Mirmiłki VII

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 24, 2014 15:54 Re: Mirmiłki VII - oglądałam SZCZURA!!!

Co do kapusty kiszonej dla kotów -nie wiem, ale sprawdzę tą teorię na swoich. A nuż się nada. 8O

A co do czytania - to ja polecę taką książkę, którą według mnie dobrze się czyta , wiele razy można
się zaśmiać, odszukując kawałek siebie w relacjach ze zwierzęciem.

Nie należy i nie można oczekiwać zbyt więle od tej książki, ale jest lekka i przyjemna do czytania.
Taki relaks bez wytężeń umysłu. Czasem zbawienny, na pewne okresy w życiu.

Obrazek

"Moja Tulipanka" - Joe Randolph Ackerley



Czego nie mogę powiedzieć o sławnej : "Sztuce wojny" - Sun Tzu, Sun Pina :mrgreen: guru marketingowców i światowych szkół wojskowych.
Po lekturze owego dzieła doszłam do wniosku, że nic - ale to nic w ząb
z tego nie rozumiem. Obrazek
A taki na przykład generał brygady, broni , czy dywizji, byłby ze mnie jak z koziej d… trąbka.
Marketingowiec wnioskując z tej teorii też, choć to akurat nie całkiem się sprawdza. Obrazek
No ale przebrnęłam przez tę książkę z zacięciem godnym idioty - albowiem umartwiać się czasem lubię.

A dziś na książce "Sztuka wojny" sypia z lubością nikt inny jak mój Borys - mistrz intryg, knucia, jedzenia i spania.
Ciekawe co z tego wejdzie mu przez sen do łepetyny. I co z tego wyniknie...
Obrazek
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pt sty 24, 2014 16:28 Re: Mirmiłki VII - oglądałam SZCZURA!!!

Obrazek

Uf, zmieściłam się jeszcze w okresie świętowania.

Gratuluję odwagi w kontaktach ze szczurem. Fajne zwierzątko na zdjęciu. Nocek robi wrażenie, może się przyśnić :mrgreen:

Kotko, napisz, jak robisz kulebiak. :!: Dzisiaj zrobiłam z resztkami bigosu postnego - zawinęłam w cieście francuskim i się objadam.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Pt sty 24, 2014 16:56 Re: Mirmiłki VII - oglądałam SZCZURA!!!

Właśnie sobie odgrzałam kulebiaczka w piekarniku, z barszczykiem. Omciom, ciom, ciom...

A na Poczcie mają ... heh, nie sprecyzuję co. Jednak to nie moja paczka została oddana do osoby innej niż adresat. Ciekawe, swoją drogą, czyja. Moja "ma być".
Aniada
 

Post » Pt sty 24, 2014 18:31 Re: Mirmiłki VII - oglądałam SZCZURA!!!

A oto mój Szkrabek dzisiejszy pośród roboczego książkowego bałaganu. Zawsze gotów do pomocy.

Obrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15423
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt sty 24, 2014 18:49 Re: Mirmiłki VII - oglądałam SZCZURA!!!

izka53 pisze:kretów na szczęście nie posiadam. Sprawę nornic i innych ryjówek załatwiają koty, ze szczególnym wskazaniem na pewną rudą grubaskę .
Natomiast w domciu po raz drugi zakwitł grudnik , z kolekcji neigh, przesłanych przez MarięD. w ogóle całe zielsko ma się świetnie, nawet stapelie 8O :D


Stapelie to mi nawet kwitną jak wściekłe. One są ode mnie nie ma siły, żeby nie rosły.........jestem przeklęta.....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt sty 24, 2014 19:46 Re: Mirmiłki VII - oglądałam SZCZURA!!!

mziel52 pisze:A oto mój Szkrabek dzisiejszy pośród roboczego książkowego bałaganu. Zawsze gotów do pomocy.

Obrazek


Jakie fajne! :ryk:
Duuuuuzie oczy!
Duuuuzio książek!
Aniada
 

Post » Pt sty 24, 2014 20:06 Re: Mirmiłki VII - oglądałam SZCZURA!!!

KotkaWodna pisze:tak wyglądają trawniki i zieleńce w Zielonej Górze, już od wczesnej wiosny, czasem już w lutym... Robiłam te zdjęcia kilka lat temu, ale do dziś nie mogę się nadziwić, że tam na skwerach i miejskich placach takie mnóstwo kwiatów i nikt tego nie kradnie - niestety u nas w Bydgoszczy ten numer by nie przeszedł :/

U nas też krokusy są.
I donoszę uprzejmie, że kilka lat temu widziałam w Bydgoszczy w jakimś parku całe poletko kwitnącej pięknie cebulicy syberyjskiej; nie wyglądała na rozkradzioną.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 24, 2014 20:08 Re: Mirmiłki VII - oglądałam SZCZURA!!!

Aniada pisze:W systemie Poczty Polskiej widnieje jak wół informacja, że wysłany do mnie list polecony został przeze mnie odebrany, mimo, że:
a) nie widziałam go na oczy
b) zaczepiony przeze mnie w windzie listonosz zapewnił, że niczego dla mnie nie ma
c) nie otrzymałam awizo

To, że jestem wściekła, to mało powiedziane. Ktoś mi tym samym zap... doskonale ciepłe i dość drogie skarpety z angory.

Złóż reklamację - masz prawo do odzyskania kasy od poczty.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 24, 2014 20:33 Re: Mirmiłki VII - oglądałam SZCZURA!!!

felin pisze:
KotkaWodna pisze:tak wyglądają trawniki i zieleńce w Zielonej Górze, już od wczesnej wiosny, czasem już w lutym... Robiłam te zdjęcia kilka lat temu, ale do dziś nie mogę się nadziwić, że tam na skwerach i miejskich placach takie mnóstwo kwiatów i nikt tego nie kradnie - niestety u nas w Bydgoszczy ten numer by nie przeszedł :/

U nas też krokusy są.
I donoszę uprzejmie, że kilka lat temu widziałam w Bydgoszczy w jakimś parku całe poletko kwitnącej pięknie cebulicy syberyjskiej; nie wyglądała na rozkradzioną.

bo ona się sama rozsiała, pewnie widziałaś koło Pałacu Młodzieży na Jagiellońskiej - tam kiedyś był cmentarz ewangelicki, a oni obsadzali groby właśnie cebulicą, dlatego takie nieprzytomne ilości tego tam kwitną..
KotkaWodna
 

Post » Pt sty 24, 2014 21:18 Re: Mirmiłki VII - oglądałam SZCZURA!!!

Dziewczyny, ponieważ wiem, że niektórym odwiedzającym ten wątek się nie przelewa i niekiedy trudno dotrwać do wypłaty, melduję, że znalazłam chyba dość ciekawą karmę na ciężkie czasy. Moje koty zwykle jedzą orijen czy acanę, ale ta wydaje mi się niezłą "zapchajdziurą do 1-ego" ;)
40% mięsa to więcej niż Bosch. Niebieściuchy jedzą ją bardzo chętnie. Muszę tylko jeszcze za jakiś czas obadać, czy Joż nie jest uczulony. Mieszam im indyka i tuńczyka. Wciągają pięknie. Karma ma całkiem dobre opinie.

http://sklepkarm.pl/brit-sucha-karma-dl ... -kota.html (link pierwszy z brzegu, bez znaczenia, bo kupuję w stacjonarnym)
Aniada
 

Post » Pt sty 24, 2014 21:32 Re: Mirmiłki VII - oglądałam SZCZURA!!!

A moje specjalnie nawet powąchać nie chciały....
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt sty 24, 2014 21:42 Re: Mirmiłki VII - oglądałam SZCZURA!!!

shira3 pisze:A moje specjalnie nawet powąchać nie chciały....


Zaryzykowałabym stwierdzenie, że się w dupkach poprzewracało ;)
Ale moim też się przewraca nader często.
Aniada
 

Post » Pt sty 24, 2014 21:52 Re: Mirmiłki VII - oglądałam SZCZURA!!!

Aniada pisze:
shira3 pisze:A moje specjalnie nawet powąchać nie chciały....


Zaryzykowałabym stwierdzenie, że się w dupkach poprzewracało ;)
Ale moim też się przewraca nader często.

W sumie chyba tak, zwłaszcza panna śmietnikówna wybrzydza :roll:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt sty 24, 2014 23:10 Re: Mirmiłki VII - oglądałam SZCZURA!!!

Neigh pisze:Stapelie to mi nawet kwitną jak wściekłe. One są ode mnie nie ma siły, żeby nie rosły.........jestem przeklęta.....


Toż dlatego brałam :mrgreen: :mrgreen: może mnię się tyż udzieli. a w jakich warunkach trzymasz teraz zimą stapelie? podlewasz??? Mam sporą kolekcję, ale kwitną słabo .
Wybacz Aniado OT, ale te kwiatki stąd mam , z Twojego wąta....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16689
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 24, 2014 23:36 Re: Mirmiłki VII - oglądałam SZCZURA!!!

tu czasem zerknijcie, mają ładną cenę na m.in. Taste Of The Wild:
http://bimek.pl/pl/producer/Fitmin/3


a teraz coś całkiem z innej beczki - przepis na kulebiaczka:
pół kilo mąki, kostka masła, 50 gr drożdży, 2 jaja, spora szczypta soli, kwaśna śmietana.
Drożdże rozmerdać w śmietanie, wylać na przesianą mąkę z posiekanym masłem, dodać jajka, sól, zagnieść ciasto.
Można je zostawić na ok. pół godziny, żeby sobie podrosło, potem podzielić na porcje, uformować okrągłe placuszki, rozwałkować na grubość ok. pół centymetra najwyżej, nakładać farsz - może być z kapusty z grzybami, ale też z mięsa, z grzybów, co tam komu strzeli do głowy.
Rolujemy kulebiaczka, smarujemy wierzch rozkłóconym jajkiem, posypujemy kminkiem, grubą solą, ładujemy do pieca - temperatura ok. 150-170 stopni - i pieczemy, aż ładnie się przybrązowią.
Można też z tego ciasta zrobić skręcone spiralnie paluchy posypane solą i kminkiem (bez nadzienia), świetne są jako pogryzka do zupy typu barszcz czy pomidorowa.
W drugiej wersji - na słodko - soli dajemy mniejszą szczyptę, za to dodajemy cukier (wedle uznania, ja wolę lżej posłodzone ciasta) i np ładujemy w charakterze farszu masę makową albo orzechową. Wtedy oczywiście nie sypiemy na wierzch kminku i soli ;), tylko np płatki migdałów, gruby cukier, rozdrobnione orzechy itp. Po upieczeniu można polukrować i posypać np skórką cytrusową, no tu już dowolność.
Takie ciasto-baza, osobiście uwielbiam. Stary przepis z rodzinnego domu Mamy..
smacznego :)
KotkaWodna
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 10 gości