Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Tak, najokrutniejsze jest to, że cokolwiek się wydarzy, życie biegnie dalej, nie można tego zatrzymać - słońce świeci dalej, latają ptaki, ludzie się śmieją, emitowany jest kolejny odcinek programu, trwają zawody sportowe, idziemy do pracy, robimy zakupy... Można tak wyliczać bez końca.

Dobrze, że masz Tysię i Czarusia. Widzę, że korzystają z uroków ciepłej jesieni.
Na jednym ze zdjęć moją uwagę przyciągnęły stojaki na kwiaty, takie ozdobne, są metalowe? Piękne.

Wiesiaczek1, współczuję.

Joako pisze:Tak, najokrutniejsze jest to, że cokolwiek się wydarzy, życie biegnie dalej, nie można tego zatrzymać - słońce świeci dalej, latają ptaki, ludzie się śmieją, emitowany jest kolejny odcinek programu, trwają zawody sportowe, idziemy do pracy, robimy zakupy... Można tak wyliczać bez końca.

Dobrze, że masz Tysię i Czarusia. Widzę, że korzystają z uroków ciepłej jesieni.
Na jednym ze zdjęć moją uwagę przyciągnęły stojaki na kwiaty, takie ozdobne, są metalowe? Piękne.

Musi się żyć, chociaż to takie trudne przyzwyczaić się do świata, w którym kogoś, kogo się kochało, już nie ma.

To prawie identyczne kwietniki - moje są kilka centymetrów wyższe.

http://allegro.pl/kwietnik-663-stojak-n ... 13022.html

No niestety, życie biegnie dalej, jedynie myśli i uczucie wciąć to same.

Ja mam taki kwietnik który stoi już od jakiegoś czasu i kurz łapie, ale pewnie na wiosnę znajdę znowu dla niego zastosowanie. :wink:

. http://allegro.pl/kwietnik-na-7-kwiatow ... 12091.html

Te kwietniki kupiłam dlatego, ze Czaruś poluje na wszystkie owady, które przylatują do kwiatków, więc gdy kwiaty były nisko, to były ciągle niszczone (szarpane, rwane, przewracane, łamane) przez Czarusia, a gdy stoją tak wysoko, to Czaruś już się tak nimi nie interesuje.

Joako pisze:Tak, najokrutniejsze jest to, że cokolwiek się wydarzy, życie biegnie dalej, nie można tego zatrzymać - słońce świeci dalej, latają ptaki, ludzie się śmieją, emitowany jest kolejny odcinek programu, trwają zawody sportowe, idziemy do pracy, robimy zakupy... Można tak wyliczać bez końca.

No właśnie, wszystko niby tak jak jak dawniej, a jednak inaczej. I to co kiedyś cieszyło teraz już nie cieszy.
Ja dalej w letargu...

U mnie kwietnik nie ma racji bytu (brak miejsca i nieobliczalny Hipolit), ale bardzo mi się podoba ten u mb.

Przytulam wszystkich, którym smutno. Jakaś chandra mnie dopada.

Ja mam lepsze i gorsze dni. Miniona sobota i niedziela były okropne.
Ale smutku nie powinno się w sobie tłumić, żałobę trzeba przeżyć, nie ucieknie się przed nią.

dziś mija tydzień jak nie ma Zorcia,
cały czas go szukam, a najgorzej jest wieczorem, :cry:

wiesiaczek1 pisze:dziś mija tydzień jak nie ma Zorcia,
cały czas go szukam, a najgorzej jest wieczorem,

Rano też jest strasznie.
Człowiek się budzi i kolejny raz, jak każdego poranka, uświadamia sobie, że to stało się naprawdę, że to właśnie jest ta prawdziwa rzeczywistość.

Dla Ciebie, Kropciu, gdziekolwiek jesteś

http://www.youtube.com/watch?v=gCS23lORsSM

Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Kto przegląda forum