Śródborów - Jokot w lesie

[alix76]

Jeżeli chcesz adoptować białaczkową kotkę, to tak. Ja bym zrobiła test paskowy i PCR, wykryją różne postaci zakażenia. Jeśli Twoje kotka jest zdrowa, trzeba by ją zaszczepić na białaczkę - ale dopiero po testach!
Napisz do OKI, ona ostatnio ma wiedzę białaczkową na bieżąco, niestety

[amacariel]

Czy testy dają 100% pewności?

nie wiem czy wybrana przeze mnie kotka jest nosicielką, z tego co wyczytałam czekamy na powtórkę testu. oby wszystko było dobrze

[alix76]

Czy testy dają 100% pewności?

nie wiem czy wybrana przeze mnie kotka jest nosicielką, z tego co wyczytałam czekamy na powtórkę testu. oby wszystko było dobrze

A, to poczekaj na powtórkę testu i wynik i wtedy rozważycie z Agneską opcje. Przyjmuje się, że wynik PCR daje pewność nosicielstwa, natomiast białaczka ma kilka postaci o różnym przebiegu.

[OKI]

Przede wszystkim trzeba poczekać na wyniki testu powtórnego u Aurory. Bo na razie ona jest na kwarantannie, jak rozumiem.
Swojego kota zawsze warto przetestować, a już na pewno przed dokoceniem.
Jeśli kot jest niewychodzącym jedynakiem i od dłuższego czasu (powyżej 1-1,5 miesiąca) nie miał kontaktu z innymi kotami, zrobiłabym mu test płytkowy (na obie choroby FeLV i FIV).
Powtórkę PCRem można rozważyć w zależności od wyniku testu płytkowego i w dużej mierze od pochodzenia kota.

[Szalony Kot]

Aurora jest fajna kotka, trafiła do Fundacji z trójką prześlicznych dzieciaków, jedna z nich - bura szylkretka - wciąż czeka na domek, tez u Agneski. Jest fajna i przylepna, i matka, i córka

Chyba pomyliłam Aurorę z Aurelią Aurelia to ruda matka, Aurora to buro-szylkretowa córeczka

[amacariel]

Rozumiem czekam na wyniki testu u pięknej Aurorki.
Dziękuję za wszystkie informacje, w sprawach kocich chorób jestem całkiem świeża

[OKI]

Swojego kota możesz przetestować w tzw. międzyczasie.
Przypuszczam, że jeśli testy u Aurory wyjdą negatywne, Agneska i tak będzie tego wymagała.
Przynajmniej ja tak robię, jeśli szukam domu kotu testowanemu

[amacariel]

gdzie mozna taki test wykonać?

koty nie będą mieszkac razem, beda spotykac sie tylko podczas moich krótkich pobytów w Pl raz na jakis czas

[OKI]

Test można wykonać u weterynarza. Test płytkowy robi się od ręki (koszt FeLV/FIV 80-100 zł w Warszawie), test PCR robią wybrane laboratoria, na wynik trzeba czekać min. 2 dni do tygodnia (koszt ok. 150 zł za jedną chorobę).
Jeśli koty nie będą razem mieszkać, to najlepiej dogadaj już dokładnie sprawę z Agneską Bo tu zbyt dużo różnych czynników wchodzi w grę, żeby sobie rozważać teoretycznie sprawę.

[amacariel]

oczywiście, to Agneska jest tu osobą decyzyjną.. Ja tylko Aurorkę ... strasznie chciałabym mieć
Jesli okazałoby się, że jest chora - czy mogę znaleźć gdzieś tu na forum wątek ukazujący przebieg choroby? Z czym dokładnie jest posiadanie kota z felv? Z jakimi problemami zdrowotnymi będę musiała się liczyć? To są moje pytania na chwilę obecną.

pytania do Agneski mam tez odnośnie samej Aurorki, jaka jest w stosunku do innych kotów oraz do psów?
Czy jest juz po zabiegu sterylizacji?

[ASK@]

Agnieszko, jak dzieciaki? Miałaś z nimi dziś podjechać do weta.

[Agneska]

Asiu, podjechalam. I wrocilam do domu juz sama.

Anyzek byl rano slaby. Wyniki morfologii pokazaly ostry, szybki atak bialaczki.
Brzuch Meliski byl rano ogromny. Plyn - nie pozostawiajacy watpliwosci.
Obydwoje mieli przed soba juz tylko cierpienie. Dlatego zgodzilam sie na propozycje wetow.

Nie umiem sie z tym pogodzic. Probuje, ale nie umiem.

[piotr568]

O rany, Aga, tak mi przykro

Dla dzieciaczków [']['][']

[Aleba]

Aguś...

[OKI]

Cholerny świat
Bardzo mi przykro, Agnieszko...

['] [']