Pytałam Pani doktor na samym początku o zastrzyki z Nivalinu czy cocarboksylazy, ale wtedy nie było to konieczne.
Ja miałam do czynienie z 3 kotami z problemami z łapkami i dostawały wymienione leki + lasery+ wizyty w kilku lecznicach, nie jestem nowicjuszką w tych sprawach.
Mam z nią jechać jutro na prześwietlenie tej łapki, maluszków na szczepienia jeszcze nie wezmę bo są jeszcze za malutkie.
Najpierw miednica(+-3 tygodnie) i załatwianie się, potem łapka.
wszystko zmierza w dobrym kierunku bo
nawet nikt nie zapytał o co mi rano chodziło
Anna61 pisze:Teraz panna stara się zamordować piłeczkę filcową

a wcześniej,
a wcześniej.......potem powiem i wstawię zdjęcie na dowód.
Sonia załatwiła się do kuwetki, kupkę i siku, siku trochę wyleciało poza kuwetkę, ale sama tam weszła i wyszła.
Potem wystawiłam kuwetkę z klatki i postawiłam obok i też panna sobie poradziła

a tak zaprzyjaźniła się z maluszkami, czyżby chciała im matkować?
