» Wto lip 08, 2014 16:20
Re: Dwie baby i dwa rude....amazonka
Mikusia nie miauczy. Od wczoraj. Cisza w domu jest okropna. Jeśli wieczorem nadal nie będzie się odzywała to muszę pojechać z nią do wetki. Mikasia to koteczka stale wrzeszcząca, krzycząca i gadającą. I ta cisza jest nie do wytrzymania. Raczej nie jest chora, bo kolacyjkę podwójną i spore śniadanko zjadła. Ale to jej gadulstwo jest mi już niezbędne do porannego krzątania. Nawet gdy wrzeszczy mi wprost do śpiącego ucha.
Ostatnio edytowano Czw lip 10, 2014 11:24 przez
tosiula, łącznie edytowano 1 raz
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...Dwie baby i rudy ...