Surima pisze:Jeśli mogę coś powiedzieć..... To nie można dać kotu wejść sobie na : głowę, czy tam plecy ... czy biust tym bardziej
Szajka i Grandzia już mi wlazły nie tylko na głowę
Ja jestem bardzo konsekwentna jeżeli chodzi o dzieci (te ludzkie), a koty owinęły mnie sobie wokół pazura.
Surima pisze:A Szajka dorasta i ma prawo mieć swoje fochy. Jak każda kobieta

Kotki tak mają niestety.... Weź na przeczekanie i będzie dobrze na 100%

Jeżeli to tylko dorastanie, to dam radę i przetrwam (wierzę w słowa fachowca)
Jestem zaprawiona w boju, przeżyłam dorastanie Pawła i jestem w trakcie burz hormonalnych Miśka, więc dam radę....dam radę....dam radę ... i będę sobie to powtarzała jak mantrę.
Grandzioł ogląda rozpoczęcie Olimpiady

ona jest uzależniona od telewizora. Wpatruje się w srebrny ekran, przekręca śmiesznie główkę i żywo reaguje jak się coś dzieje. Zjada jeszcze chusteczki higieniczne, bo ona jest zawsze głodna. Tak szybko i łapczywie wcinała pierś z kurczaka, że wszystko wróciło w trakcie połykania ostatniego kawałka.
Kto ma pomysł jak wejść do domu z siatkami i torebką w ręce i nie zgubić przy tym dwóch kotów, które uciekają?
Szajka wchodzi do góry i wącha, a Grandzia skacze po cztery schodki w dół na półpiętro i wywala się na plecki zbierając futerkiem wszystkie brudy.