Ruda kotka Lotka, już w nowym domku :) Lesznowola

Ruda dostała budkę-domek na tarasie.
Śpi w niej.
Ale jak tylko się otworzą drzwi do domu, natychmiast wbiega...bardzo jest spragniona ludzi i prawdziwego domu

Biedactwo,kciuki za domek.Tez mamy rudą kocicę :ok:

dobrze , że korzysta z budki. Jest ciepło , to fajnie. jak się ochłodzi ... musi do tego czasu znaleźć domek

Do góry śliczna!!!

Ruda zgłoszona do fundacji.
Opiekunowie myślą o sterylce (może w przyszły poniedziałek, za 2 tygodnie) i o testach. Trzeba jej też przegląd paszczy zrobić, bo chyba coś sie dzieje przy zębach.
Powoli zaprzyjaźnia się (to trochę na wyrost powiedziane na razie) z kotką rezydentką.
Namawiam, żeby ją zostawić jaką drugą kotkę "przydomową" (tam koty nie mają wstępu do domu, rezydentka od zawsze była kotką wolnożyjącą).
Ale...trochę szkoda...wydaje się. ze Ruda jednak domowa była przed tym wyrzuceniem.
Nie wiadomo, czy zimą da sobie radę.

Warto ją ogłaszać bo rude kotki to prawdziwy rarytas. :201461

jak u rudej dziewczynki?

Rudej może...szykuje sie domek.
Tylko jak na moje oko, taki niezbyt pewny...bo ktoś jest w szpitalu...bo jak wyjdzie...czyli różnie się może zdarzyć.
Na razie ma być wykastrowana, ale nie wiadomo kiedy (najbliższy albo następny tydzień).

no to trzymam kciuki :201461

pamiętam, ze pisalas że trochę kita potrzebuje żeby dojść do normy. Może nie ma co spieszyć się ze sterylizacją ? Tak pytam bo zawsze jak kot slaby to większe ryzyko że cos się doczepi, uruchomi. Testów nie ma.

Trzeba się pospieszyć.
Bo niestety, miała ruję....i z upodobaniem d...y dawała kocurom.

Ta kotka ma tam jedzenie.
Była u weta, ma podstawowe leczenie.
Ma budkę na tarasie, żeby nie spała pod krzaczkiem.
Jest wygłaskana, dopieszczana przez dzieci
I to wszystko.

może podac jej proverę na wyciszenie rujki, póki co. 4 dni pod rząd a potem raz w tygodniu do zbiegu, jesli to możliwe, oczywiscie

Nie, już po ptokach.
Już nie ma rujki, a jej zachowanie wskazuje, że są dzieci w brzuszku (małe embrionki).
Sterylka jest umawiana, i tak miała być przecież.

o matko! Jak ja tego nie cierpię. A jak ona się czuje?

Oooo, świetnie.
Podoba jej się ta robota

A serio, to oczywiście coraz lepiej, ona nie była raczej na nic poważnego chora, oczy już czyste, futerko się poprawia...potrzebowała odrobinę pomocy, dobrego jedzenia i pewnie "dobrego słowa" żeby zakwitnąć

Ruda kotka Lotka, już w nowym domku :) Lesznowola

Kto przegląda forum