3 ostatnio sterylizowane kotki, po tygodniu podkarmiania i próby podleczenia, zostały dzisiaj wypuszczone.
Kasia zawiozła je wraz ze swoim znajomym, a przy okazji zabrali dużą budę z przegrodą, która już jest do dyspozycji portowego stadka

Kasia spotkała dzisiaj Pana, który dokarmia te koty jak tylko może. Mają też schronienie u niego w szopce, gdzie trzyma rybacki sprzęt
Kasia zabrała dzisiaj ostatnie już z tego stadka 2 koteczki- syjamkę i burasię. Na kastrację czekają tam jeszcze 2 kocurki, ale to wiadomo...


Syjamka z relacji napotkanego Pana, to już stara kicia, dlatego też nie trzyma się już w tak dobrej kondycji.
Udało się na czas, bo Pan podejrzewał, że syjamka jest już w ciąży, a burasia rujkuje, uf. Wszystko okaże się, jak kotki będą już odebrane z lecznicy.
Na leczenie dwóch kotek, o których pisałam, Kasia wydała 24zł.
Czekam na rachunki i wrzucę na wątek.
Tak więc wykorzystałyśmy już wszystkie ( 10 ) darmowe sterylizacje z gminy.
Kasia będzie starała się o jeszcze chociaż te 4-5

Szkoda naszej pracy, żeby w dużym stadku okociła się jakaś kotka, skoro już tyle udało nam się zrobić. Trzymajcie kciuki
wibryska pisze:a czy mają naznaczone uszka, żeby potem można było rozpoznać, które sa po sterylizacji ?
a może w lecznicy wywieście ogłoszenie, że te piękne łagodne, oswojone 3 kotki proszą o domy
a do kiedy moga zostać w lecznicy ?
tak, mają nacinane uszy, pisałam już wcześniej
koteczki nie zostają w lecznicy, tylko na czas dochodzenia do siebie po sterylizacji przebywają u Kasi

ja nie podejmuję się adopcji, o czym też już pisałam.
martka pisze:Czy już wiesz jaki antyb. dostają?
nie dowiedziałam się
u mniej zakatarzonej kici Kasia zauważyła małą poprawę, ale u tej bardziej- dalej jest nie ciekawie, no zobaczymy

będziemy je jeszcze obserwować. może efekt zauważymy dopiero po kilku dniach od zaprzestania podawania antybiotyków.