wstawiłam tą ikonkę ponieważ załamały mnie komentarze
kto i gdzie powiedział, że Jasio jest, był lub będzie u mnie w domu?
kto i gdzie i kiedy powiedział, że biorę go do siebie do domu?
dziewczyny, ja jestem szalona nie głupia
wziąć do domu kota, który umiera -dosłownie, nie w przenośni- ze strachu
kota, który siniał i przestawał oddychać
wziąć takiego kota, do stada, gdzie są różne inne biedy i do tego 2 psy - z czego jeden z poważnym urazem neurologicznym, przy którym ma "dziwne" zachowania m.in. bywa bardzo nerwowy/pobudzony i głośny, stanowił "znakomite" towarzystwo, dla tak spiętego kota
cóż ....
gdy pierwszy raz próbowałam załatwić wizytę PA dla Jasia, jedna taka z forum, "strasznie mądra i strasznie wszechwiedząca" nie dość, że wykazała się elokwencją na poziomie muszki owocówki, to jeszcze nie omieszkała "zdiagnozować" mojej sytuacji rodzinnej, bytowej zwierzowej oraz intelektualnej.
zastanawiałam się wtedy, kim ona jest?
zadziwiła mnie jej postawa
jakim trzeba być popier.... onym osobowościowo aby w taki sposób zachowywać się w korespondencji z osobą zupełnie nie znaną
cóż .....