

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Caragh pisze:Ale MI możesz zrobićMi, Mi, Mi!
evik75 pisze:Widocznie robi psina wszystko, żeby wrócić "do cyca"Oby się jednak udało, może się jeszcze przełamie. Chociaż... ja mam na stanie kota na DT, na tzw. "oddziczenie", bo na kociarni biedaczka siedziała tylko schowana w budce, można było zapomnieć o jej istnieniu. W ciągu 4 miesięcy zrobiła ogromny postęp: daje się głaskać (ale nie brać na ręce), śpi na drapaczku i ogólnie zaakceptowała moje koty i psa, dzieci i mnie. Więc myślałam sobie: zrobić fotki lepsze i adopcja. Tymczasem ona jak tylko ktoś obcy przychodzi do domu ... znika, nie ma kota. Wczoraj cały dzień był u nas mój "były" u dzieci i kota nie miał szans zauważyć (co miało swoje dobre strony, bo nie zrzędził, że się zakociłam
). Jak tylko w domu wszystko wróciło do normy - kicia przeciągając się leniwie wyszła z ukrycia i wróciła na swoje miejsce
Użytkownicy przeglądający ten dział: Livvrey i 123 gości