Marcelibu pisze:czitka pisze:Wszystko czytam, wszystko, wszystko. Dzięki!![]()
Słuchajcie, dostałam od weta taką osłonę do dopyszcznego antybiotyku BioProtect. To ma się dosypywać do jedzenia. Dosypałam do tej renalowej saszetki i okazała się już niejadalna![]()
Można to rozpuścić w wodzie i strzykawką dopyszcznie? To chyba wszystko jedno....
A, Micio przytył 10 dkg
Możesz dawać cokolwiek: np. Lakcid. Lepszy w smaku. I inne ludzkie. I tak nie działa.
Ostatnio od mojej wetki otrzymałam informację, że jej koleżanka ma duże kłopoty z jelitami i leczy się u jakiegoś profesora, którego "konikiem" są właśnie te sprawy. Wg niego żadne dostępne preparaty nie działają, to jest tylko nakręcanie kasy firmom farmaceutycznym. Podobno działają jakieś dwa specyfiki (jeden szwajcarski), których nazw profesor nie podał.
Edit: wg mnie podawany dopyszcznie preparat z jakimiś pozytywnymi bakteriami nie zadziała, bo zostanie strawiony w żołądku. Może ma jakieś szanse dotrzeć do jelit, ale chyba niezbyt duże. Gdyby to była kapsułka/tabletka rozpuszczalna w dalszej części przewodu pokarmowego - na pewno większe.
To jest kapsułka, ale ja bym się udławiła, a Mić to już na bank. Wysypuje się proszek ze środka do karmy podobno, no i nam nie wyszło. Pytałam o te ludzkie, ale podobno co ludzkie, to nie zwierzęce. Jutro rano dam minimalną ilość głodnemu Miciowi saszetki i wsypię ten specyfik (a co będę psuć pół), może głodny wrąbie.