Dokładnie. Wzięłam sunię ze schroniska po to aby szukać dla niej domu, po 3 tygodniach u mnie zawiozłam do rodziców kolegi, starszych, cudownych ludzi. Figa 3 dni nic nie jadła i nie piła. Ludzie zrozpaczeni, ze ich tak bardzo nie lubi, ze się boi, że zachoruje na nerki, że trzeba podać kroplówkę. Pojechaliśmy, natychmiast ożyła, zjadła, napiła się, wysikała, skakała z radości. Zupełnie inny pies. No i już nie szukam dla niej domu.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt sty 09, 2015 16:24 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Na za wiele nie liczyłam :wink: znam pewne zachowania ,nas ludzi .
Tyle że martwię się sytuacją :cry:
nie mogę nic dodać na pierwszej stronie ,mamucik może .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 10, 2015 21:11 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

dziś stała się bardzo przykra rzecz ,Aga chciała zapoznać psiaki z najstarszą ,kilkunastoletnią sunią .
Niestety Bolo rzucił się na starowinkę i ją pogryzł ,pogryzł mimo że położyła się na grzbiecik i wcale się nie broniła :crying: trwało to ułamki sekund ,wyglądało koszmarnie .
Zabrałyśmy sunieczkę do weta ,dostała zastrzyki ,ma spuchniętą łapkę i jest wystraszona .
Jest mi strasznie przykro :cry:

Bolo to cudowny pies dla człowieka ,niestety nie toleruje innych psów.
Z Lolkiem nie ma problemu ,on akceptuje wszystkie psy.

Spłakałam się bo żal mi starowinki :cry: przykro okropnie i jest mi zwyczajnie źle,. :cry:

Psy kochają każdego miłością wielką ,byle nie intruz pies ,takiego trzeba natychmiast przegonić

Bolo najchętniej siedział by na kolankach ,tulił się i lizał po twarzy ,ten łobuz to mój pupil :oops:
Lolek ,szczun jeszcze ,spokojniejszy ,pierdołowaty . :wink:
Bolo wskoczy na stół ,na ławę ,na wysoki pieniek ,wlezie wszędzie.Jest bystry i bardzo sprytny .
Ktoś kto go weźmie będzie miał czujnego stróża,czułego przyjaciela i wiele pociechy .
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob sty 10, 2015 22:10 przez dorcia44, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości