Franio, Lesio, Płomyczek i Tinos. TDT na cito!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 23, 2014 15:48 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Dzieki :)

A dla tych którzy nie mogą z pracy wejsc na google photos albo im sie nie chce, dwa zdjęcia Anyżka

Obrazek

Obrazek

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro lip 23, 2014 15:49 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Cudo :love:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30702
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro lip 23, 2014 15:53 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Siedziałam cichutko i nie chciałam krakać o tym futrze (bo mi się to zawsze niestety z nerkami kojarzy)
ale na tych najnowszych zdjęciach wygląda prześlicznie :)
Ślicznego kotka masz na tymczasie :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro lip 23, 2014 16:05 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Dzieki za zachwyty :)

Tajdzi, nerki - przynajmniej wg wyników krwi (wkleiłam na poprzedniej stronie) - on ma w porządku, chociaż kto to wie na 100%, czasem wyniki wynikami a kot kotem... ale powiem że futro nadal brzydkie, tyle że bielsze. Takie szorstkie i matowe. Nie podoba mi się ono. No cóż, zobaczymy.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro lip 23, 2014 16:27 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Własnie teraz zauważyłam że ma cos paskudnego na ogonie - nie wiem czy to strupy, czy rany, czy raczej jakies stany zapalne ( miał takie często nasz Kubiś, niekastrowany pers). Spróbowałam mu troche to przeczyścić Octeniseptem ( na tyle na ile sobie dał, bo wyrywał się i darł strasznie). Wacik był po tym brązowawo-rdzawy, niekoniecznie było to krwiste, ale mogło być, chociaż wg mnie bardziej w jasny brąz. Trza będzie pokazać doktorowi... Ech.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro lip 23, 2014 16:55 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Oby to nie było nic poważnego, kciuki za pięknego Anyżka :ok: <3
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pt lip 25, 2014 13:28 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Anyżek waży już 3,3 - czyli idzie w dobrym kierunku.

Moje koty nadal nie mają ochoty z nim się bratać, Franio na relanium spokojniejszy ale nie na tyle wyluzowany żeby akceptować gościa, więc sypialnia nadal zajęta przez młodego. A jemu coraz bardziej nudzi się w sypialni, wyszedłby do kotów... a tymczasem w nowym domu, jak już do niego pojedzie, na początku też go czeka więzienie ;)
No ale nic, jeszcze trochę w dobrej sprawie.

Wszedł w faze - będę się z toba bawił przez zagryzanie twoich rąk, chcesz? :twisted: Muszę ostrzec nowy dom i poradzić jak mają sobie z tym radzić (ale mi masło maślane wyszło). Za to nic nie niszczy, nie drapie, nie zrzuca - i nie boi się odkurzacza 8O 8O 8O
Dzielny mały kotek. Poradzi se w życiu!

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt lip 25, 2014 13:34 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Super, że na wadze przybiera :) I plus za to, że nie boi się odkurzacza, bo moje kociaste uciekają gdzie pieprz rośnie ;)
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Sob lip 26, 2014 10:10 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

A na deser moje największe ukochanie, mój Franio nerwusek :1luvu:

Obrazek

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob lip 26, 2014 15:15 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

A Anyżek umie (i lubi) się bawić :)

Obrazek

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie lip 27, 2014 12:40 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

... i chyba nie jest u mnie jakis mega nieszczęsliwy ;)

Obrazek

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie lip 27, 2014 18:55 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Widać, że mu u Ciebie dobrze, piękny jest <3 :)
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Wto lip 29, 2014 11:09 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Fajne fotki :)
a co z ogonkiem?
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto lip 29, 2014 12:40 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Wygląda nieco lepiej, jutro będziemy u weta to pokażemy.

Ale mały juz naprawde ma dość siedzenia w sypialni... :(

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt sie 01, 2014 16:06 Re: Franio, Tosia, Tymianek po latach: nie miała baba kłopot

Ogonek - diagnoza - przejdzie po kastracji, nadprodukcja łoju.

Anyżek dostał drugą dawkę Catosalu i pierwszą dawkę szczepienia. Ma już własną książeczkę.

Coraz bardziej ma dość sypialni, a moje koty ani trochę nie chcą go zaakceptować. Franio na jego widok prycha i buczy, a czując jego zapach na moich nogach próbuje mnie nawet atakować, mimo tego że bierze relanium które i tak go nieźle wyciszyło. Naprawdę nie może już tu u mnie długo zostać bo i on się męczy, i moje koty (i ja też, ale to najmniejszy problem). O 5 rano urządza koncerty, w ogóle coraz częsciej głośno miauczy, czuje koty, chce wyjsć, wyjsc, wyjść!

A wczoraj potencjalny dom na pytanie czy go bierze powiedział że "na 99%". Mam nadzieję że Anyżek nie będzie miał pecha i ten jeden procent nie przeważy... :(
Wstepnie jestesmy nadal umowione na jutro, ale mamy sie jeszcze kontaktować w sprawie szczegółów i jestem całą w nerwach. A na siłe też przeciez kota wciskać nie bede bo to nie o to chodzi.
Kciuki proszę o dobre - najlepsze- rozwiązanie dla Anyżka.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 14 gości