
Moderator: Estraven
MB&Ofelia pisze:Nuri. Jaka ja zazdę z cię dumna! No okropecznie, miauczę ci! Jezdeś piąkny, odważmny i wogóle!
Aż nie mogę uwierzyć, że mię choć troszku lubiasz, bo ja jezdę taka boikotka i tajfłapa![]()
Mała Ciorna Carmen
vanesia1 pisze:Hahaha![]()
Ja miałam kiedyś podobnie ale nie z własną rodziną a rodziną mjego wieloletniego chłopaka. Mając 19 lat, jego mama uparła się, żeby kupić mi misia, nie pytajcie czemu. I kupiła, takiego w kolorze szpitalnej zieleni, prze brzydkiego, z trąbką i w jakimś obleśnym ubranku. Nie miał metki więc, who knows...Innym razem bez okazji dostałam różowy, bardzo intensuwnie różowy sweterek zakupiony w sklepie dla pań w starszym wieku, z cyrkoniami przy dekolcie. Dalej w kolejności był sweterek z półgolfem w wytłaczane prążki w kolorze wyblakłej szpitalnej zieleni (chyba lubiły ten kolor), który ponoć kupiła sobie babcia ale ostatecznie jej się nie spodobał więc dostałam go ja. Gwoździem do trumny była wielka brązowo-beżowa frotka ozdobna do włosów, którą z kolei kupiła sobie mama, ale ostatecznie po kilku użyciach jej nie spasowała

Milena_MK pisze:vanesia1 pisze:Hahaha![]()
Ja miałam kiedyś podobnie ale nie z własną rodziną a rodziną mjego wieloletniego chłopaka. Mając 19 lat, jego mama uparła się, żeby kupić mi misia, nie pytajcie czemu. I kupiła, takiego w kolorze szpitalnej zieleni, prze brzydkiego, z trąbką i w jakimś obleśnym ubranku. Nie miał metki więc, who knows...Innym razem bez okazji dostałam różowy, bardzo intensuwnie różowy sweterek zakupiony w sklepie dla pań w starszym wieku, z cyrkoniami przy dekolcie. Dalej w kolejności był sweterek z półgolfem w wytłaczane prążki w kolorze wyblakłej szpitalnej zieleni (chyba lubiły ten kolor), który ponoć kupiła sobie babcia ale ostatecznie jej się nie spodobał więc dostałam go ja. Gwoździem do trumny była wielka brązowo-beżowa frotka ozdobna do włosów, którą z kolei kupiła sobie mama, ale ostatecznie po kilku użyciach jej nie spasowała
czy kobieta o której piszesz ma na imię Lucyna i mieszka na Węgrzech? Bo tak czytam czytam i pasuje to do mojej cioci



Sunia od szczeniaka nie wskakiwała na kanapy czy łóżka, no tak ją nauczyliśmy i właściwie, to nie protestowała


Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@ i 25 gości