O Boże,biedna Tosia,jak by nie Ty to pewnie by umarła biedaczka kochana,jakim trzeba być człowiekiem żeby takie coś zrobić ...jak mógł odjechać z takim sumieniem i zostawić cierpiącego kota

Puszek urodził się na starej drukarni,tam gdzie dokarmiam jego rodzinę,miał jeszcze siostrzyczkę,ale ją zabili,ale jak go znalazłam to w tym miejscu,gdzie nie było już oczka to sam brud,jakieś zeschłe liście,ropa,śmierdział strasznie,wet powiedział,że się dziwi,że nie dostał zapalenia opon mózgowych,taki mały kotek,to drugie oczko było dopiero co otwarte,niebiesiutkie...trzeba być niewiem kim,żeby takie coś zrobić...jak musiał cierpieć,ani nawet nie płakał,był cichutki,czekał już tam chyba tylko na śmierć,nikt nie pomógł,a każdy go widział,nawet widzieli jak mu to zrobili...
