Moderator: Estraven
magdar77 pisze:Ja nie palę się do zachodzenia w ciążę. Trzeba bociana jakiegoś
magdar77 pisze:Dziś cud nad Wisłą - Zen zjadł kawałek surowego serca drobiowego. Myślałam, że mi się przewidziało, ale mam świadka. I to nie zjadł podanego tylko podszedł do talerza, na którym było naszykowane mięso dla Mokate, wziął sobie kawałek, POGRYZŁi zjadł. Pokroiłam mu drobniutko i zobaczymy, może zje. Pierwszy raz nie zmywałam mu też dziś krwawych drobinek z kącików ust, stan zapalny mocno się zmniejszył. No ale mięso? Zen
? I pogryzł?
. Znalazłam na Zena patent mam nadzieję, że nie chwilowy. Dziś poza tą ćwiartką serduszka nie jadł, wypił tylko 50 g.mleka, sosiku nie chciał żadnego. Pomyślałam, żemoże mieć jeszcze uraz (jego naprawdę bolało gryzienie), ale skoro zapach mięsa go ciągnie...... Zmieszałam sosik z wodą po rozmrożonych sercach. Bingo! Mało talerza nie zeżarł.


magdar77 pisze:No to co się czepiasz?![]()
Ja wczoraj w schronisku ogarniałam dwie anglojęzyczne chinki. Sześć razy użyłam słowa sterylizacja i tyle samo pani odpowiedziała, że chłopiec i dziewczynka nie, bo nie chce mieć dzieci. Wreszcie stuknęłam się w głowę i powiedziałam po prostu, że ta konkretna kotka nie może mieć dzieci i wzięły parkę.
jak ogarnęłaś anglojęzyczne Chinki, przy czym "anglo" to radosne określenie, to czym Ty się martwisz
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości