♥ Moja Niebieska Mafia ♥ cz.V

ab. pisze:Zarobiona jestem
Masakra nie wiem w co ręce włożyć.

Witam w klubie

Musimy rzucić robotę i przenieść się w ciepłe kraje. Najlepiej na tropikalną wyspę. My będziemy jeść kokosy i banany, a kotki naturalnego barfa i swieże rybki :mrgreen:

MB&Ofelia pisze:Musimy rzucić robotę i przenieść się w ciepłe kraje. Najlepiej na tropikalną wyspę. My będziemy jeść kokosy i banany, a kotki naturalnego barfa i swieże rybki

To jest bardzo dobry pomysł! I do tego te męskie torsy prężące się w słońcu :1luvu:

♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12

Milena_MK pisze:
MB&Ofelia pisze:Musimy rzucić robotę i przenieść się w ciepłe kraje. Najlepiej na tropikalną wyspę. My będziemy jeść kokosy i banany, a kotki naturalnego barfa i swieże rybki

To jest bardzo dobry pomysł! I do tego te męskie torsy prężące się w słońcu

Usłyszałam "męskie torsy" i jestem :twisted:

Wiedziałam kochana, że na Ciebie można liczyć. Ja już spakowana

Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM

Mamy teraz gorszy czas.
Szajka schudła 300g.
Martwię się.
Od czasu kiedy miała katar i kichała zaczęła mniej jeść, tak jakby straciła węch.
Byliśmy u weterynarza i na pierwszy rzut oka jest wszystko ok.
umówiliśmy się najpierw na badanie moczu i kału, a potem ewentualnie krew.
A ta małpa nie chciała zrobić dzisiaj siku.
Czekałam, aż do 11 i nic.

Granda napadowo boi się Szajki.
Ogólie jest wszystko ok.
Bawią się razem, śpią, myją się, jedzą, ale.....
Od czterech dni w godzinach wieczornych nagle zaczyna się koszmar.
Grandzia zaczyna uciekać przed Szajeczką, warczy, kładzie po sobie uszy, wali łapą i jest przerażona...
Szaja w tym czasie nie wie co się dzieje, nie atakuje, tylko patrzy.
Mała ostatnio zrobiła w czasie takiej akcji siku pod siebie.
To są pojedyncze incydenty i sama nie wiem co o nich myśleć.

Może to moja wina?
Od początku września, nie ma nas w ciągu dnia w domu.
Wpadamy tylko na moment.
Może one pokazują nam, ze tęsknią?

Możliwe, że jest tak jak piszesz. Przyzwyczaiły się, że ktoś zawsze był. A teraz, gdy zaczął się wrzesień i szkolno-pracowe obowiązki, zmieniła się sytuacja w domu i kotki to czują. Martwi mnie trochę to, co piszesz o Szajce. A może to jakieś przesilenie jesienne i wszystko wróci do normy? Wiesz, jak koty potrafią reagować na zmianę aury. Mam nadzieję, że uda się pobrać siuśki i krew do badania i że wyniki będą dobre. Trzymam mocno kciuki :ok:

Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM

Spróbuję jutro rano, ale ma na 8 do szkoły, więc wątpię czy się uda.....
Może w sobotę?
Teraz obie szykują się do snu.

Też trzymam kciuki by wyniki Szafki były dobre :ok:

Koty są strasznie wrażliwymi zwierzakami i ja sama kompletnie nie rozumiem niektórych zachowań.
A to, że tęsknią to na pewno

Trzymamy

Na pewno tęsknią, Melinda mniej jadła i chowała się za łóżkiem przez kilka dobrych tygodni jak latem częściej wychodziłam, nie tylko do pracy, i właściwie cały dzień nie było mnie w domu.

Dziewczyny, no co to jest. Nie wolno martwić mamy. To brzydko.

Nuri współczujący