Niels rzadzi. Nadaje z Paryza, wybralysmy sie z Daria na pare dni. Ale mam wiesci z domu, Krystek bawi koty
W Paryzu nie bylam od dwudziestu lat. Nadal piekny i urzekajacy. Ale przeraza tez ruchem, halasem, tlumami, trabiacymi samochodami, iloscia jezykow i kultur. Troche sie odzwyczailam na tej belgijskiej gluszy

Spotkalysmy paru fajnych ludzi, wlazlysmy na wieze Eiffla, bylysmy w Luwrze, zaliczylysmy wycieczke Paris by night statkiem po Sekwanie i autokarem, bylysmy w Halles i obejrzalysmy grands magasins, Notre Dame, wyspe sw.Ludwika, Sacre Coeur, Montmartre, Père Lachaise, wszystko metrem, bylysmy na puces i wyszukalysmy pare fajnych butikow z rockowymi ciuchami, dla Darii, ma sie rozumiec

jutro musee D'Orsay i powrot do domu. Uffffff...strasznie nam brak kotow....