Doberek Bożenko

U nas ładnie, słonecznie było, niedawno wróciłam ze spacerku połączonego z drobnymi zakupami spożywczymi. Dobrze, że wybrałam się wcześniej, bo teraz zaczyna się chmurzyć. Mrozi trochę.
Wiecie, moje koty nie reagują jakoś histerycznie na petardy, o ile są puszczane na podwórku. Zauważyłam jednak, że Gaja zrobiła się jakaś wrażliwsza na hałas, więc nie wiem, jak teraz to będzie... Ale jakiś tępak (żeby nie użyć innego słowa) wystrzelił dziś petardę na klatce schodowej. Huk poszedł, że sama się poderwałam przestraszona. Wybiegłam na klatkę, ale gnojków już nie było, szkoda, że nie wiem, kto to taki
mądry.... Wszystkie kotki się przestraszyły, ale Gaja najbardziej. To było z 2 godziny temu, a nadal jakoś nadwrażliwie reaguje na głośniejsze dźwięki.... Biedna malutka moja księżniczka...

Chyba dam jej jakieś zioło uspokajające jutro....
