Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/ds

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pt mar 07, 2014 20:43 Re: Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/d

Moim zdaniem tam nie wystarczy posprzątać bo podłoga jest przeżarta tymi odchodami tam musiałby być gruntowny remont.

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob mar 08, 2014 6:31 Re: Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/d

Trzymam kciuki, aby się udało pomóc tym kotom :ok: :ok: :ok:
Prawdę powiedziawszy to w mojej miejscowości nie ma żadnych szans na interwencję w sprawie dręczonych zwierząt, rozumiem piano, naprawdę.Życzę wytrwałości.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56320
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob mar 08, 2014 9:02 Re: Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/d

piano pisze:Dostałam info że kotki karmi syn który powiedział że nie będzie tam jednak sprzątał. I interwencja ma być w następnym tygodniu.

A syn nie wolałby się pozbyć kotów? W sensie oddać Tobie, póki mamusia w szpitalu leży? A Ty przekazałabyś do DT (zakładając że się znajdzie). Razem na pewno wymyślilibyście dobre wyjaśnienie czemu trzeba było. Tylko trzeba wcześniej ten DT znaleźć, a z tym może być trudno :( .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob mar 08, 2014 11:19 Re: Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/d

Alienor pisze:A syn nie wolałby się pozbyć kotów? W sensie oddać Tobie, póki mamusia w szpitalu leży?

A to jest pomysł :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56320
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob mar 08, 2014 20:18 Re: Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/d

W synu szansa. Kotki muszą natychmiast opuścić tamto miejsce dlatego trafią do schroniska. Już schronisko lepsze niż to co tam zobaczyłam. Domów szukałam od kilku miesięcy nie udało się niestety.

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob mar 08, 2014 23:41 Re: Pani bardzo poważnie chora 6 głodnych kotów poszukuje dt

piano pisze:Przyjście było z zaskoczenia... Takie rzeczy wcześniej oglądałam w tv a teraz na żywo i czuję się zgwałcona tym co zobaczyłam.
Przyszłam do domu i tak się zaczęłam myć obsesyjnie. Ona nie sprząta bo bardzo jest chora.
Mieszkanie wygląda jak szambo i tak pachnie.


Piano - sorry , że się wtrące ale to jeśli widziałaś na własne oczy "szambo w mieszkaniu " - to MOPS musi pomóc tej kobiecie.
Nie mów tam szczególnie o kotach a o nie radzącej sobie Pani - być może z demencją starczą.
Tacy ludzie jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało mają problemy z krótkotrwałą pamięcią następczą.
W praktyce ( oprócz urojeń ) mogą nie pamiętać, że wcale przed chwilą nie jadły, nie sprzątały itp.

Mają też różne urojenia i ciężko im pomóc - bo po prostu nie wierzą nam i "wierzą w swe urojenia."
Może to taki przypadek - więc MOPS musi się tym zająć - jeśli Pani nie ma rodziny, która się nią zajmie- trafi do ośrodka
pomocy (rodzina jej będzie płacić alimenty na utrzymanie ) i wtedy koty można będzie zabrać.

Może dałoby się je od niej wyciągnąć przy pomocy doświadczonego psychoterapeuty już teraz, ale pewnie
znajdzie nowe.

Priorytetem jest ta Pani - służby mundurowe mogą zbagatelizować koty,ale człowieka już nie.
Wywiad z sąsiadami, wizytacja mieszkania itp.
Spróbuj zgłosić do MOPSU w jakim syfie Pani żyje i że nie ogarnia tego bo chyba jest chora.
Tak to bywa niestety i jeśli to demencja starcza to naprawdę nie wina Pani a choroby.
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Nie mar 09, 2014 9:58 Re: Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/d

Mops to tam podobno przychodzi (też jestem w szoku - może jakiś olewczy pracownik?), sanepid był powiadomiony i zignorował sprawę.
Pani nie ma demencji starczej bo jest na to za młoda ma inną chorobę coś z niewydolnością narządów i pewnie wkrótce umrze - moim zdaniem ma urojenia, jest niepoczytalna i wierzy w to co mówi że kotom jest dobrze, może jej matka staruszka leżąca tam ma demencję albo Alzhaimera, bo tam w tym wszystkim leży jeszcze starsza pani jej matka :(.
Tragedia i beznadzieja. Nikt się nie chce wtrącać w cudze życie i jest tak jak jest.
Ja się musiałam wtrącić bo tam trafiły 3 koty z mojego osiedla a ja się czuję za nie odpowiedzialna. Obawiam się że są już niestety z TM :(. Byłam w tym mieszkaniu 2 lata temu i wszytko było ładnie pięknie koty zadbane, okna zabezpieczone, drzwi zabezpieczone, nie było się do czego przyczepić, koty karmione Joserą. Mnie niepokoiło głownie to że kotów jest 11 i jeszcze pies a to przecież spore wydatki dla
przeciętnego człowieka. Potem zaczęły dopływać różne informacje, myślałam że ktoś chce kobiecie zaszkodzić. Rozmawiałam z nią ona że
wszystko jest ok koty mają świetnie. Zaczęłam się niepokoić opiniami innych i poszłam sprawdzić bo myśłałam że może raz kupa nieposprzątana i ktoś robi raban no i sobie zobaczyłam PIEKŁO... Powiedziałam że chce zobaczyć koty ode mnie i wtedy ona otworzyła drzwi do pokojów i buchnął ten zapach na korytarzu koty nie biegają więc pod drzwiami do mieszkania nie pachnie brzydko. Trzeba wejść do korytarza nr 2 i wtedy zaczyna się koszmar. To duże mieszkanie w kamienicy o 100m2, nawet nie słychać jakby te koty miauczały czy coś. Pani pokazała mi niby mojego kota ale to była podobno kotka nie ta ode mnie. Pytam się o ta drugą to podobno schowana u mamy,
otwiera drzwi do pokoju mamy a tam staruszka w jakiś szmatach leży w łóżku. Kota oczywiście nie zobaczyłam
A pytam się co z 3 - niby uciekł... Nie wierzę w ani jedno słowo. Kobieta ogrzewa się piekarnikiem w kuchni i obok tego piekarnika
biega mały kot. Ktoś mi powiedział że te moje koty i tak by umarły a u niej chociaż miały ciepło. Nie sądzę że skoro musi się ogrzewać piekarnikiem a one były w pokoju to miały ciepło... Makabryczne stwierdzenie... Miały kupy, pewnie nie było kasy na żarcie (bo skoro nie było na opał) i padły.
A co z jej własnymi 6-7 kotami? Pewnie podzieliły los moich...
Zawsze myślałam jak oglądałam w telewizji takie historie że od razu będzie widać po takiej osobie że jest tego typu. A tu właśnie tak nie było, tą kobietę wszyscy ludzie dookoła lubią, jest przebojowa i bardzo przekonywująca, budzi zaufanie, nie tylko koty z mojego osiedla tam trafiły, inne osoby też się nabrały. Wiele razy widziałam jak chodzi z kotem do weta. Wydawało się że jest tak zaangażowana i dba. Ale to wszystko było jedynie wytworem jej wyobraźni.
A historia pokazuje że trzeba z ludźmi bardzo uważać i chyba nie wystarczy 1,2 wizyty kontrolna, a powinny te wizyty odbywać się ciągle co kilka miesięcy, bo sytuacja może zmienić się o 180 stopni.

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 11, 2014 21:37 Re: Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/d

Zostałam w tej sprawie olana jak widzę :(... Biedne koty.

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 11, 2014 21:56 Re: Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/d

piano pisze:Zostałam w tej sprawie olana jak widzę :(... Biedne koty.


Piano - a czego oczekujesz? Domów dla tych kotów, by nie musiały trafić do schroniska? W momencie, gdy nie wiadomo jaki jest stan tych kotów, czy coś wstępnie udało się ustalić, jak u nich z kuwetą? Jakie będzie dalsze postępowanie jeśli ktoś zgodzi się ewentualnie być DT? Jesteśmy na forum w ogromnej większości zakocone po sufit, więc o dobre DT jest trudno. Nie zgłaszam się na bycie DT, bo mam chwilowo opór w domu - z dwójką obciążoną Bóg wie czym, z nie wiadomo jakimi charakterami, które możliwe że będzie trzeba intensywnie leczyć i edukować w życiu w normalnym domu - w tej chwili sobie nie poradzę. Brak miejsca, sił i "mocy przerobowych" :( .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro mar 12, 2014 6:13 Re: Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/d

Oczekuję interwencji w tym mieszkaniu organizacji zwierzęcej która wszędzie się rozgłasza że takie interwencje przeprowadza, żeby te koty stamtąd zabrano bo schronisko jest lepsze od tego co tam mają czyli szamba.

Dobra czytałam maila i może coś się ruszy,

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 12, 2014 9:32 Re: Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/d

Oby się ruszyło i oby te koty udało się uratować :ok: :ok: . No i mówiąc nieelegancko dobrze byłoby rozpuścić wieści, że ta pani tak a nie inaczej się opiekuje kotami. Dzięki temu fundacje/stowarzyszenia/karmicielki nie będą u niej umieszczać kolejnych kotów.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto mar 18, 2014 14:37 Re: Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/d

toz zwalił wszystko na mops a mops ma wszystko w dupie.
Może gazety i tv powiadomić.

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 18, 2014 14:41 Re: Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/d

Jak masz to na piśmie zawsze mozna z tym do gazety lub TV (regionalnej). No MOPS zajmuje się ludźmi, więc kwestie zwierzęce zdecydowanie powinien TOZ załatwiać. Jak nie masz na piśmie, w następnej korespondencji daj w CC ich organ nadzorczy - to może zadziałać :ok: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto mar 18, 2014 14:55 Re: Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/d

Mam telefonicznie niestety... Nie wiem jak na piśmie otrzymać.
Mam maile ponaglające do tozu.
Ta pani która te koty wykończyła chodziła z tozem na interwencje i zabierała koty do tego swojego koszmaru w swoim domu...
Toz ją chroni. To dla nich kompromitacja.

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 18, 2014 15:00 Re: Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/d

Kto wie jak zawiadomić TVN o sprawie?

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości