Cztery koty...

[Femka]

to pech prawdziwy

[jaaana]

A masz jakiś przepis może?

[MariaD]

Koty są najlepsze z rusztu, długo wypiekane.

[jaaana]

Tak jak barany?

[anulka111]

Głodne jesteście?

[jaaana]

Nie, już ćwierć murzyna zeżarłam

Czy poprawniej będzie: afroeuropejczyka?

[jaaana]

Jeden z dokarmianych przez nas (puckotowiczów) kotów nie pojawia się już ponad tydzień
Mój ulubieniec - Bilek, Bin Laden. Najbardziej agresywny kocur, a po kastracji najbardziej miziasty. Zawsze pierwszy z całego stadka dobiegał do mnie i nie pozwalał iść, kręcił ósemki pod nogami.
Bardzo, bardzo wykrusza nam się stado. niedawno umarła biała koteczka, teraz nie wiadomo co z Bilkiem

[anulka111]

Moze strzaly wystraszyly- ja jeszcze zadnego z okolicznych kotow nie widzialam- idioci znow dzis strzelali


Tylko jeden zdesperowany pies zakochany w suczce z gory stacjonowal pod klatka

[jaaana]

Miejmy nadzieję, że strzały. Chociaż zaginął jeszcze przed sylwestrem. No, ale wcześniej też bywało glośno.

[anulka111]

Trzymam kciuki by sie znalazl.

Za murzynka dalabym sie pokroic-u mnie tylko na stanie jezyki

[sombers]

Na pewno się znajdzie, trzeba myśleć pozytywnie

[Femka]

Koty są najlepsze z rusztu, długo wypiekane.

ale proszę Cię, to muszą być młodziutkie koteczki. Tymczasy jaaany by się najlepiej nadały

[jaaana]

Na pewno się znajdzie, trzeba myśleć pozytywnie

Witaj, sombers
Staram się, a jakże. Ale tylu już nie ma od dawna...

[Femka]

nic nie poradzisz, jaaana. Wiem, że przykro (sama miałam doła jak mi koteczka pracowa zwiała), ale to jest normalna kolej rzeczy z kotami wolnożyjącymi.

[jaaana]

Koty przychodzą i odchodzą, a zycie się toczy...

Nowy wąt
viewtopic.php?f=46&t=166881&p=10931723#p10931723