PILNE! "Uwięziony kot" ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 05, 2014 9:28 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

w tym momencie dziewczynka powinna szukać domu kotu - 14 lat to po fb na pewno śmiga. w ogóle nie mogętej całej sytuacji też pojąć- właśnie skąd te zabawki, drapaki i w ogóle? to matka uznała że jednak kot będzie w tym pokoju żył? czy jak? dziewczynka jest w tym momencie uczona że jej wszystko wolno, mama zabroni, ale jeden wujek jej pójdzie na rękę, mama się ugnie, a jak nie to kto inny załatwi kotu dom, z kotem to w ogóle nieważne co się stanie, ona ma kotka i fajnie jest 8O

hysteria

Avatar użytkownika
 
Posty: 298
Od: Śro lis 05, 2014 15:11

Post » Pt gru 05, 2014 11:05 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Do listy rzeczy dziwnych można jeszcze dopisać fakt, że dzieciak spędza w swoim pokoju zaledwie godzinę dziennie. Kurde, ma kota, to niech tam z nim posiedzi.

wtf?

neuro

 
Posty: 65
Od: Pon paź 13, 2014 13:22

Post » Pt gru 05, 2014 11:28 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

neuro pisze:Do listy rzeczy dziwnych można jeszcze dopisać fakt, że dzieciak spędza w swoim pokoju zaledwie godzinę dziennie. Kurde, ma kota, to niech tam z nim posiedzi.

wtf?

:ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 05, 2014 14:47 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Już piszę jak było.
Najsampierw 14 latka mówiła, że chce mieć kota, bo 2 lata już o niego walczy mimo, że jej mama podtrzymywała swoje zdanie.
Gdy dziewczynka przyszła najpierw z kuwetą, to została ostrzeżona, że nie ma prawa brać kota.
Gdy przyszła z drapakiem to jej matka powiedziała, że ładnie może teraz to wszystko wziąć spakować i zawieść do schroniska, bo tu w tym domu nie będzie żadnego kota.
Także jak przyszłą z kotem to postawiła ją przed faktem dokonanym.
A co do "bytowania" kota to trochę przesadziłem z tymi godzinami. To mniej więcej wygląda tak.
Po przyjściu ze szkoły kot ma sprzątaną kuwetę i zaczyna się bawić.
Po powrocie bratanicy kot może chodzić po przedpokoju, a nawet wejść do "salonu/dużego pokoju", ale ma sporo zakazów.
Wchodząc do kuchni nie ma absolutnie prawa wejść na stół. Często leży tam masło lub jakiś pomidor, a kot został już parę razy przyłapany jak sobie podjadał.
Wchodząc do dużego pokoju kot nie może wchodzić na żadną półkę, zbliżać się do kwiatów, wchodzić na sofe, zbliżać się do kabli, a do firan to już w ogóle.
Kota niestety interesują wszystkie niedozwolone rzeczy.
Rozmawiałem z moją bratową i mówiła, że nie pozwoli sobie na latanie kota i niszczenie wszystkiego. Nawet parę razy została z kicią sam na sam to mówiła, że to nie jest kot tylko szatan. Przy firanach się się bawił klamerkami, wchodził do dużej donicy, przebiegał między nogami, gdy gotowała obiad wskakiwał na krzesło, a z krzesła na blat. Gdy robiła sobie chleba i poszła na chwilę do toalety to kot wszedł na stół i jadł sobie szynkę, poza tym wchodząc do domu zawsze jej śmierdzi i czuje, ze to nie jest ten sam zapach co był dawniej, zdejmując buty kot rzuca się na jej sznurowadła i drapie i gryzie. Zamiast drapać drapak to drapie kanapę. Mówiła, że ten kot w ogóle nie jest zainteresowany drapakiem, ani zabawkami tylko szuka i dobiera sobie sam zabawy. Do tego często chodzi i miauczy sam do siebie.
Także ja sobie porozmawiam poważnie z bratanicą czy faktycznie tak jest, że jej bratowa tak nienawidzi kota (tak jak ona to przedstawia) czy tak naprawdę małolata sobie wzięła kotka, bo jej się nudziło i nie chce uczyć kota czego mu wolno, a czego nie.

PELEEE15

 
Posty: 25
Od: Czw gru 04, 2014 2:04

Post » Pt gru 05, 2014 15:28 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Powiem krótko. Ten kot ma przerąbane i jak najszybciej poszukajcie mu nowego domu, bo to Wasz obowiązek. Skazujecie kota na skrajną niewolę. Nie wyobrażam sobie, że kot nie wchodzi na półki, parapety, nawet na blaty w kuchni. To moja broszka żeby "masło lub jakiegoś pomidora" schować przed kotem. A jak mi się zdarzy zapomnieć, to jest to tylko i wyłącznie moja wina. To, co zrobiła na dziewczyna to skrajna nieodpowiedzialność, ja bym jej nie pozwoliła mieć nawet gupika w akwarium.

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Pt gru 05, 2014 18:01 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

PELEEE15 pisze:Po powrocie bratanicy kot może chodzić po przedpokoju, a nawet wejść do "salonu/dużego pokoju", ale ma sporo zakazów.
Wchodząc do kuchni nie ma absolutnie prawa wejść na stół. Często leży tam masło lub jakiś pomidor, a kot został już parę razy przyłapany jak sobie podjadał.
Wchodząc do dużego pokoju kot nie może wchodzić na żadną półkę, zbliżać się do kwiatów, wchodzić na sofe, zbliżać się do kabli, a do firan to już w ogóle.
Kota niestety interesują wszystkie niedozwolone rzeczy.
Rozmawiałem z moją bratową i mówiła, że nie pozwoli sobie na latanie kota i niszczenie wszystkiego. Nawet parę razy została z kicią sam na sam to mówiła, że to nie jest kot tylko szatan. Przy firanach się się bawił klamerkami, wchodził do dużej donicy, przebiegał między nogami, gdy gotowała obiad wskakiwał na krzesło, a z krzesła na blat. Gdy robiła sobie chleba i poszła na chwilę do toalety to kot wszedł na stół i jadł sobie szynkę, poza tym wchodząc do domu zawsze jej śmierdzi i czuje, ze to nie jest ten sam zapach co był dawniej, zdejmując buty kot rzuca się na jej sznurowadła i drapie i gryzie. Zamiast drapać drapak to drapie kanapę. Mówiła, że ten kot w ogóle nie jest zainteresowany drapakiem, ani zabawkami tylko szuka i dobiera sobie sam zabawy. Do tego często chodzi i miauczy sam do siebie.
Także ja sobie porozmawiam poważnie z bratanicą czy faktycznie tak jest, że jej bratowa tak nienawidzi kota (tak jak ona to przedstawia) czy tak naprawdę małolata sobie wzięła kotka, bo jej się nudziło i nie chce uczyć kota czego mu wolno, a czego nie.

Zanim trafiła do mnie moja ukochana kota miałam dom pełen kwiatów (dosłownie) :wink: . Dla tego małego diabełka rozdałam większość z nich, bo ręce mi opadały jak kilka razy na dzień któryś "się połamał", lądował na podłodze. Albo takie wygrzebywanie ziemi z doniczki- to dopiero fajna zabawa. Z zabawy sznurówkami moja już wyrosła, ale nadal lubi wrzucać swoje piłeczki do butów (najpierw je tam wrzuca, a potem próbuje wydostać- czasem jej się to nie udaje, albo nie ma już na to ochoty :kotek: ). Wciąż uwielbia zabawę odłożonym na moment długopisem, ołówkiem, które odnajduję później przy okazji porządków pod łóżkiem czy za meblami. Co do korzystania z drapaka... Polecam kocimiętkę..działa jak narkotyk :smokin: Na nieciekawy zapach z kuwety są odpowiednie neutralizatory: lawendowe, czy jakie chcesz :D . Młody kot musi się wyszaleć. Wejść na meble, za meble,gdzie tylko zdoła. Nie ma zmiłuj! Ale dla tych których kochamy jesteśmy skłonni do poświęceń. :201461
Odnoszę wrażenie, że Twoja bratowa delikatnie mówiąc nie lubi kotów i zawsze znajdzie się jakiś powód... Proszę jak najszybciej znajdź temu maleństwu bezpieczny dom z kochającymi ludźmi, w którym będzie mógł hasać po półkach i parapetach do woli. Pozdrawiam.
Ciągle jeszcze istnieją anioły. Nie mają wprawdzie ładnych skrzydeł, lecz ich serce jest bezpiecznym portem dla wszystkich, którzy są w potrzebie.
Phil Bosmans

nermal

 
Posty: 52
Od: Wto sty 01, 2013 1:51

Post » Pt gru 05, 2014 18:10 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Każdy zdrowy, młody kot robi dokładnie to co opisałeś!
To nie jest szatan, tylko normalny kociak i jeśli rodzina bratowej nie chce tego przyjąć do wiadomości i pójść na jakiś kompromis - bo życie z kotem polega na wzajemnych kompromisach - to lepiej kotce znaleźć nowy dom, bo w tym dobrze nie będzie.
A bratowa powinna poprzestać na obrazkach i figurkach - one nie biegają i nie rozrabiają.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 05, 2014 18:20 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Są ludzie, w mojej rodzinie również, którzy nie powinni mieć zwierząt w domu i już.Nie znaczy, że są źli, ale po prostu ich charakter nie pozwala im pogodzić się z niektórymi rzeczami.W okresie "przedkotowym" miałam królika, ale to zupełnie inna sprawa.Byłam pedantką, przestałam nią być, pogodziłam się z wieloma rzeczami.Nie mogę mieć takich mebli jakie lubię, nie mogę mieć kwiatów w wazonie ani doniczkowych roślin na podłodze.Nie podoba mi się to, ale trudno.Ja to zaakceptowałam.Nie można kogoś do niczego zmuszać, ani człowiek, ani zwierzę nie są wtedy szczęśliwi.Po co więc się męczyć? Trzeba poszukać domu dla kota, a dziewczyna pójdzie "na swoje" i może mieć nawet kilka kotów.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 05, 2014 18:23 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

PELEEE15 pisze:Już piszę jak było.
Rozmawiałem z moją bratową i mówiła, że nie pozwoli sobie na latanie kota i niszczenie wszystkiego.


a mój nie lata :(


przepraszam, nie mogłam się powstrzymać. wiem że to nie jest śmieszne, ale sytuacja po prostu jest dla mnie niewyobrażalna, a Twoja bratowa to w ogóle jakaś /przperaszam/ niedorobiona. owszem, ma prawo nie chcieć zwierząt ale dziecko jej znosu do domu drapaki i kuwety a ta zamiast od razu wziąć to i oddać albo chociaż wywalić to nic nie robi to wiadomo że dziecko traktuje to jako przyzwolenie i w kolejnym kroku przyniesie kota. sorry.

nie rozmawiaj proszę z bratanicą tylko znajdź kotku domek bo on nie będzie miał tam życia.. klamerkami się bawi od firanki i wchodzi do doniczki, rany boskie.

hysteria

Avatar użytkownika
 
Posty: 298
Od: Śro lis 05, 2014 15:11

Post » Pt gru 05, 2014 23:47 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Napisz w jakim miescie jest koteczka - moze ktos z forum ja przygarnie - tylko prosze nie oddawaj jej do schroniska :201494
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 06, 2014 0:33 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Cindy pisze:Napisz w jakim miescie jest koteczka - moze ktos z forum ja przygarnie - tylko prosze nie oddawaj jej do schroniska :201494


Właśnie, napisz coś więcej o zwierzu, wrzuć zdjęcia, są tu osoby które zajmują się ogłoszeniami. Może się uda.

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Sob gru 06, 2014 11:06 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

hysteria pisze: wiem że to nie jest śmieszne, ale sytuacja po prostu jest dla mnie niewyobrażalna, a Twoja bratowa to w ogóle jakaś /przperaszam/ niedorobiona.


Bez przesady.
Nie każdy musi chcieć mieć kota.
Kobieta wyraźnie mówiła że sobie takowego nie życzy.
Jedynym jej problemem moim zdaniem, w opisanej sytuacji - jest brak poszanowania jej decyzji i słów przez resztę domowników - oraz jej brak siły przebicia by o to zawalczyć.

Kobieta na prawo i lewo deklaruje że kota nie chce w domu.
Ma do tego wszelkie prawo.
Córka (czternastolatka, a więc nie malutkie dziecko) znosi kolejne rzeczy a w końcu przynosi kota - za zgodą i cichym przyzwoleniem ojca.

W rezultacie mamy kobietę, matkę i żonę - zupełnie olewaną przez córkę i męża.
Mamy też kota - którego jeden z domowników nie akceptuje, nie chce i dla którego jest dowodem na to jak mało znaczą jego potrzeby i zdanie w tym domu.

To jest chore.

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob gru 06, 2014 11:34 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Jaki mąż, tu o mężu/ojcu nic nie ma.
14 latka zmanipulowała wujka, jej?, i tak kot trafił do tego domu. Nie jest tam akceptowany, jest "kopnięty" bo pech "chciał"..
Szukajcie mu na cito nowego domu, Wy, dorośli :idea: 14-latka nie zarabia, nie ma wpływu na to, jak kot ma w tym domu, nie zapłaci weta jak poważnie kot się pochoruje, a rachunki to nie będzie 50 zł ale znacznie więcej.. Poza tym młodzik w domu sam.. to hodowanie neurotyka, czy agresora, czyli problemy, już nie lekkie w przyszłości i to wcale nie tak dalekiej.
Szukajcie odpowiedzialnego domu temu kotu, bo nie on tu zawinił.. 14 latka powinna dostać pasy na gołą du..ę, bo zachowała się jak rozwydrzony g..aż (manipulacja). Gdyby czuła się odpowiedzialna, ten kot nie sechłby w jednym pokoju sam. To nie zabawka.. Szukajcie mu domu, póki mały, bo im starszy, tym z tym będzie trudniej. No chyba, że można jakoś przekonać do kota osobę dorosłą w tym domu, mamę.. ale z tego co czytam, to raczej nic z tego.. więc jedyne wyjście to nowy, odpowiedzialny dom dla tego malucha i zmycie głowy 14letneiej panience, by więcej tak się żadną żywą istotą nie "pobawiła" :evil: Bo na chwilę obecną dążycie do tragedii, tyle,zę za błędy ludzi zapłaci ten kot, "kopnięty", czy wywieziony, lub w "humanitarnym" , pożal się boże akcie, zwrócony schronisku, gdy już nie będzie adopcyjny, czyli przestał byś małą słodką kulką, która schodzi na pniu.. Pobawili się ludzie, no.. Szczęście go "kopnęło" :evil: Szkoda maluszka, szkoda, że ktoś zrobił z niego kaprys 14tolatki :evil: :evil: :evil: Kolejną zabawkę dzieciaka... Naprawcie to, dla tego nic nikomu winnego istnienia.. szukajcie mu domu :idea: A dziewczynce kupcie maskotkę :evil: Stało się, zróbcie tak, by to kocię nie ucierpiało, bo to ludzie "narozrabiali" :roll: :? I jak już to pannica i "wujek" .. tylko jak to zwierze zostawić (?), jak możesz szukaj mu domu.
pwpw
 

Post » Sob gru 06, 2014 12:17 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

Blue pisze:
hysteria pisze: wiem że to nie jest śmieszne, ale sytuacja po prostu jest dla mnie niewyobrażalna, a Twoja bratowa to w ogóle jakaś /przperaszam/ niedorobiona.


Bez przesady.
Nie każdy musi chcieć mieć kota.
Kobieta wyraźnie mówiła że sobie takowego nie życzy.
Jedynym jej problemem moim zdaniem, w opisanej sytuacji - jest brak poszanowania jej decyzji i słów przez resztę domowników - oraz jej brak siły przebicia by o to zawalczyć.

Kobieta na prawo i lewo deklaruje że kota nie chce w domu.
Ma do tego wszelkie prawo.
Córka (czternastolatka, a więc nie malutkie dziecko) znosi kolejne rzeczy a w końcu przynosi kota - za zgodą i cichym przyzwoleniem ojca.

W rezultacie mamy kobietę, matkę i żonę - zupełnie olewaną przez córkę i męża.
Mamy też kota - którego jeden z domowników nie akceptuje, nie chce i dla którego jest dowodem na to jak mało znaczą jego potrzeby i zdanie w tym domu.

To jest chore.

Dokładnie.Kota skrzywdzono, to też na pewno.Dano mu nadzieję na dom, a co go spotyka? Moim zdaniem należy jak najszybciej poszukać mu nowego domu dla dobra wszystkich.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 06, 2014 14:05 Re: PILNE! "Uwięziony kot" ?

pwpw pisze:Jaki mąż, tu o mężu/ojcu nic nie ma.


Skoro dziewczę jest bratanicą autora wątku, jej ojcem jest jego brat - i to on poszedł z córką do schroniska i pozwolił jej wybrać oraz zabrać kociaka (wiedząc że matka nastolatki - u której ta mieszka, bo nie wiem czy ojciec również z nimi zamieszkuje - kategorycznie nie wyraża na to zgody) - to można powiedzieć iż jak najbardziej jest on ważny w tej historii.

I to w sumie do niego mam największe pretensje.
Nastolatka to dzieciak jeszcze, pewnie marzyła o kocie, nie myśląc za bardzo o konsekwencjach (także dla kota). Matka mówiła jasno - nie zgadzam się na kota!
Stawiała sytuację jasno i uczciwie.
Szkoda że ani ojciec dziecka tudzież ono samo - nie zamierzali się z nią liczyć w tak ważnej sprawie.
Kot to nie chomik który ewentualnie będzie siedział w klatce w pokoju dziecka.
To zwierzę które wejdzie wszędzie, wszędzie wsadzi nos, kociak roznosi dom, jest w tysiącu miejsc jednocześnie, wlatuje pod nogi, włazi na firanki, zwala kwiatki, wygląda z lodówki.
To osobę kochającą koty często wymęczy i nerwa podrażni.
Co dopiero kogoś kto na kota kategorycznie się nie zgadzał i na dokładkę jego pojawienie się jest wyrazem tego jakim szacunkiem jest darzony we własnym domu.

Ten wątek to dowód na to że takie stawianie przed faktem dokonanym w temacie przyniesienia kota do domu - to nie jest najlepszy pomysł.
Szczególnie gdy jeden z domowników absolutnie się na to nie zgadza i daje temu wyraz.
Ciekawe co na tą sytuację twierdzi ojciec dziewczęcia.
To de facto on podjął decyzję o przyniesieniu kota do domu.

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, Sillka i 67 gości