
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MamaMeli pisze:
nowy dzień, miziamy dalej....
MamaMeli pisze:
jestę bibelotę
MamaMeli pisze:Nuri wsuwa surowe skrzydełko aż mu się uszałki trzęsą, Meli nie umie
a ten sosik jest całkiem dobry, już go kiedyś jadłam jak miałam tylko jeden garnek
Rilla07 pisze:MamaMeli pisze:
nowy dzień, miziamy dalej....
Jak słodko![]()
![]()
MamaMeli pisze:
jestę bibelotę
Fajna kryjówka i miejscówka do paczania
Portrety śliczne
aannee99 pisze:MamaMeli pisze:Nuri wsuwa surowe skrzydełko aż mu się uszałki trzęsą, Meli nie umie
a ten sosik jest całkiem dobry, już go kiedyś jadłam jak miałam tylko jeden garnek
U mnie z kolei Tośka uwielbia obgryzać skrzydełka/udka, a Marcelek nie rusza mięska
MB&Ofelia pisze:Mnie zawsze witają obie pannice. No... prawie zawsze... Ofelia raz się zamknęła w szafie, drugi raz mój tata zamknął ją przypadkiem w łóżku. Za każdym razem dostawałam palpitacji.
Ale żeby tylko witały! Skubanice próbują wymknąć się na klatkę schodową. Tak więc najpierw do mieszkania przez szparkę "wchodzi" torba z zakupami, dopiero później ja![]()
Nuri. Mniamuśne było skrzydełko? My nie dostajemy skrzydełków, Ofelja nie umi ich amciać, a ja nie wię czy umię. Ale ja jezdę ściorbata, wieś? My mamy miąsko pokrajane.
Mała Ciorna Carmen
magdar77 pisze:Gotowane jest znacznie mnie smaczne. Moki.
Mięso jest do bani, suche jest do bani, mokre jest do bani. Lubię tylko zmiksowane, polane sosikiem i w łóżeczku. Zen.
Wszystko jest dobre, tylko mało dają. Kawa.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Hana, MB&Ofelia i 120 gości