Pożegnałam dziś Kubusia (*)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 27, 2014 14:39 Re: małe w piwnicy kiepsko:(trzy zostały do złapania:((

Zawsze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob wrz 27, 2014 18:48 Re: małe w piwnicy kiepsko:(trzy zostały do złapania:((

asia2 pisze:chyba dziś nie zrobie zdjęć, Po myciu futerek uszu, podaniu leków, wyglaskaniu, podaniu żarła nie wiem ile razy:)), nie mam już sily na zdjęcia:((

W nocy maly czarny płakał, nie jadl sam. Karmiłam go i oswajałam.

Usmażyłam skórki z kurczaka. Pachną bardzo i mam nadzieję, że na nie uda się zlapać maluchy a może mamę.... Startujemy ok 20. Kciuki mile widziane.

:ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob wrz 27, 2014 21:29 Re: małe w piwnicy kiepsko:(trzy zostały do złapania:((

mam dwa kolejne kociaki. Razem jest ich u mnie 6 sztuk. A w piwnicy zostały trzy. Tak 3, nie pomyliłam się Ogromny miot.
dziś zlapałysmy rudaszka i szylkretke . Został rudaszek, tri i ciemniejsza szylkretka. Syn Izy widział bialego kociaka wyprowadzonego przez mamę na zewnątrz . Może mu się wydawało, mam nadzieję bo byłby to dziesąty kociak.

Maluchom podalam antybiotyk, nakarmiłam ze strzykawki convem z mlekiem, obmyłam Imaveralem. Jutro dostaną kroplówkę z immunodolem.
Rudaszek ktory zostal w piw nicy jest bardzo drobny i długo polowalysmy na niego bez powodzenia.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie wrz 28, 2014 5:40 Re: małe w piwnicy kiepsko:(trzy zostały do złapania:((

asia2 pisze:mam dwa kolejne kociaki. Razem jest ich u mnie 6 sztuk. A w piwnicy zostały trzy. Tak 3, nie pomyliłam się Ogromny miot.
dziś zlapałysmy rudaszka i szylkretke . Został rudaszek, tri i ciemniejsza szylkretka. Syn Izy widział bialego kociaka wyprowadzonego przez mamę na zewnątrz . Może mu się wydawało, mam nadzieję bo byłby to dziesąty kociak.

Maluchom podalam antybiotyk, nakarmiłam ze strzykawki convem z mlekiem, obmyłam Imaveralem. Jutro dostaną kroplówkę z immunodolem.
Rudaszek ktory zostal w piw nicy jest bardzo drobny i długo polowalysmy na niego bez powodzenia.

Szlag. Jak już człowiek zdecyduje się zgarnąć towarzystwo bo bojach z samym sobą i jak nie udaje się, to szlag człeka trafia i wieli niepokój jest. Asiu, trzymaj się. Małe, czym ich jest mniej, tym mają większe szanse na przeżycie. Matka ma więcej pokarmu a i to co nosicie starcza dla wszystkich. Bo zawsze któreś, bardziej płochliwsze czy słabsze, nie dopchają się.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie wrz 28, 2014 10:56 Re: małe w piwnicy kiepsko:(trzy zostały do złapania:((

ASK@ pisze:
asia2 pisze:mam dwa kolejne kociaki. Razem jest ich u mnie 6 sztuk. A w piwnicy zostały trzy. Tak 3, nie pomyliłam się Ogromny miot.
dziś zlapałysmy rudaszka i szylkretke . Został rudaszek, tri i ciemniejsza szylkretka. Syn Izy widział bialego kociaka wyprowadzonego przez mamę na zewnątrz . Może mu się wydawało, mam nadzieję bo byłby to dziesąty kociak.

Maluchom podalam antybiotyk, nakarmiłam ze strzykawki convem z mlekiem, obmyłam Imaveralem. Jutro dostaną kroplówkę z immunodolem.
Rudaszek ktory zostal w piw nicy jest bardzo drobny i długo polowalysmy na niego bez powodzenia.

Szlag. Jak już człowiek zdecyduje się zgarnąć towarzystwo bo bojach z samym sobą i jak nie udaje się, to szlag człeka trafia i wieli niepokój jest. Asiu, trzymaj się. Małe, czym ich jest mniej, tym mają większe szanse na przeżycie. Matka ma więcej pokarmu a i to co nosicie starcza dla wszystkich. Bo zawsze któreś, bardziej płochliwsze czy słabsze, nie dopchają się.



tak, teraz widzę dokładnie że malec bialo rudy złapany na początku nie mialby szans. On nawet teraz zanim zacznie jeść to sprawdza tysiac innch spraw np ogląda nowy kocyk, zachwyca się swoim ogonkiem albo patrzy na łatkę siostry. . Zresztą on był najbardziej odwodniony i najgorzej wyglądał. Te zlapane wczoraj to prawie wcale grzyba nie mają. Futra ładniejsze i w uszach czyściej.
Tego cieniaszka rudaska co został chcialabym uchwycić. Rzeczywiście martię sie o niego. tak wiec trzy przynajmniej tam są.

Matka zamknęła nam klatkę wczoraj. Ona jest sprytna i troskliwa ale może by odpuściła.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie wrz 28, 2014 12:44 Re: małe w piwnicy kiepsko:(trzy zostały do złapania:((

potrzebuję pomocy
jak podawać pyrantelum( chyba tak się zwie , (już nie chce iść patrzeć na buteleczkę) Pamiętam że podawałam jakoś przez 3 dni? a potem przerwa i nie pamiętam. A to bedzie lepsze dla nich jak jeszcze nie mam wszystkich złapanych.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie wrz 28, 2014 12:44 Re: małe w piwnicy kiepsko:(trzy zostały do złapania:((

i jeszcze podniosę:)) by mądre glowy zauważyły:))

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie wrz 28, 2014 13:25 Re: małe w piwnicy kiepsko:(trzy zostały do złapania:((

już nie daję pyrantelum jeśli mam wybór. Ale jeśli już to jedna dawka a po 10-14 dniach kolejną dawałam.
Koty słabe nie odrobaczam jeśli nie ma takiej pilnej potrzeby. Boję się. Już nam odlatywały :cry:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie wrz 28, 2014 22:19 Re: małe w piwnicy kiepsko:(trzy zostały do złapania:((

pyrantelum jest slabe , to fakt. Chyba tylko na owsiki i glisty , na tasiemce nie ale wlaśnie dlatego chce je podac. Zeby nie walnąc ale trochę potruć robactwo. Czy dawka 0,2 ml na 1 kg będzie ok ? czy za dużo?

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie wrz 28, 2014 22:23 Re: małe w piwnicy kiepsko:(trzy zostały do złapania:((

nic nie zlapałyśmy. Wyszly na dwor. Rozlazło się to to po krzakach. Jutro jak damy radę pojdziemy raz jeszcse.
Kocur, prwadopodobnie ojciec atakowal maluchy. Matka go przepędziła.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pon wrz 29, 2014 20:16 Re: miot 9? albo 10?...trzy albo 4 zostały do złapania:((

łowy bez efektów.
Jak nie odlowimy rudaszka będzie po nim. Choruje bardziej od pozostałych. Oczko ma już sklejone i jest chudziutki. pewnie nie je. Nie mam pomysłu. To znaczy mam , przepiłowac kłodkę i wejśc do boksu. Dozorca nie może załatwić klucza, nie wiem może nie chce.
Były trzy kocięta. Poza tym ktos uaktywnił się z karmieniem i miesza nam szyki. Najedzonych nie złapiemy.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pon wrz 29, 2014 21:22 Re: miot 9 kociat..3zostały do złapania, rudaś bardzo chory:

Ojej,szkoda tego rudaska :( mam nadzieję,ze się złapie jakoś :( :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
To może Asiu naklejcie powieście kartkę,że koty są do wyłapania,żeby "chwilowo" nie karmili ?
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon wrz 29, 2014 23:12 Re: miot 9 kociat..3zostały do złapania, rudaś bardzo chory:

Myszolandia pisze:Ojej,szkoda tego rudaska :( mam nadzieję,ze się złapie jakoś :( :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
To może Asiu naklejcie powieście kartkę,że koty są do wyłapania,żeby "chwilowo" nie karmili ?



kiedyś, wieki temu tak robiłyśmy. W tym bloku są , jak już są , "najmądrzejsi" ludzie i "najlepsi w świecie karmiciele".
Po takiej informacji , pewnie siedzieliby pod drzwiami piwnicy aby nas nie wpuścić. To brzmi wszystko głupio ale tak się dziej albo jeszcze gorzej.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Wto wrz 30, 2014 18:13 Re: miot 9 kociat..3zostały do złapania, rudaś bardzo chory:

cała najmniejsza szóstka odrobaczona po raz pierwszy.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Wto wrz 30, 2014 22:37 Re: miot 9 kociat..3zostały do złapania, rudaś bardzo chory:

mało kciukasów było na forum , to i pokąsana, pogryziona , podrapana wrociłam. Z kotem jednak ku mojej uciesze :king:
zostały dwa. Mam nadzieje że rudasek żyje. dziś widzialam tylko szylkretę ktora mam już w domu i kocham za rany i kolorowa koteńkę pilnującą się mamy i jej rozkazów czyli nie do złapania.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości