AYO ma rację. Darł się do ok. 1.00 i poszedł spać, obudził nas po siódmej, daliśmy jeść to pospał jeszcze chwilę.... Teraz na zmianę śpi i się drze. Wysprzątałam mu, wywietrzyłam łazienkę (ten zapach....

), siki i kupka w kuwecie - ufff.....wsadziłam z powrotem, na razie śpiewa, pewnie miał nadzieję na wyjście z karceru

Jeszcze trochę.... jadę na razie do miasta na trochę, mam nadzieję, że jakoś wytrzyma.