Moja Kinia :-) Chory Margot - proszę o pomoc!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 22, 2014 14:08 Re: Bezimienna kotka

Kinia dostała przedświątecznej gorączki :s3: Ściąga bombki z choinki(te z dołu, na szczęście plastikowe), rzuca, bawi się, szaleje, choinka od dołu jest bez bombek :o Muszę szczególnie uważać na zaświecone lampki - przegryzie i po niej. Pomagała przy ubieraniu drzewka(od razu mówię, jest sztuczne bez żywicy), skakała po stołkach, urządzała "tor wyścigowy" - 2 stołki kuchenne i krzesło od pianina(gram :)), jak już choinka była prawie skończona, wzięłam kordonek od przywiązania(żeby się nie wywaliła i nie potłukła bombek) i robiłam jej rajdy za sznurkiem, nawet na pianino wskakiwała, uśmiałam się do łez :) W dodatku musiałam okryć ziemię od wszystkich kwiatów w domu, bo wykopuje - ostatnio w nocy zrzuciła wielki krzak w małym pokoju, i nie musiałam rozwijać wypranego dywanu(przed świętami trzeba prać, bo jest biały) - miałam nowy za darmo :lol: I w dodatku z ozdobami z potłuczonego świecznika - ma gust :wink:
Jedna rzecz mnie dziwi, bo po zjedzeniu mokrego i zostawieniu suchego próbuje je zakopać, traktuje to jak gówno - myśli że suche jest gówno warte. Czemu tak się dzieje?
♥Kinia♥Margot♥nimfa_Faguś♥2_bezimienne_falki(zielona i jasnoniebieska)♥pies_Amona♥kanarki_Loluś_i_bezimienny♥
nimfa_perłowa_Jewel[']
chomik_angora_Filutek[']
nimfa_Wacuś[']

Faguś

Avatar użytkownika
 
Posty: 96
Od: Śro lis 26, 2014 10:50

Post » Pon gru 22, 2014 18:42 Re: Bezimienna kotka

Moja Inka też "zakopuje" - może traktuje to jako zakopywanie zapasu na potem?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 22, 2014 18:52 Re: Bezimienna kotka

Moje też zakopują - zwłaszcza, jak dosypię im do miski karmy, za którą nie bardzo przepadają. Ale potem zjadają.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto gru 23, 2014 0:51 Re: Bezimienna kotka

Faguś, nie wieszaj na choince włosów anielskich ani lamety bo jak kocia do połknie to może się tragicznie dla niej skończyć.
Masz teraz małą rozrabiakę w domu :D
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto gru 23, 2014 20:15 Re: Bezimienna kotka

I może zmień tytuł, bo przecież Kicia już ma swoje imię

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 25, 2014 14:53 Re: Bezimienna kotka

Mam tylko lampki, bombki(plastikowe - tam, gdzie Kinia ma dostęp) i zwykłe łańcuchy, żadnych "sznurkowości". Kocia nawet w Wigilię zrzucała bombki, a we wtorek weszła do połowy choinki i spadła 8-O

Do nas na kolację przychodzą ciocie: jedna - siostrę mojej śp. Babci i jedna 94 - letnia. Ciocia Henia(bo tak ma na imię) nie lubi Kini, mówi, że koty są fałszywe i złośliwe, że kiedyś miała kota, który powybijał wszystkie gołębie sąsiadowi i że widziała, jak kot(inny) zagryzał niemowlę. Że to mruczenie i zabawy z właścicielem to tylko przykrywka, że tylko czeka, żeby drapnąć. Próbowałam jej przegadać, że jeśli zabijał gołębie, to nie jego wina, tylko instynktu albo z nudy(podobno go dobrze karmiła), że żadne zwierzę nie jest fałszywe - oprócz człowieka, że na podstawie mojej pseudo - koleżanki(która raz mówi tak, raz tak) tak samo nie można oceniać wszystkich ludzi(że są fałszywi), tak samo nie można oceniać wszystkich kotów na podstawie jednego. A co do śmierci dziecka, to było jeszcze przed wojną, z opisu cioci wynika, że to był żbik(tereny dość dzikie, kotów było mało tylko chyba żbiki). Tak samo tyle wilków zabiło ludzi, ale przecież to pies, przyjaciel człowieka. A ciocia Henia dalej, że kot fałszywy, że pies jest prawdziwy i tylko pies(oczywiście mój pies wszystko może, jeść z kociej miski, lizać wszystko i wszystkich i skakać z łapami w błocie na rajstopy mamy, a kot jak się zacznie bawić żwirkiem to już wielkie halo - mam tego serdecznie dosyć. Co nie znaczy, że psa nie kocham - bo kocham i to bardzo.). Ja do niej, że skoro wiernością jest umysł rocznego dziecka i siad na każde polecenie, a fałszywością jest inteligencja 3 latka i niezależność nastolatka, to niech uważa, że 3 latki i nastolatki(w tym ja, więc niech mnie traktuje jak kota - oczywiście tego nie powiem, bo się obrazi) są fałszywe i obłudne, a roczniaki to wierni przyjaciele całej ludzkości. Że każde zwierzę jednak ma instynkt, niezależny od niego - nawet człowiek, pod ładną nazwą "intuicji" - "no bo przecież nie będziemy się poniżać" - ale to temat na inną dyskusję. Jednak moja paplanina spływa po niej jak miód po maśle. Co robić?

Oczywiście wszystko robię w łagodny sposób, bo ciocię łatwo urazić. Nie pomaga mówienie, że kot jest mądrzejszy i nie taki dziecinny(celowo trochę wyolbrzymiam, psiarze, nie obraźcie się :)) jednak to zwierzę z instynktem silniejszym niż pies i to jej może właśnie przeszkadza?

PS. Postaram się zmienić tytuł, jak będę miała chwilę - teraz wychodzę.
♥Kinia♥Margot♥nimfa_Faguś♥2_bezimienne_falki(zielona i jasnoniebieska)♥pies_Amona♥kanarki_Loluś_i_bezimienny♥
nimfa_perłowa_Jewel[']
chomik_angora_Filutek[']
nimfa_Wacuś[']

Faguś

Avatar użytkownika
 
Posty: 96
Od: Śro lis 26, 2014 10:50

Post » Czw gru 25, 2014 15:29 Re: Bezimienna kotka

opisałaś stara prawdę życiową - sa ludzie tak zacietrzewieni w swoich "prawdach", że rozmowan merytoryczna i argumenty nie przebiją się przez "nie, bo nie ..."
szkoda czasu, zdrowia i energii :D
na pocieszenie - u każdego znajdzie się ciocia :D

spokojnych Świąt :201461
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw gru 25, 2014 16:34 Re: Bezimienna kotka

Dziękuję :) A chciałabym przekonać ciocię, niech chociaż... no wiecie co(z racji swojego wieku)... z prawdziwą wersją, a nie swoją wymyśloną, niech będzie wiedziała, jak jest, a nie ubarwiała według swoich potrzeb. Ja jej tłumaczę, a ona jakby (przepraszam za słowo) ogłuchła. Poza tym kiedy czasami Kinia do niej podejdzie, otrząsa się, kiedyś odruchowo prawie ją uderzyła :( Nie chcę takich zajść, w dodatku nie podchodziła tak do poprzedniego kota(pierwszej Kini), czasami nawet pogłaskała - ale tylko dlatego, że była... hmm... bardziej "przywiązana" do człowieka - tak więc kot, który podchodzi do człowieka i chce być głaskany, jest "prawdziwy", a ten, który przez swój los został najprawdopodobniej porzucony i trochę się boi, dlatego stroni od ludzi - jest fałszywy? Czy to, do jasnej pogody, jego wina? Zupełnie nie rozumiem. Człowiek wszystko chce zaraz, już, a do takich wystraszonych istot trzeba cierpliwości. W końcu co nagle, to po diable :)
Ciocia szczególnie nie lubi maine coonów, bo "to urodzony morderca" - pitbull wśród kotów(wiem jakie są pitbulle i amstaffy - kiedyś miałam mieszańca tych ras, bez cienia agresji, szalejący za człowiekiem, piszę dla porównania ale wiem że to nieprawda) - to "on" zabił to nieszczęsne dziecko... :( Ale gdyby komuś się nie zachciało :lol:, a jeśli już, to pilnowało, nie byłoby tej całej afery - to wina ludzi, nie żadnego kota(jeśli w ogóle to żbika, ale według relacji, był bardzo chudy). To właśnie ludzie(większość) są fałszywi, obłudni, kłamią, wszystko robią dla kasy - powiedzmy szczerze, które zwierzę się poniży do takiego stopnia? Tylko człowiek. A podobno jeszcze nie chce się poniżać, to mówiąc o kimś że np. zachowuje się jak zwierzę - a tymczasem jest zupełnie odwrotnie.
♥Kinia♥Margot♥nimfa_Faguś♥2_bezimienne_falki(zielona i jasnoniebieska)♥pies_Amona♥kanarki_Loluś_i_bezimienny♥
nimfa_perłowa_Jewel[']
chomik_angora_Filutek[']
nimfa_Wacuś[']

Faguś

Avatar użytkownika
 
Posty: 96
Od: Śro lis 26, 2014 10:50

Post » Czw gru 25, 2014 19:01 Re: Bezimienna kotka

Niestety w pewnym wieku (jedni wcześniej, drudzy później) ludzie na ogół dziecinnieją. I powtarzają swoje z uporem dwulatka. Na zasadzie "tak, bo tak". O ile dwulatek z tego wyrasta, to z "wtórnym dwulatkiem" może być tylko gorzej :(.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 25, 2014 21:34 Re: Bezimienna kotka

Czasami naprawdę mam wrażenie, że ciocia to wtórny "dwulatek" - kot fałszywy(nie głaszcz bo cię drapnie!!!), pies prawdziwy(a ile psów pogryzło ludzi? - wiem że pies nie jest fałszywy, to wina właścicieli i chęci szpanowania amstaffem - argument w rozmowach z ciocią), a o papudze to w ogóle szkoda gadać - przecież zobacz, zaraz cię skaleczy bo tylko na to czeka... :? Tylko że jak się podkłada rękę to papuga zawsze sprawdza dziobem, czy dłoń jest stabilna - do cioci to nie dociera.
♥Kinia♥Margot♥nimfa_Faguś♥2_bezimienne_falki(zielona i jasnoniebieska)♥pies_Amona♥kanarki_Loluś_i_bezimienny♥
nimfa_perłowa_Jewel[']
chomik_angora_Filutek[']
nimfa_Wacuś[']

Faguś

Avatar użytkownika
 
Posty: 96
Od: Śro lis 26, 2014 10:50

Post » Pt gru 26, 2014 19:11 Re: Bezimienna kotka

Wolę to złożyć na karb "uroków" starości: człowiek wraca do rzeczy wyuczonych we wczesnym dzieciństwie... (widziałam to u wielu krewnych - na szczęście oni mieli "wtresowane" na ogół rzeczy pozytywne)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 04, 2015 20:21 Re: Bezimienna kotka

Lekko odświeżam wątek - z powodu dzisiejszej nocy. Kinia szalała jak diabeł(połamała krzak na oknie), a ja spałam z psem - a raczej gdzieś koło 2-3 trzęsłam się pod kołdrą jak galaretka z golonki. Pies zaczął warczeć - po korytarzu EWIDENTNIE ktoś(lub coś?) chodził, słychać było kroki. Tylko że rodzice spali, kot się bawił, a ja odróżniałam w tym hałasie ludzkie kroki - z 3 kroki i cisza. I tak co jakieś 5 minut. W końcu zauważyłam jakiś... cień?(jakby czarną smugę, coś na kształt człowieka 8O), Kinia zaczęła się stroszyć i fukać. A ja się darłam jak nie wiem, że aż u sąsiadów się zapaliło światło :o Później jeszcze papugi zaczęły coś gadać po swojemu, już się nie bałam bo rozróżniam ich głosy. Nie spałam do rana, poszłam do innego pokoju, kotek wtulił się we mnie i mruczał. Pierwszy raz od przygarnięcia :D Ech...
PS. Wiem, że mnie wyśmiejecie, możecie wierzyć albo nie... Ale to na pewno nie są bajki małej dziewczynki, której się coś przyśniło - mam prawie 13 lat. Tylko ciekawe jak Wy byście się zachowali. Oczywiście nie myślcie, że jestem obrażona o nic, piszę na wszelki wypadek :) Z tym, że najpierw w lipcu umarł Dziadek, a w październiku Babcia - obaj w 2013. :cry: Często chodzę na cmentarz z mamą, kilka dni temu chodził ksiądz po kolędzie, więc nie wiem co się przyczepiło.
♥Kinia♥Margot♥nimfa_Faguś♥2_bezimienne_falki(zielona i jasnoniebieska)♥pies_Amona♥kanarki_Loluś_i_bezimienny♥
nimfa_perłowa_Jewel[']
chomik_angora_Filutek[']
nimfa_Wacuś[']

Faguś

Avatar użytkownika
 
Posty: 96
Od: Śro lis 26, 2014 10:50

Post » Nie sty 04, 2015 22:43 Re: Bezimienna kotka

Super historia z kotkiem pod szkola. Bardzo sie ciesze ze trafił do Ciebie. Na swoj wiek jestes bardzo dojrzała osoba. Trzymam kciuki za Was. Koty sa wspaniałymi zwierzętami! :D
Wstaw jakies zdjecia swojej pociechy :D
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie sty 04, 2015 23:14 Re: Bezimienna kotka

Faguś, przyszli Babcia z Dziadkiem, kochają Cie,
zmarłych nie trzeba się bać, żywych, niektórych, tak ,
trzymaj się dziecko :201461
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2015 23:26 Re: Bezimienna kotka

Jesteś super dziewczyną! :)
Ja również raz zabrałam kota spod szkoły, też byłam wtedy w Twoim wieku. Zwrócił moją uwagę bo wokół zebrali się, że tak powiem - gówniarze, bo inaczej ich nie można nazwać skoro go gonili i chcieli kopać. Znalazłam mu dobry dom na szczęście, warto mieć oczy szeroko otwarte :)
Bardzo mnie zastanawia ten drugi kotek... Daj znać, jeśli pojedziesz tam i go znajdziesz. :)

paulina_96x

Avatar użytkownika
 
Posty: 1
Od: Nie sty 04, 2015 23:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 42 gości