Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/ds

Wezwać policję - skoro koty zostawione bez jedzenia. Zagrożenie życia zwierząt kwalifikuje się do otworzenia mieszkania przez policję. Można też wcześniej na wszelki wypadek przejść po sąsiadach upewnić się, że nikt nie ma kluczy w celu karmienia.

Na razie podjęłam próbę dowiedzenia się co z kotami poprzez tej pani znajomą.

Po rozmowach z różnymi instytucjami dochodzę do wniosku że nie umiem pomóc tym kotom.
I wszystko w tym kraju jest tak zorganizowane żeby to uniemożliwić.
Nie mam jak dowiedzieć się kiedy kobieta jest w domu i czy ktoś karmi.
Nie wiem jak zsynchronizować ewentualną interwencję z jej obecnością w domu itp.
Ona musi wpuścić, zgodzić się, nie chować kotów co jest moim zdaniem niewykonalne itp.
Jest mi naprawdę przykro.
Generalne to odsyłana jestem od jednych do drugich i musiałabym wykonać niewykonalne.
Trzeba naprawdę uważać na ludzi bo jak trafią do takiego miejsca to już po nich i nic nie można zrobić.

Wcale nie - wystarczy zgłosić, że pani do szpitala poszła a koty od 2 dni nie karmione drapią w drzwi (nie muszę tłumaczyć jak to łatwo osiągnąć). W razie odmowy interwencji - żądasz imienia, nazwiska, stopnia i powodu odmowy interwencji - wszystko na piśmie. Bo póki to "na gębę" robione, to każdy woli w spokoju posiedzieć.

Dziś dzwoniłam do straży miejskiej i mam zadzwonić poniedziałek...
Dzwoniłam o 14 ale oni już o tej porze nie pracują...

Też rozmawiałam z organizacją zwierzęcą a tam mi powiedziano że nie mogą komuś tak do domu wejść bo musi
ta osoba wpuścić. A skąd ja mam wiedzieć kiedy ona jest a kiedy jej nie ma? Skąd mam wiedzieć kiedy wróci
ze szpitala? Ponadto ta pani kiedyś należała do Animalsów jest ich znajomą i może ją jakoś chronią? Jak to zrobić żeby ona akurat była
jak oni przyjadą...

To jest taka historia jak z violettą villas. Te same przyczyny, ten sam finał, te same działania...

Policja może wejść do zamkniętego mieszkania, jeśli jest zagrożenie życia ludzkiego lub łamania prawa polskiego. Tylko policja. A biorąc pod uwagę ustawę o ochronie zwierząt, to podpada pod to. Ewentualnie można pani powiedzieć, że albo da klucze po dobroci i odbierzesz koty, albo policja jej drzwi wyważy - tercium non datur. Tylko wtedy trzeba od razu ogarnąć kwestię tego gdzie trafią - bo może być założenie, że muszą pozostać w tym samym mieście. Z tego co pamiętam tak było z tą pseudo w Jadwisinie pod Warszawą.

A dlaczego tak właśnie nie zrobi organizacja zwierzęca? Oni zostali do tego powołani żeby takie interwencje przeprowadzać...
Policja mnie w sprawach kocich w przeszłości wielokrotnie spławiała koty trafią do schroniska wg tej organizacji.
Mam słabą siłę przebicia. Będą chcieli dowodu że są nie karmione a ja mam tylko przypuszczenia.

Jezu..........dzwonic na policje-nie mogą cię zbyć
jak baba jest w szpitalu-koty same to realne zagrożenie życia-policja musi wejsc do mieszkania ze ślusarzem ze spóldzielni!!
dlaczego fundacje nie chca pomóc?przeciez tam koty umierają z głodu!!są same!!

Byłam obok mieszkania tam świeci się światło.
Akurat przechodziłam obok interwencji policji w sprawie psa i policja wezwana wmawiała kobiecie która ją wezwała że pies
ma świetnie.

A ta kobieta od kotów ma w policji znajomości.

Mam wrażenie, że szukasz na siłę powodu, by nie podjąć działań tj. nie zadzwonić/nie iść na policję.

Mogę podać ci adres kobiety na prv i sama na policję możesz zadzwonić.
Pani mi się kiedyś chwaliła że dzielnicowy to jej kolega.

W toruniu każdy miłośnik kotów został przeze mnie powiadomiony nikt nic nie robi... Weterynarz wie. Organizacje (w tym schronisko) wiedzą. Straż miejska wie. Policja tych kotów nie zabierze bo nie ma w wyposażeniu kontenerków dla kotów. Tylko ją wystraszą ona koty ukryje. Może skończy się na upomnieniu aby posprzątała kupy, ona powie ok i oni sobie pójdą.

przychodzi mi do głowy jeszcze powiadomienie powiatowego lekarza weterynarii, urzęduje na Antczaka tam gdzie jest inspektorat

Dostałam info że kotki karmi syn który powiedział że nie będzie tam jednak sprzątał. I interwencja ma być w następnym tygodniu.

Zagłodziła 11 kotów, 2 nowe trzeba odebrać ale jak? dt/ds

Kto przegląda forum