Modjeska pisze:Co z kiciusiem?
pisiokot pisze:Modjeska pisze:Co z kiciusiem?
Pani doktor jednak podejrzewa białaczkę i zaleca zrobienie testu.
Kotek ma koszmarną morfologię ( 1,1 czerwone krwinki?) i wskazana transfuzja, podawanie leków z żelazem.
Dałam Dorocie natenczas Chela-Ferr Med+ i w poniedziałek decyzja co dalej.
Wyniki biochemiczne podobno nie są złe.
Buraś sam pojadł w nocy jak i rano polizał sosiku. Jest w altance, warunki optymalne ale dalej nie takie jak na kota praktycznie umierającego.
A u mnie....no cóż, sam przylazł pod moje okna głodny, chudy, pokancerowany, niewykastrowany biszkopcik.
Ja się o niego nie prosiłam, unikałam kotów, a jednak życie daje nam co innego niż my byśmy chcieli.
Wyszłam z bloku i podeszłam do niego, a ten zaczął się łasić do mnie.
Niewiele myśląc, bo i tak wiedziałam, że serce wygra z rozumem, wzięłam go na ręce i przyniosłam do domu.
Kotek młodziutki bo ząbki ma bielutkie.
Na zdjęciach już po dwóch miskach jedzenia.