Mokatkowo. Zen [*], żegnaj mój kocie

[klaudiafj]

No to co się czepiasz?
Ja wczoraj w schronisku ogarniałam dwie anglojęzyczne chinki. Sześć razy użyłam słowa sterylizacja i tyle samo pani odpowiedziała, że chłopiec i dziewczynka nie, bo nie chce mieć dzieci. Wreszcie stuknęłam się w głowę i powiedziałam po prostu, że ta konkretna kotka nie może mieć dzieci i wzięły parkę.

hihi

[magdar77]

No mnie dziś trochę mniej do śmiechu. Rozwalilam telefon . Upadł tak, że powinien rozpasc się na milion części a wyświetlacz i obudowa całe. Urwała się tylko klapka trzymająca kartę sim. Mąż koleżanki już go zabrał, ja piszę z jej telefonu. Na czwartek będzie. Oznacza to jednak, że do czwartki jestem bez wszystkiego - telefonu, netu, kontaktu ze światem.
Czy ja mam jakąś czarną serię?!

[MamaMeli]

Zdolna siostra, zdolna...

[magdar77]

Zdolna bo zdała egzamin na wolontariusza .

[MamaMeli]

to było do przewidzenia

[magdar77]

Ja tam przewidywałm najgorsze .

[MamaMeli]

Ja tam przewidywałm najgorsze .

dalej ćwiczysz węgierski optymizm siostrzyczko

[magdar77]

Nie muszę. Mam go we krwi.
Jesooo jeszcze kwadrans z netem i znów bez cywilizacji .

[mag828]

Zdolna bo zdała egzamin na wolontariusza .

brawo!!!


i mam nadzieję, że Zen nadal tak pięknie zajada

[magdar77]

Nadal zjada ok.200 g.dziennie (ciut mało ale nie będę narzekać) i pozwala przemycić w każdej porcji łyżeczkę mięsa).

[MamaMeli]

Nadal zjada ok.200 g.dziennie (ciut mało ale nie będę narzekać) i pozwala przemycić w każdej porcji łyżeczkę mięsa).

Cieszymy się bardzo!

[magdar77]

A przy okazji mam już telefon. Te cztery dni bez niego były koszmarem . Brak netu to przy tym pikus.

[MamaMeli]

a to ja telefonu używam tylko jako przenośnego internetu. dzwonię albo piszę esemesa max trzy razy w miesiącu. Na dłuższe rozmowy mam skajpa.

[magdar77]

No ale właśnie netu nie miałam. I nikt nie dzwonił i ja nie mogłam.

[magdar77]

dupka w dupkę :

alpinista: