Nowy Rok, nowe nadzieje, codzienne zmagania, nowa energia…
Bardzo dziękuję za następne wiadomości i życzenia, z których bardzo się ucieszyłam.
…..
Nadal jestem niezbyt uchwytna – zajęta wszędzie i prywatnie i służbowo...
Znowu spiętrzenie – wypadło kilka dni a kalendarz jest nieubłagany i czas mija…terminy gonią a wkrótce ferie zimowe i znając życie po trudniejszym prywatnie najbliższym okresie TZ jeśli się uda będzie chciał gdzieś wyjechać chociaż na kilka dni…
Jestem w pracy też i dziś i w poniedziałek.
Cichutko gra radio, można się skupić na pracy bo w tym okresie odbieram mniej rozmów i maili!
Za oknem znowu szaro i pada deszcz, trwa wichura… szklanki nie było
Huk petard jeszcze wczoraj u nas trwał do wieczora i podczas psich spacerów nadal nie było bezpiecznie…
Jak spędziliście Noc Sylwestrową i jak reagowały Wasze zwierzaki?
Choco w domu czuje się bezpiecznie i nie interesuje Jej to – ciekawsze są smakołyki…
Neruś najpierw biegał z suką a potem gdzieś bardzo dokładnie się zaszył i dopiero około 2:30 miał ochotę barankować i się przytulać – suka i TZ już poszli spać więc mieliśmy czas tylko dla siebie… petardy było słychać gdzieś daleko...
W efekcie obydwie z suką popołudniu padłyśmy - TZ pracował na moim komputerze - a potem do późna siedziałam w kuchni bo nie było obiadu na dziś…
Odbierając życzenia odkrywam kolejne nr, które straciłam podczas zmian telefonów, już wiem, że SMS, które wysłałam w okresie świąteczno-noworocznym i nie zostaną odebrane w ciągu 7 dni zostaną automatycznie wykasowane czyli teraz nie ma możliwości wysyłki w kosmos – ciekawe jak to zobaczę w swoim telefonie – w tym aparacie nie dostaję żadnego raportu i muszę zaglądać do opcji w wysłanym SMS.
Pozdrawiamy Ewa&Nero&pół psa