o taki jestem sobie koteczek, malutki koteczek
wyrzucono mnie jak śmiecia
nawet łańcuszka mi nie zdjęli
drapał troszkę, haczył o futerko
najgorzej jak zahaczyło o coś i nie mogłem biec i uciekać
inne koty i ludzie
chyba nie lubią małych bezbronnych koteczków
no i potem miałem oczko uszkodzone
bardzo bolało
potem przyszedł taki typ co mnie zabrał
najpierw mnie zamknął,
byłem sam i bardzo się bałem
potem wsadził do takiego pudełka i gdzieś wywiózł
nie było tam przyjemnie
potem coś mi robili przy oczku potem przy dupce i znowu bolało
a oni mówili ze to antk-biotyk
że by oczko się wyleczyło
jak przy oczku coś robili to szczypało
a potem znowu pudełko i znowu jechałem
myślałem że znowu do tego pustego pokoju
a małe koteczki nie lubią być same
ale coś tam powiedzieli
idziemy na ryzyk
i wypuścili mnie w innym miejscu
było ładniej nie tak pusto
ale potem naraz zrobiło się tłoczno
przybiegli z wszystkich stron
przeraziłem się że mi zrobią krzywdę
tyle wielkich kotów to jeszcze nie widziałem
ale
przybiegli
pokrzyczeli, pokrzyczeli
i na tym się skończyło
ja też troszkę pokrzyczałem
jest gdzie spać
jest co jeść
są zabawki do zabawy
z tymi dużymi kotami nawet pobawić się można
jedno co było nieprzyjemne to
kłucie dupki
i to co robili przy oczku
ale chyba chcieli dobrze
bo i oczko nie boli
i lepiej widzę
i żeby te duże na dwu łapach byli zadowolone
to znalazłem takie pudełko z piaskiem do którego chodzę jak muszę
bo grzeczny koteczek jestem i wiem co to kuweta
ale jest tu taka jedna sierota co sika na podłogę
gupi czy co , nie wie że to trza kucnąć
i wtedy wszystko jest w kuwecie
a ten jeden na dwu łapach to mówi
że Gapcio to jest gapcio
i że jak innym bozia rozum dawała to Gapcio stał w kolejce po futro
czyli ogólnie
to nie jest tak źle