Nie wiem, jak Parysiątko (właśnie z Lunarem pełni wartę pod drzwiami kuchennymi, bo piekę kurczaka), ale ja przesyłam mizianki równiez
Ciekawe... kolezanka (ma 2 persy, jeden "piszpan", jeden "papierowy" - zabrany z działki, gdzie trzymali go lekkomyślni własciciele

) tez bardzo chwali ich charakter... a ma poza tym jakies 10 innych kotów, totez wie, co mówi
Mój wet dołącza się do tych hymnów (ma persicę,nawet chciał zabrac Paryska na poczatku, bo jego kicia juz wiekowa) i parę innych osób też...
Ale gwoli sprawiedliwości: osobiście znam nader "lwio" nastawionego persa, o morderczych skłonnościach wobec obcych osób

Kiedy ktokolwiek przychodzi, muszą go zamykać, bo atakuje... ale to chyba wyjatek potwierdzający regułę.
Taka mała dygresja...
A mnie się podoba, że mam dwa piękne koty (nooo... Paryska prawie pieknego, odkarmić i futerko odchowac trzeba), kazdy inny, kazdy taki... "swój". Mam aniołka i diabełka, oba kochające i kochane... chociaz jak tak dalej pójdzie, będę miała dwa czorty w domu
I dobrze !