Broszka & Company

[Broszka]

Pippin wygląda na fotkach dostojnie i poważnie ale w rzeczywistości to kawał łobuziaka i chuligana

Do nas dopiero dzisiaj dotarła zima, do wczoraj było dość ciepło i padał deszcz ale w nocy poczuliśmy w końcu oddech złej Królowej Śniegu Dzisiaj wygląda jak w baśniowej krainie lodu - wszystko pokryte grubą warstwą lodu i pada zamarzający natychmiast deszcz przechodzący czasem w kaszkę śniegową. Jest strasznie ślisko i niebezpiecznie bo pod ciężarem lodu łamią się gałęzie drzew i grozi zrywanie się kabli elektrycznych i telefonicznych. Bardzo martwię się czy TZ bezpiecznie wróci do domu bo na drogach lodowisko i strasznie dużo wypadków
Ale cóż - jak to skwitowała pani ministra w odniesieniu do paraliżu pkp: sorry, taki mamy klimat

Pozdrawiamy wszystkich zmarzluchów - już prawie koniec stycznia, musimy wytrzymać jakoś do wiosny

[Beasia]

U nas dokładnie tak samo na dworze Ja też się boję o męża bo ma do przejechania prawie 40 km po lodowisku Do tego mój samochód dzisiaj zastrajkował i rano musiałam biec na postój taksówek żeby jakoś zdążyć do pracy Ogólnie jest do bani i ja chcę żeby już była wiosna!!!

[felin]

A my jedziemy w czwartek bladym świtem do Bydgoszczy po część spadkowych mebli; transportowym wanem
Mam nadzieję, że i meble i my wrócimy w całości.

[Beasia]

Mam nadzieję, że i meble i my wrócimy w całości.

Tak będzie

[felin]

Mam nadzieję, że i meble i my wrócimy w całości.

Tak będzie

Dopsz, tego się trzymam

edit: Szkoda by było stuletniego pianina

[Broszka]

ma do przejechania prawie 40 km po lodowisku

Dojechał bezpiecznie?
Mój dojeżdża ponad 100 w jedną stronę...
Najgorszy odcinek mamy na pogórzu na drogach lokalnych gdzie odśnieżają czy posypują w ostatniej kolejności i często w zimie w ogóle są nieprzejezdne.
Na szczęście wczoraj udało mu się bezpiecznie wrócić
Ale dzisiaj raniutko oczywiście znów musiał jechać

felin, zapowiadają że w całym kraju opady mają dzisiaj zanikać więc może nie będzie tak źle - trzymam kciuki za bezpieczną drogę

[Beasia]

Dojechał bezpiecznie, a dzisiaj odtransportowuje mój samochód do mechanika
Ja myślała, że mój mąż ma daleko do pracy, ale w porównaniu do Twojego to betka, współczuję mu tak długiej drogi

[Alienor]

Trzymajcie się ciepło dziewczyny w ten zimowy czas Jakże się cieszę, że mam teraz urlop i nie muszę jeździć do pracy . Bo sądząc po wczorajszej jeździe do Zabrza na rozprawę (w pierwszego busa nie wsiadłam, bo był zapchany tak, że nawet na drzwiach miejsce się skończyło, wszystko poopóźniane) chwilowo ciężko się dostać na czas gdziekolwiek.

[felin]

felin, zapowiadają że w całym kraju opady mają dzisiaj zanikać więc może nie będzie tak źle - trzymam kciuki za bezpieczną drogę

No właśnie przed chwilą brat dzwonił, żeby się umówić na godzinę.
Mówił, że sprawdza drogi na stronie "gdaki" i chyba pojedziemy przez Poznań , a nie naszą normalną trasą.

edit: U na chwilowo śnieg nie pada. Ale i nie topnieje.

[Broszka]

felin, jak tam podróż? mam nadzieję że udało się bez nieprzyjemnych przygód?

Bardzo nie lubię takiego oblicza zimy - jest baaardzo zimno, mało śniegu, za to wszystko oblodzone mocno...
Zaczęłam karmić koty wolnożyjące wyłącznie podgrzaną wysokokaloryczną mokrą karmą, w systemie "na żądanie" czyli wystawiam pełną michę jak tylko kot się pojawia w stołówce. Normalnie mamy stałe pory karmienia rano i wieczorem. Tłum kłębi się non-stop i pożerają takie ilości że nie nadążam uzupełniać
Sytuacja sprzyja oswajaniu dzikusów - już nie uciekają w popłochu kiedy zbliżam się do okna tylko odsuwają się w najdalszy kąt czekając w gotowości do ucieczki aż wystawię miskę i się cofnę. Myślę że niedługo będę mogła podjąć próby łapania, tylko że w takie mrozy nie można ciachać i wypuszczać dzikusek

Pozdrawiamy podczytujące cioteczki i życzymy Wam i sobie rychłego nadejścia wiosny

[Beasia]

Pozdrawiamy podczytujące cioteczki i życzymy Wam i sobie rychłego nadejścia wiosny

I tego się trzymajmy

[felin]

felin, jak tam podróż? mam nadzieję że udało się bez nieprzyjemnych przygód?

Powiadomienia nie dostałam

Podróż w miarę ok. To znaczy pogodowo nie było źle, ale dostawczy wan to jednak nie wygodny suv - ciasno i od drzwi piździło, miejsca na nogi stanowczo za mało, a ogrzewanie w wersji 0/1 (czyli albo nic albo na full). No ale my twardziele starej daty i nie takie rzeczy przerabialiśmy
W Bydgoszczy zimno: -12 prawie w środku dnia. Ale też przeżyliśmy, tylko w łapy zimno przy załadunku było.
Do pianina stawiła się bardzo fachowa ekipa; znieśli i załadowali w 10 minut, choć patrząc na nich nie dałoby się głowy czy potrafią odróżnić pianino od organów
We Wrocławiu stawili się zaś dwaj wspólnicy brata oraz trzech znajomych z siłowni jednego z nich. I od razu było widać, że muły to nie wszystko Szkód, na szczęście, niewiele - pianino przeżyło w całości - ale pewnie w ciągu całej swojej historii nie usłyszało tylu bluzgów co przez te 20 minut
Mamy nadzieję, że po wizycie stroiciela nie okaże się, że wymaga jednak napraw, do których trzeba je będzie gdzieś zabierać

[hanelka]

Pozdrawiamy podczytujące cioteczki i życzymy Wam i sobie rychłego nadejścia wiosny

I tego się trzymajmy

Nadchodzi. Jakby nie patrzeć

[jasia.stargard]

Aby do wiosny, ja też już nie chcę zimy.

[wiewiur]

Bardzo nie lubię takiego oblicza zimy - jest baaardzo zimno, mało śniegu (...)

Mało śniegu
Na Podlasiu tego towaru aż w nadmiarze. I mrozy po -20. Ciężko się zdecydować na wyjście z domu.
A ma być jeszcze zimniej