Nie daje mi to spokoju i mam nadzieję, że dobry dział.
Od dziś mam kociaka, mały wesoły traktorek który wszędzie chce wejść.
Apetyt i humor mu dopisuje ale martwi mnie, że jeszcze nie zrobił kupy.
Siku chyba było, widziałam jakieś żółte kryształki żwirku na tle białych ale kupy jak nie było tak nie ma.
Dotarliśmy do domu około 13 - czy on może się jeszcze stresować na tyle, żeby nie zrobić kupki?
Czasem pomiaukuje i lubi kiedy mu masuje brzuszek ale trochę mnie martwi, że jeszcze się konkretnie nie załatwił.
Ile to może potrwać? Jeśli do rana nic nie zrobi to chyba pojadę do weta. Ehh
