Rozglądałam się za różnymi ogłoszeniami, póki co na oku mam dwie kotki, przede wszystkim szukam takiej o spokojniejszym charakterze, która swoim spokojem przytemperuje żywiołowy temperament Franka.
Na forum nie znalazłam wątku kotki o której pisałam wczoraj, dowiedziałam się o niej od koleżanki, która rozmawiała z Panią z domu tymczasowego. Jutro jadę poznać koteczkę

Jeżeli podbije moje serce i będę pewna, że ją adoptujemy to wtedy przedstawię ją na forum
Dziś znalazłam jeszcze jedną kotkę, która mogłaby być towarzyszką Franka, fakt jest taki, że ta druga jest niebieska, a jak czytaliście w moich poprzednich postach to właśnie koty niebieskie są moją miłością wielką, jednak ta którą jadę poznać jutro była pierwsza i jeżeli jutro zakocham się w tej pierwszej a coś wydaje mi się, że tak będzie bo podobno mała ma super charakter no to będziemy dalej starali się o jej adopcje.
Ja wychodzę z założenia, że zwierzęta same wybierają sobie właściciela, dlatego chce najpierw poznać na żywo zwierzę które ma do nas dołączyć. Kiedy mieszkałam jeszcze z mamą i padła decyzja o wzięciu psa to pomimo, że mama pojechała po kompletnie innego pieska wróciła z zupełnie innym. Kiedy pojawił się Leon i pojechaliśmy go oglądać to ze wszystkich kotów które były w domu to właśnie Leon nas przywitał w drzwiach, wtedy Pani się śmiała, że jeżeli to kot w którego sprawie dzwoniliśmy to musimy go wziąć bo nas sobie wybrał no i bach okazało się że to kot którego wybrała mama w ogłoszeniu.
A teraz jeszcze Wam nic nie mówiłam... Moja mama wczoraj adoptowała kociego dzikuska
Moja mama która w ogóle nie myślałam o adopcji kota tym bardziej biało czarnego (bo nie lubi takiej maści u kotów) postanowiła dać dom Panu Bródce nie wiem czy ktoś słyszał o jego historii. W każdym razie pomimo wielu ogłoszeń z kotami do adopcji które gdzieś tam moja mama widziała żadne jakoś specjalnie jej nie wzruszyło. No i stało się. Kot którego prawie nikt nie chciał wczoraj znalazł dom u mojej mamy. Póki co przestraszony chowa się po mieszkaniu, ale mama cierpliwe będzie czekać aż Bródka jej zaufa. Szczerze powiedziawszy to jestem z niej naprawdę dumna.

A to Pan Bródka
https://www.facebook.com/events/1441724 ... 4/?fref=tsPoza tym nie wiem czy o tym pisałam, ale zanim Franek do nas trafił to szukałam kota brytyjskiego, jednak los chciał dać nam Franka bo to właśnie on z nami zamieszkał