Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 05, 2015 12:21 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Ech... co to była za noc... :(
Morfeuszek wymiotował i wymiotował. I to płynem z krwią :( Zebrałam trochę tego i zawiozłam rano do wetki, zbada, może będziemy wiedziały co mu się stało... :(
Na razie nic nie chce jeść. Przytula się do mnie, śpi mi na kolanach...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pon sty 05, 2015 16:20 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

O matko, Morfusiu, a Ty co straszysz znowu.... I co Dorotka???? Coś wiadomo?? :roll:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon sty 05, 2015 16:38 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Oj… :(

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 05, 2015 19:42 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

No więc Morfeuszek większość dnia przespał przytulony do mnie lub zawinięty w kocyk. O 17 zjadł kilka chrupek, ale przed chwilką ładnie zjadł kolację. Więcej nie wymiotował. Podawałam mu co 2 godziny bezo-pet zgodnie z zaleceniem pani wet, która kilka razy do nas dzwoniła i dopytywała się, co z Morfeuszkiem, jak się zachowuje. Wyników jeszcze nie ma, mam czekać. Wymioty czasem mu się przydarzały, ale takich z krwią to jeszcze u nas nie było, więc się przeraziłam rano. Czekam, czekam co powiedzą wyniki badań..

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pon sty 05, 2015 21:49 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Sihaja pisze:No więc Morfeuszek większość dnia przespał przytulony do mnie lub zawinięty w kocyk. O 17 zjadł kilka chrupek, ale przed chwilką ładnie zjadł kolację. Więcej nie wymiotował. Podawałam mu co 2 godziny bezo-pet zgodnie z zaleceniem pani wet, która kilka razy do nas dzwoniła i dopytywała się, co z Morfeuszkiem, jak się zachowuje. Wyników jeszcze nie ma, mam czekać. Wymioty czasem mu się przydarzały, ale takich z krwią to jeszcze u nas nie było, więc się przeraziłam rano. Czekam, czekam co powiedzą wyniki badań..

Oby to był tylko jakiś wyjątkowo wredny bezoar, który lekko skaleczył gardziołko Morfiego i stąd ta krew.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 05, 2015 21:57 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Właśnie rozmawiałam z panią wet. Jak się wymioty powtórzą, to mam dzwonić, bez względu na to, że jutro święto. Da mu coś przeciwwymiotnego. Jak ja bym chciała, żeby lekarze od ludzi tacy byli!
Badanie nic nie wykazało. Normalnie nic niepokojącego. Pani wet mówi, że mógł coś połknąć, co mu gdzieś tam coś podrażniło, stąd krew. Ale przecież ja tak wszystkiego pilnuję.... Mam go obserwować i jakby co - dzwonić. Mam podawać co godzinkę te pastę bezo-pet. I jeść po małej porcji. I tak w tym tygodniu łapię mocz do badania, a za 2 tygodnie powtórka badań krwi. Coś się dzieje, tylko nie możemy dojść, co... W każdym razie cieszę się, że ładnie zjadł kolację i cały dzień już nie wymiotował. I zachowuje się jakby nigdy nic...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pon sty 05, 2015 22:13 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

To może to faktycznie jakieś podrażnienie? Oby! :ok: :ok: Ucałuj Morfusia moooocno! :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon sty 05, 2015 22:16 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

dziękuję :) Wycałowałam mojego bidulkę dzisiaj, wycałuję jeszcze od Ciebie :)
Mam nadzieję, że to tylko podrażnienie, chociaż jakbyś zobaczyła tę ilość krwi... W każdym razie coś się z nim dzieje. I ten potas nieprzeswajalny i te eozynofile, coś jest nie tak. Ale teraz się cieszę, ze mały czuje się lepiej :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto sty 06, 2015 11:43 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Witam
słuchajcie, no załamka. Z Morfeuszkiem dobrze, w nocy wprawdzie wymiotował, ale tylko 2 razy, więc bez paniki. Ale... wstaję dziś rano i widzę jakieś krople krwi na podłodze. Kuweta zasikana, ślady krwi. No i czatuję, który to. Joachim. Joachim chyba ma zapalenie pęcherza. Czemu się wczoraj z tym nie objawił, tylko dziś? Kiedy wet zamknięty? I nie wiem, czy dzwonić jednak, czy może do jutra przeczekać.... Szkoda mi go, bo wiem, że go musi boleć... No cholerka no!

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto sty 06, 2015 13:24 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

O jasny gwint!

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sty 06, 2015 13:34 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Może jakaś całodobowa klinika będzie dziś miała dyżur? Bo tacy zwykli weci pewnie mają zamknięte...
Kłopoty zawsze w parze... Przytulanki dla koteczków <3
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Wto sty 06, 2015 13:37 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

W mojej przychodni też są dyżury, tylko trzeba zadzwonić i się umówić. Ale postanowiłam poczekać do jutra.... Rano od razu przed pracą zawiozę mocz do zbadania - bo bez badania i tak nic nie przepiszą. A po pracy polecę z kotkiem...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto sty 06, 2015 15:32 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Ojejkuniu, co to się dzieje.. :roll: Ja bym do swojego dzwoniła, zawsze dostępny. Choćby zapytać, czy mozna spokojnie poczekać. Trzymam mocno kciuki!!!!!!!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto sty 06, 2015 21:31 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Nieszczęścia chodzą parami. Miałaś za swoje. Jakby kot miał problem z wysikaniem się, możesz podać mu nospę. To przy zapaleniu pęcherza na chwilę i doraźnie pomoże.

Trzymam wielkie kciuki, Sihaja. Będzie dobrze, ale co się nadenerwujesz, to Twoje.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sty 06, 2015 21:35 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Femka pisze:Nieszczęścia chodzą parami. Miałaś za swoje. Jakby kot miał problem z wysikaniem się, możesz podać mu nospę. To przy zapaleniu pęcherza na chwilę i doraźnie pomoże.

Trzymam wielkie kciuki, Sihaja. Będzie dobrze, ale co się nadenerwujesz, to Twoje.

Coś zrobiłam nie tak?

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 16 gości