Mokatkowo. Zen [*], żegnaj mój kocie

[magdar77]

Ciastko to może w weekend - Młoda nie je słodyczy. Okazjonalnie pozwalam na kawałek czekolady czy herbatnika, za to na cukierki, lizaki i żelki - NIGDY. Nie ogląda też telewizji (raz w tygodniu film na dvd), nie gra na komputerze i nie robi paru innych rzeczy, które robią współczesne pięciolatki.
Zen je, więcej mruczy, jest aktywny. Kota mi podmienili. Dziękujemy raz jeszcze Mikołajowi z południa .

[kuba.kaczor13]

i nie wyglądała na nieszczęśliwą z tego powodu kiedy ostatnio ją widziałem . Pozdrowienia od wujeła qbeła

[magdar77]

i nie wyglądała na nieszczęśliwą z tego powodu kiedy ostatnio ją widziałem . Pozdrowienia od wujeła qbeła

Za to wygląda na szczęśliwą kiedy czytamy książki .moje dziecko jest nieskażone cywilizacją .

[kuba.kaczor13]

przecież czytanie książek to przeżytek .

Dobrej nocy pani MM

[magdar77]

przecież czytanie książek to przeżytek .

Dobrej nocy pani MM

Nie możemy żyć bez tego przeżytku
Dobrej nocy Panie HMK

[MamaMeli]

no to weekend się zbliża takie ekstra - to miałam na myśli

Ja w zasadzie w wieku pięciu lat też tych rzeczy nie robiłam. Słodycze dostawałam baaaaardzo okazjonalnie (a mimo to byłam spasiona jak wieprzek bo taka się urodziłam i mi zostało), telewizji nie znosiłam już wtedy nie licząc Króla Lwa i Pocahontas na zdartej kasecie VHS, tylko komputer od kiedy umiałam utrzymać myszkę (jakieś 2 latka). Ale jak miałam dziesięć i mi simsy nie działały to tata (superhiper IT specjalista) mówił "pograsz jak naprawisz"... a nie mieliśmy wtedy internetu. Rzucał hasełka "rejestr systemu" "reinstalacja" takie tam. Ale nigdy nie zrobił tego za mnie. Tato coś buczy i nie działa obraz - "sprawdź wejście do karty graficznej". W takim dużym stacjonarnym kompie. I Arielka pod koniec podstawówki brała śrubokręt, rozkręcała, na czuja szukała karty graficznej i poprawiała wtyczki. Tak więc akurat na to że od zawsze miałam wiecznie przyrośniętą klawiaturę do rąk (na zmianę z książką w młodym wieku) nie narzekam...

[MamaMeli]

książki przestałam czytać na studiach bo miałam mnóstwo czytania na zajęcia a teraz jak dostanę coś w łapki to mnie nie ma na dłuuuugie godziny. Teraz podniosłam sobie poprzeczkę i czytam po węgiersku to chociaż póki co idzie to ciut wolniej...

[magdar77]

No widzisz karty graficznej to ja bym i teraz nie znalazła . Nigdy w mic nie grałam, bo mnie po prostu do tego nie ciągnie, więc nie potrafiłabym wybrać nic Młodej. Bajek Lana ma niewiele: kilka "Krecików","Meridę", "Krainę Lodu", parę jakiś Kopciuszków i serię baletowych bajek z Barbie w roli głównej, które ku mojemu przerażeniu dostała w prezencie. Na szczęście ona woli prawdziwe balety i chętniej ogląda np. "Dziadka do orzechów". W operze też już była, na "Cyruliku Sewilskim" i podobało się jej. Generalnie jestem zwolennikiem teorii, że im bardziej dziecko zajęte tym mniej głupieje. I jak porównuję Lanę z rówieśnikami, którzy wychowują się przed telewizorem to i fizycznie i umysłowo i emocjonalne jest przepaść.
Nigdy nie zapomnę jak Lana siedziała z mamą swojego kolegi przy stole i na pytanie co nuci odpowiedziała: uwerturę z Cyrulika Sewilskiego a w tym czasie jej kolega skakał po łóżku i darł się: mamoooo włącz mi Scoobi Doo bo cię zabiję.

[magdar77]

Siostra a z której strony Ty tego wieprzka? Bo ja z miasta jestem i mogę źle zwierzę kojarzyć, ale wydaje mi się, że tak średnio raczej. Lana wyglądała jak zapaśnik sumo, na szczęście wyrosła, ale ruchu powinna mieć dużo a słodyczy jak najmniej.

[MamaMeli]

No widzisz karty graficznej to ja bym i teraz nie znalazła . Nigdy w mic nie grałam, bo mnie po prostu do tego nie ciągnie, więc nie potrafiłabym wybrać nic Młodej. Bajek Lana ma niewiele: kilka "Krecików","Meridę", "Krainę Lodu", parę jakiś Kopciuszków i serię baletowych bajek z Barbie w roli głównej, które ku mojemu przerażeniu dostała w prezencie. Na szczęście ona woli prawdziwe balety i chętniej ogląda np. "Dziadka do orzechów". W operze też już była, na "Cyruliku Sewilskim" i podobało się jej. Generalnie jestem zwolennikiem teorii, że im bardziej dziecko zajęte tym mniej głupieje. I jak porównuję Lanę z rówieśnikami, którzy wychowują się przed telewizorem to i fizycznie i umysłowo i emocjonalne jest przepaść.
Nigdy nie zapomnę jak Lana siedziała z mamą swojego kolegi przy stole i na pytanie co nuci odpowiedziała: uwerturę z Cyrulika Sewilskiego a w tym czasie jej kolega skakał po łóżku i darł się: mamoooo włącz mi Scoobi Doo bo cię zabiję.

ahahahahahhaahah tekst w stylu małej Arielki ognisko na działkach, kuzynostwo w wieku 4-18, ja miałam jakieś 6-7 lat. Poza ogniskiem świateł brak, wszystkie gwiazdy widoczne. Zaczęłam pokazywać że o tu jest orion a tu wielka niedźwiedzica itp... Starsze kuzynostwo w wieku który wskazywał na posiadanie poczucia obciachu pochowało się w domku bo im było wstyd płaczący ze śmiechu dorośli również nie potrafili wskazać danych gwiazdozbiorów...

Siostrzenicę widziałam na fb w wieku każdym i wcale tak nie wyglądała, za To Ty chyba słabo pamiętasz jak wyglądałam w wieku trzech lat

[magdar77]

Na fb są zdjęcia Lany ubranej. Jak ktoś mi skonfiguruje ten cholerny modem to pokażę.

[MamaMeli]

Siostra ale ja nawet w ubraniu byłam szersza niż dłuższa.

[magdar77]

Nie pitol Siostrzyczko

[MamaMeli]

no zdzielę jej zaraz.


teraz wierzy?

[magdar77]

Teraz widzę jak kłamiesz. Nie tłusta tylko budyniowo słodka.