Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-guz na listwie mlecznej

Femka pisze: Lał się z jakimś kotem. Mam przynajmniej nadzieję, że wprał tamtemu

Z całym szacunkiem Femka - piszesz jak rasowa mamuśka :lol:

Trzymam kciuki by Menel jak najszybciej obejrzal sobie podwozie :smokin:

jaaana pisze:Mój podwórkowy bin Laden chyba z pół roku nie dopuszczał do siebie myśli, że mu czegoś brakuje.
Ale w końcu dotarło do tego durnego łba.

składam ręce do modlitw, żeby Menel okazał się bardziej otwarty na zmiany :lol:

kitkowa pisze:
Femka pisze: Lał się z jakimś kotem. Mam przynajmniej nadzieję, że wprał tamtemu

Z całym szacunkiem Femka - piszesz jak rasowa mamuśka

jak się ma pięć kotów i psa, to się jest rasową mamuśką :lol:

I zupełnie mi to nie przeszkadza, natomiast boję się jak ognia, że zasłużę na zupełnie inne miano :twisted:

Kłapouch i Kulawik w jednym stali domu. Nie na górze, nie na dole...
Ot, tak! Po kryjomu Kłapeć i Kulas przymierze zawarli.
A niech się dawczyni wsadu do mich o nas martwi!
Ja siknę pod kątem <bo mam coś nieteges w prąciu podobno>
Ty kulej, ogonem się dramatycznie podpierając. No, bo...
...my kotki chore są. Auć, ałaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...

A niech się teraz martwi o nas ta cała Femkaaaa

mimbla64 pisze:Może mu się nie podoba, że jedno klapnięte.

albo sie nie podoba jakiemus kolegu :mrgreen:

Femka, Menel jest :1luvu:

bedziesz miala z niego pocieche :mrgreen:

a choroby SUKowe przechodza po wygasnieciu stresu - mow do niego jak najczesciej ze go kochasz nad zycie i ze nigdzie go nie oddasz :smokin:

ale ciesze sie z przemiany w kanapowca - super sie prezentuje :piwa:

redaf pisze:Kłapouch i Kulawik w jednym stali domu. Nie na górze, nie na dole...
Ot, tak! Po kryjomu Kłapeć i Kulas przymierze zawarli.
A niech się dawczyni wsadu do mich o nas martwi!
Ja siknę pod kątem <bo mam coś nieteges w prąciu podobno>
Ty kulej, ogonem się dramatycznie podpierając. No, bo...
...my kotki chore są. Auć, ałaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...

A niech się teraz martwi o nas ta cała Femkaaaa

redafu

Tyś poetką jest

Cóż za warsztat, cóż za wrażliwość

Dzięki

Ale wierszyk już trochę nieaktualny :201437

Wprawdzie dzisiaj w nocy Menel szczochów do badania nie oddał, a u wetki nie było z czego go odsikiwać, ale.... uwaga, uwaga... pęcherz u niego jak orzeszek :201419

Oczywiście szczochy będę łapać dalej, bo trzeba leczenie doprowadzić do stanu podręcznikowych wyników, ale problem największy (wielki pęcherz, brzuszek jak bania) poszedł precz. Zatem prawdą jest, że to schorzenie, oprócz przeziębienia, miało podłoże psychiczne, a po usunięciu przyczyny stresu, znikło jak sen złoty. W dodatku i znaczenie w domu zanikło zupełnie.
Nawet nie wiecie, jaką odczuwam wielką ulgę. Jeszcze miesiąc temu nie wierzyłam, że kiedykolwiek da się go wyprowadzić ze szczania.

Maryla pisze:
mimbla64 pisze:Może mu się nie podoba, że jedno klapnięte.

albo sie nie podoba jakiemus kolegu

Mam nadzieję, że Menel przetłumaczy temu koledze, że nie warto z nim zadzierać :lol:

EDIT: zapomniałam dopisać, że dzisiaj u wetki była też Debi (kontrola uszu) i Femcia, którą boli ząbek, a w dodatku wdał się stan zapalny i trzeba go spędzić przed zabiegiem rwania. Zastrzyki dostała, zabieg umówiony na czwartek. Mojej kochanej babuni już niewiele zostanie do rwania :lol:

chrupki będzie połykać a nie gryźć
:ok:

Ani ból zęba ze stanem zapalnym w pakiecie, ani dzwoneczek nie przeszkodziły jej w polowaniach. Wczoraj wieczorem przyniosła na taras mysz. Żywą. Zobaczyłam Femcię, jak zmierzała z ruszającą się zdobyczą w kierunku mieszkania. Udało się, Femcia zawołana myszkę na chwilkę puściła, a ja w tym czasie cap ją za kark i do domu. Na szczęście po pierwszym osłupieniu mysz odzyskała zmysły i zwiała w krzaczory.

Uratowalas mysz......szacuneczek :201494

Femka mi się śniła :strach:

anulka111 pisze:Uratowalas mysz......szacuneczek

wczoraj drugą, osobiście wynosiłam ją z domu :roll:

Ciekawe, z którym zapchlańcem tam wlazła.

Dorota pisze:Femka mi się śniła

takich koszmarów najgorszemu wrogowi nie życzę :strach:

EDIT: Femcia jest właśnie pod nożem. Za jakąś godzinę zostaną jej w paszczy ino kły :lol:

Jedyne, co zostało w paszczy Femci, to dwa samotne kły :lol:

Postarzała się koteczka. Ale dalej wyniki podręcznikowe, a wygląd 6-7 letniej kotki. Trzyma się świetnie. Ciekawe, po kim to ma? :201441

Femka pisze:Jedyne, co zostało w paszczy Femci, to dwa samotne kły Postarzała się koteczka. Ale dalej wyniki podręcznikowe, a wygląd 6-7 letniej kotki. Trzyma się świetnie. Ciekawe, po kim to ma?

Super!

Nasza rodzinna wetka uważa, że Chipolit jest wspaniałym przykładem
tezy "Po co kotu zęby".

Femcia może się do Chipolitowego klubu zapisać. Z jej menu nie zniknęły chrupeczki, a nawet daje radę myszom :roll:

Niestety.

Adoptowałam Debi, mam Szczypiory-guz na listwie mlecznej

Kto przegląda forum