» Wto cze 03, 2014 10:13
Re: Chciał mnie uśpić-jest DS u mamy Mamrocikowej
Drogie Cioteńki Kochane... nie pisaliśmy dawno... Julia odchodzi, tym razem kostuchy nie odgonimy. Miała doustną suplementacje żelaza, hematokryt poprawił się, guz obkurczył się ładnie po kuracji theranecronem... ale... PNN wygrywa, żelazo było jeszcze podawane domięśniowo, cały czas podlewanie minimum 80-100ml dziennie, dopóki jadła sama 4-5 razy dziennie - posiłek 1 łyżeczka saszetki+lek, suche power of nature, orijen, porta 21 sensible... i growth Royala i co tylko- to dawała radę... ale nadszedł czas, że ani mirtagen ani relanium nie pomagają w łaknieniu... Julia zjada 3-4 łyżeczki przetartej przez sitko saszetki... paznokietek surowej kury, ryby... jest już bardzo wyniszczona, człapie sama do michy z wodą,do kuwety,wdrapuje się na ulubione miejsca, bardzo dużo śpi. Z Mamą jeszcze dobra komitywa na kolanka przychodzi...ale to już bardzo blisko dnia kiedy odmówi i tej odrobiny saszetki, opije się wody i będzie wymiotowała...lub inne straszne coś nieuniknione... myślcie o niej ciepło.