Miałam kiedyś w pokoju pająka długonóżka, który wyłaził tylko i wyłącznie wtedy kiedy puszczałam piosenkę Toma Jonesa "She `s a lady "

Dyndał sobie pajączek radośnie w rytm muzyki i dotrzymywał mi towarzystwa kiedy siedziałam na necie

A potem zepsuł się komp. Zawiozłam do serwisu, do znajomych chłopaków. Odebrałam po kilku dniach, biorę pudło, wychodzę, leci za mną kolega z pudełeczkiem w ręce. Pytam się co jest? Zapomniałam jakichś części czy co ? Zapomniałaś ,owszem, swojego zwierzątka...

Ja zaglądam do pudełka a tam mój pajączek

Długonóżek

Żył jeszcze chyba z pięć lat o ile mnie pamięć nie myli

On mieszkał w jednostce centralnej kompa, ja miałam towarzystwo...Było nieźle. A przestałam wywalać pająki przez okno po którymś kolejmym razie kiedy to wywalony pajączek wrócił oknem po pół o godzinie przyprowadzając ze sobą rodzinę, przyjaciół oraz żonę w ciąży
