tosiatosia1 pisze:
Ja też mam mieszane uczucia odnośnie zabrania tylko kotki, żal mi tego kocurka, on jest takim maminstnkiem, ostatnio miał bardzo poważną ranę głowy/powiek głowa ponoć była bardzo poraniona i spuchnięta, ale wyszedł z tego, wtedy mamusia siedziała przy nim lizała go, mają ponoć też zwyczaj takiej kociej rozmowy między sobą jest to rozczulające, trzeba jednak wziąć pod uwagę że jeśli Anielka wzięła by je oba to pewnie i tak ciężko by było znaleźć dla nich wspólny dom, więc warto dać szanse choć jednemu z nich, jakoś będzie musiał sobie poradzić, zresztą one bytują przy ruchliwej ulicy ciągle przez nią przechodzą więc prędzej czy później któreś może na niej stracić życie więc lepiej jeśli rozstanie będzie z innego powodu niż śmierć.
Co do kocurka to nadal będę szukać dla niego pomocy, kastracja by się przydała obu kocurom, może mniej by ze sobą walczyły, więc chętnie przyjmę pomoc finansową. Ten czarny jest leciwy i pewnie potrzebuje leczenia, przydał by mu się pobyt w lecznicy, nie wiem czy kastrowanie takiego kota jest bezpieczne za rady też będę bardzo wdzięczna, no i nadal mam nadzieję że choć jednemu z kocurków uda się jeszcze znaleźć dom.
Serce mi się kroi na myśl o rozdzielaniu tej pary

Czy to naprawdę dla ich dobra?
Ten kot zostanie sam, bez wsparcia matki, jest tak silnie z nią związany, widać to taki koci pierdoła i ta jej pomoc jest mu niezbędna.
On pewnie bez niej sobie nie poradzi, te zwierzaczki są sobie potrzebne

Może pójdźmy w ogłoszenia ale nie na miau gdzie wszyscy zakoceni ale na portalach.
Mogę zapłacić za pakiet ogłoszeń, robi takie ktoś z forum.
Tylko nie rozdzielajmy ich....to mi się naprawdę wydaje okrutne...
Tak, z chęcią się dołożę do kastracji