Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Pako pisze:Ja też myślę o Kostku i Maniusiu...
Dzisiaj w nocy obudziłam się i sprawdzałam, czy moje dziewczynki... obudziłam je, ale się niepokoiłam, że się nie ruszają - psychoza jakaś
ulvhedinn pisze:Rzadko czuję potrzebę pisania o moich i nie moich zwierzakach które odeszły za Tęczowy Most, bo każdy z nich na swój sposób był wyjątkowy- ale ta historia jest naprawdę INNA.
Bastet była kicią mojej Cioci.
Znalazłyśmy ją razem, gdzieś w maju, niemal 13 lat temu. Straszny koci płacz doprowadził nas do kącika w którym na pozór nic nie było- dopiero macanie ujawniło mikroskopijne czarne kocię wciśnięte w róg budynku.
Bastet była fajną, nieco neurotyczna kicią o wiecznie zdumionych, żółtych oczach ("lokomotywa w tunelu"). Zawsze chuda, lekko wypłoszowataPrzed sterylką zdążyła się dochować dziecka, urodzonego zupełnie znienacka (mimo chudości kici NIC nie wskazywało na ciążę) w Mikołaja
Bastet- niestety- była kicią wychodzącą.
W zeszłym roku w kwietniu nagle zaginęła......... Znikła na prawie pół roku- NA PEWNO nie było jej w okolicy. Podejrzewam, ze ktoś celowo lub przypadkiem ja wywiózł. Wróciła. Zmarnowana, przestraszona, ale wróciła.
Niestety moja Ciocia była już poważnie chora. Bastet od swojego powrotu towarzyszyła Cioci cały czas, już nie chciała wychodzić, pilnowała Pani. Kiedy Ciocia była w szpitalu, Bastet popłakiwała, a Jej powrót do domu zamanifestowała takim krzykiem, że omal nie popłakałyśmy się my...
Ostatnio Ciocia była coraz bardziej schorowana, Bastet jak cień była z Nią. Spała w łóżku, zaglądała do łazienki...
W zeszłą niedzielę Ciocia odeszła. Spokojnie, w domu.. Nie będę pisać o tym co czuję, na razie nie umiem.
Bastet chodziła po domu, płakała. Po raz pierwszy tak naprawdę szukała mojej bliskości, nie tylko chwilowego pogłaskania, ale wtulała się w ramię.......
Nie wyglądała na chorą, chociaż martwiło mnie to, ze musiałam chodzić za nią z miseczką, żeby cokolwiek zjadła.
W środę rano zajrzałam do kotów, Bast zjadła podsunięte frykasy, przytuliła się.
Wieczorem zastałam ją nieżywą. Tak po prostu.
Nie umiem tego wytłumaczyć w inny sposób, niż taki, że ona odeszła bo chciała pójść za Ciocią.
ulvhedinn pisze:Ja jeszcze tego samego dnia co Bastet straciłam Wiórkę- mikro cziłeczkę z pseudo
Figaro52 pisze:Thorkatt pisze:Tak na szybko, bo nogi bolą, jak to po balu![]()
Wyjatkowo duzo gosci było, okolo 40 osób a moze i ponad, bo nie doliczylam tych, co potem doszli![]()
Tort mielismy od pani Zosi - karmicielki - zawsze na imprezę wyjatkowy nam piecze, taki domowy jak dawniej![]()
domowe ciasta, ciastka, babeczi, sałatkę ,paszteciki selerowe , mnóstwo słodkości![]()
Tym razem 4 panów zagościło.
Byli i bywalcy i nowe osoby , ale myslę, że wszystkim było miło - mozna było pogada ć, wyżalic się , pośmiać, pochwalic kotami - do woli.
Losowaliśmy i tradycyjnie - losy w zabawnych kategoriach i Kocilotek był.
Losowała dziewczynka, a jakie fluidy spowodowały, że ciocia jessi na 10 numerów aż trzy trafiła, tom już nikt nie wie![]()
Tak a propos to i ja trafiłam![]()
Tym razem atrakcją nadzwyczajną były wróżbiarskie spotkania z vienna2.
W wyniku loterii, kociego -lotka i wróżenia zebraliśmy ponad 700 zł ( dokladniej podam jutro) bo zapomnialam dzisiaj podsumowania, może ciocie liczarki uzupełnią.
Powstały nowe znajomości, dawniejsze zostały utrwalone.
Fanty, które pozostały zagoszczą na bazarkach ( w miarę naszego wolniejszego czasu) lub poczekaja do nastepnego spotkania.
Dziękujemy dziękujemy dziękujemy
Kochamy Was i zapraszamy nastepnych na kolejne spotkania - kolejne w październiku, miesiacu dobroci dla zwierząt.
Najważniejsze, że w trakcie Kociego Balu doszło do rozmowy przedadopcyjnej![]()
Tymi szczęściarzami jesteśmy my , czyli Sebi i Masza :1luvu:![]()
![]()
Nie muszę dodawać , że jak zawsze było super i to nie tylko z powodu rozmowy przedadopcyjnej tak długo czekających na swój domek.Jedzenie super, a ja skorzystałam z usług tarocistki...oby nie zapeszyć.
Niestety do losowania nigdy nie miałam szczęścia , tak że nie proponuję swojej osoby do totolotka, bo przegracie
Użytkownicy przeglądający ten dział: label3 i 79 gości