Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie cze 08, 2014 1:50 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Taka malutka słodka kicia jestem :)

Obrazek

Pojechałam w piątek do weta po kroplówki i zważyć Niki.
W lecznicy nie było prądu :twisted: Zestresowana kicia miała tylko przejażdżkę. Całe szczęście, że stres objawiał się tylko 10 min w samej lecznicy. W drodze było ok, jak zazwyczaj. Nawet zakupy zrobiłam dla panny i siebie.
A Niki... grzecznie siedziała w otwartej torbie i jej nie opuszczała.
Skarb mam, prawda? :)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie cze 08, 2014 2:12 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

A nie bałaś się, ze Ci tego skarba zwiną z auta jak poszłaś na zakupy?

anka1515

 
Posty: 4740
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie cze 08, 2014 12:18 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Nie, bo auto było zamknięte, torba przypięta pasami.
Za to z bezmyślności, odruchowo załączyłam alarm, kt. reaguje na ruch wewnątrz samochodu :oops: ale kiciunia była jak trusia i alarm się nie włączył :kotek:
Mam skarb :1luvu:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie cze 08, 2014 12:51 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Skarb prawdziwy :1luvu:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23793
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 08, 2014 15:26 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Nie domyśliłaś się co miałam na myśli.Nie którzy podnoszą alarm, że kot sam w samochodzie,tłuką szyby aby uwolnić kota.
Sama mam problem ,jak jadę z kotami do wet to jestem kilka godzin w podróży.
Musisz przy okazji wyskoczyć za potrzebą,apteki czy sklepu .i strach bo nadgorliwi po wybijają szyby.
moje też lubiły niektóre jeździć luzem,kuweta stała,papu woda.ale jak jadę na badania to nima papu.Niektóre są dokuczliwe i lepiej zamknąć.

anka1515

 
Posty: 4740
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Nie cze 08, 2014 22:03 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

anka1515 pisze:Nie domyśliłaś się co miałam na myśli.Nie którzy podnoszą alarm, że kot sam w samochodzie,tłuką szyby aby uwolnić kota.
Nieraz przychodziła mi myśl, że takie rzeczy mogą się zdarzyć, ale zazwyczaj samochód stawiam tuż pod sklepem, więc raczej jestem spokojna. Może zdążę zareagować - jakby co.

Dzisiaj moja mama wróciła z sanatorium z Ciechocinka.
Przywiozła mi pamiątkę: Koty. Jak być szczęśliwym właścicielem kota. Co robić, żeby nie tracić głowy. PORADNIK :mrgreen:

W sumie... to ja nie potrzebuję poradnika, aby być szczęśliwym właścicielem kota. Ja nim i tak jestem :mrgreen:
Zwłaszcza, mając taki skarb, kt. czekał ma mnie 1,5 roku w schronisku :ok:
A głowę to czasem tracę, nie tylko w przypadku Niki ;)


Można i tak. Zawsze to bliżej dużej.
(zdjęcia sprzed dwóch m-cy - w ten upał nie usiedziałabym pod kocem)

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie cze 08, 2014 22:34 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

wszak zmęczona jestem dzisiejszym upałem,ale na drugim zdjęciu ja widzę więcej Skarba ,czy mam zwidy 8O
Aguś,często czytałam o kotach w schronie,które długo czekały na dom,ale Wasza historia tak mi w ep się wryła,ze często,nawet bardzo często o niej myślę

Nawet ostatnio jak Tżta sprowadziłam na ziemię,ze to nie jego Myniek na zdjęciach ,tylko jej "sis" i powiedziałam mu,ze tak kicia coś kole 2 lat była w schronie ( nie pamiętałam dokładnie ile i strzeliłam,ze 2 lata),od razu mi się cała jej historia przypomniała
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie cze 08, 2014 23:03 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Sylwia, te zdjęcia "od tyłu" zawsze dają wrażenie, że kota jest więcej.
Mam wrażenie, że Niki przytyła, ale nie aż tak jakby to po zdjęciach się wydawało. Może jakieś 100 g. Dla mnie to dużo.
A może to tylko dobre nawodnienie i po prostu tkanka pod skórą jest pulchniejsza. Dopóki nie zważę, nie będę wiedziała (ale woda też waży ;) czyli - jak lepiej nawodniona, to i więcej waży).

A te lata w schronisku, to księżniczka ma już wynagrodzone. Widać to po jej zachowaniu. Nie boi się kijków, łapki na muchy, szybkich ruchów, dotyku wokół pysia. Nie reaguje strachem i ucieczką, gdy idzie się w jej kierunku (nawet jeśli nie do niej).
Tylko zamknięcie w pudełku, transporterze, torbie nadal jest traumą. Stąd wożę ją w otwartej torbie.

Nawet nie ma obrazy po zabiegach: kroplówkach, czesaniu, obcinaniu pazurów, podawaniu leków na siłę.
Zaraz po tym podbiega do wyciągniętej ręki i się łasi mrucząc, gruchając i miaucząc.

Mam kociego aniołka, naprawdę :1luvu:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto cze 10, 2014 8:30 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

szybenka pisze:Nawet nie ma obrazy po zabiegach: kroplówkach, czesaniu, obcinaniu pazurów, podawaniu leków na siłę.
Zaraz po tym podbiega do wyciągniętej ręki i się łasi mrucząc, gruchając i miaucząc.

Bo wie, że żadna krzywda jej się nie stanie, jest bezpieczna i już o nic nie musi się bać :)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 10, 2014 8:43 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Być może Aga jak piszesz,ale naprawdę ja po tym drugim zdjęciu widzę,że Niki jest więcej,chyba,że tak doopcię ustawiła,żeby ją tylko pomiziać ,wytarmosić,wypieścić,to wtedy wiadomo ..... :lol:

Ona wie,że Ty jej tych wszystkich zabiegów nie robisz dla swojego widzimisię ,tylko dla jej dobra i może po tym wszystkim sama się lepiej czuje ,no to dziękuje ej łapce co jej dobrze zrobiła :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto cze 10, 2014 10:12 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Pochwaliłam, cieszyłam się, a wczoraj podczas kroplówki paniusia trochę się kręciła i igła się wysunęła (zeszło tylko 80 ml na 125).
No i trzy razy kułam, bo zwiewała i była przy tym b. stanowcza.
Ale ona wie, że trzeba, bo owszem, uciekała do przedpokoju, ale tam czekała, wiedząc że znów ją wezmę.

To prawda, że Niki wie, że krzywda z mojej str. jej nie grozi. Nie potrafię powiedzieć po czym to widać, ale tak jest. No i to jej wtulanie we mnie, albo turlanie i wywalanie brzucha tuż przed moim nosem lub pod wyciągniętą ręką.
A najbardziej mnie rozwala jej radość na mój widok po powrocie do domu. No widać, że to szczęśliwy rozbrykany kociak. Biegnie do kocyka i go kangurzy, albo goni myszkę w przedpokoju i patrzy na moją reakcje, albo skacze na kanapy i biega robiąc wszelakie ewolucje - podskoki, piruety na podłodze lub w powietrzu, odbija się o pionową przeszkodę w poziomie, albo podbiega i wskakuje wyżej, aby tylko wcisnąć swój łebek pod moją rękę.
Czasami sobie myślę, czy ona nie ma jakiegoś psiego genu :mrgreen: albo nadal żyję stereotypem o kotach

Sylwia, zdjęcie daje mega złudzenie ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt cze 13, 2014 22:57 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Tak niewiele trzeba, wystarczy tylko wyciągnięty palec ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob cze 14, 2014 12:46 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Pieszczoszek słodki :1luvu:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 14, 2014 14:27 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

Kochane Słonunio :1luvu:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro cze 18, 2014 20:32 Re: Niki FeLV+ i PNN - nadal kocha życie :)

jest palec można się myźnąć :201461
:D
Nikuśka, najśliczniejsza bura panienka

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości