Koty trzy i my.... KOŃCZYMY.....

[mir.ka]

u mnie w pobliżu chyba mają gniazdo bo ciągle widzę , jak atakują biedne okoliczne kotki
nie znoszę tych ptaków, bo kiedyś prawie na moich oczach zamordowały we trzy wiewiórkę , wyrwałam im z dziobów ale było za późno na pomoc, pozostało mi tylko ją zakopać

[izka53]

a ja lubię sroki No są one drapieżnikami, młodym wróblasom też zagrażają, a w obronie młodych zamieniają się w orły niemal.

[mir.ka]

a ja lubię sroki No są one drapieżnikami, młodym wróblasom też zagrażają, a w obronie młodych zamieniają się w orły niemal.

a ja po tym co widziałam najchętniej bym wszystkie wystrzelała ale.....są pod ochroną

[Myszolandia]

u mnie w pobliżu chyba mają gniazdo bo ciągle widzę , jak atakują biedne okoliczne kotki
nie znoszę tych ptaków, bo kiedyś prawie na moich oczach zamordowały we trzy wiewiórkę , wyrwałam im z dziobów ale było za późno na pomoc, pozostało mi tylko ją zakopać

ja jak byłam mała,nie pamiętam ile mogłam mieć,coś koło 10 lat chyba,to też kiedyś widziałam jak sroka chciała zadziobać jakiegoś małego zwierzaka,nie widziałam co to był za zwierzak,ale pamiętam,ze rzuciłam w tę srokę kamieniem,zwierzaczek uciekł,ale też znienawidziłam te ptaki od tamtej pory
Hej Mirusiowa Kraino

[mir.ka]

tak biedna wyglądała

[Myszolandia]

ojej

[mir.ka]

i czy to nie jest dobry powód żeby srok nie lubić

[Myszolandia]

jaka młodziutka ta wiewiórka

[mir.ka]

jaka młodziutka ta wiewiórka

może dlatego dały jej radę

[Myszolandia]

biedactwo
To gdzieś na fb chyba widziałam ,ktoś zapodał wydarzenie,czy dał posta po prostu,już nie pamiętam,ze ptaki,prawdopodobnie sroki właśnie,rodzącą dziką kotkę atakowały
Nie wiem co z tego wyszło,bo nie dałam rady czytać dalej

[mir.ka]

biedactwo
To gdzieś na fb chyba widziałam ,ktoś zapodał wydarzenie,czy dał posta po prostu,już nie pamiętam,ze ptaki,prawdopodobnie sroki właśnie,rodzącą dziką kotkę atakowały
Nie wiem co z tego wyszło,bo nie dałam rady czytać dalej

ja też bym nie dała

[izka53]

biedactwo
To gdzieś na fb chyba widziałam ,ktoś zapodał wydarzenie,czy dał posta po prostu,już nie pamiętam,ze ptaki,prawdopodobnie sroki właśnie,rodzącą dziką kotkę atakowały
Nie wiem co z tego wyszło,bo nie dałam rady czytać dalej

a ja doczytałam - sroki zostały odgonione, dziewczyna szukała pomocy po fundacjach i była oburzona, że nie mogła się nigdzie dobić.W końcu przyjechał ktoś ze schroniska. Kociaki nie przeżyły

Wiewióreczki bardzo mi żal, ale jeszcze raz podkreślam - sroki to drapieżniki. Drapieżniki stanowią bardzo mocne ogniwo ekosystemu, eliminują osobniki słabsze, niepełnosprytne.Wszyscy podziwiamy orły, prawda ? A przecież one polują także na zające, małym liskiem nie pogardzą, jak się jakiś yorczek zapałęta to też przekąszą. Nikt im chrupek do misek nie nasypie, wołowinki nie pokroi.

No - a ja mam znów tylko mojego laptusia. Wczoraj syn przywiózł po raz kolejny tego nowego kompa. I coś dziwnego się dzieje - komp działa tylko jak jest otwarty, zamknięcie obudowy = wyłączenie. Jakaś taśma, przewód - coś jest walnięte.

[floxanna]

No - a ja mam znów tylko mojego laptusia. Wczoraj syn przywiózł po raz kolejny tego nowego kompa. I coś dziwnego się dzieje - komp działa tylko jak jest otwarty, zamknięcie obudowy = wyłączenie. Jakaś taśma, przewód - coś jest walnięte.

A może coś programowo? Gdzieś zaznaczona opcja, że zamknięcie klapy wyłącza system?

[Barbasia]

A może to jest komputra i ma klimakterium, więc jest jej za gorąco. Pójdź kobiecie na rękę (nie wiem jaki to odpowiednik w komputrze) i nie zakrywaj. Niech działa na golasa. Tylko koty trzeba odizolować, żeby się nie zwarły.

[ametystowaaa]

Chciałam poinformować odwiedzających wątek babci, że babcia uległa nieszczęśliwemu wypadkowi. Nie znam za wiele szczegółów, bo informacje przekazała mi mama. Ponoć wczoraj wieczorem jeden z kotów zaplątał się w pnącza winogrona, które rośnie u babci wzdłuż ganku, aż na daszek domu. Babcia postanowiła ratować kota, weszła na jakiś niestabilny stół (?) i nieszczęśliwie spadła prosto na dłoń prawej ręki. Ręka oczywiście złamana (!) ZNOWU! i ta sama. Tym razem jednak złamanie jest bardzo poważne, z przemieszczeniem, więcej sama nie wiem. Babcia jest w szpitalu, ma mieć operacyjnie nastawioną tę rękę. Nadal czeka za anestezjologiem. Jak będę wiedziała coś więcej to poinformuję.