Mamy pa w Szczecinie!
Babka ze Szczecina brzmiała bardzo, bardzo sensownie.
Modły wznoście, żeby wszystko było ok, to gówniara jeszcze w przyszłym tygodniu pojedzie.
Miałam dzisiaj mnóstwo telefonów. Większość głupich.
Nie mogłam normalnie zjeść obiadu, babcia się w związku z tym zdenerwowała...
Jeden pan brzmiał normalnie i wszystko wydawało się ok, pan z krk, ale chce psa dla mamy z czewy, bo jej piesek niedawno odszedł mimo tego, że ratowali, itd, itp.
No i wszystko super do momentu, kiedy pan powiedział, że chce mamie zrobić niespodziankę.
Przerywam mu w pół zdania i mówię stanowczo, że nie oddajemy zwierząt na prezent.
Czar prysł...
Pani ze Szczecina brzmi zupełnie konkretnie.
Oby taka była.