Bardzo liczę na tą wizytę. Dziś rozmawiałam ze znajomym wetem Blue, z Lublina. On też zna profesora i też poleca.
Zazdwoniłam do tej kliniki i jutro prof. przyjmuje od 9 do 13. Pojedziemy tam, a Gagarina odwołamy.
Co do białaczki to wątpię. Ode mnie nie, bo jedyne koty z którymi miał do czynienia to:
małe z Azylu (ich matka miała, jak wszystkie tam, test na białaczkę),
Salma - zaszczepiona na białaczkę,
Samson - miał robiony test na białaczkę
no i małe - Synek i Batmiś. Rodziców Synka zna LimLim i z tego co wiem czują się dobrze, a Batmiś nie wiadomo, ale nie sądzę.
A co do hodowli, to nawet gdyby występowała w niej jakakolwiek choroba, to i tak bym się nie dowiedziała

Już to przerabiałam.
Normalka i wcale sie nie dziwię - to by oznaczało likwidację hodowli.
Nawet jeśli Samuel miałby jakąś chorobę dziedziczną ( a o takiej możliwości też wet wspominał) to dowiem się po badaniach.