» Czw sty 09, 2014 20:31
Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- Szefunio i gwałcipodu
Tak Floxanna to samo - z zaznaczeniem, że na Tego, co ryczy ( dziś Kotkins słuchał występów w trakcie powrotu od weta - serio jest czego posłuchac - facet co jak co, ale głos to ma.......mimo braku w nabiale;-) )
Madziula - ale własnie takie ziarnka góry przenoszą/usypują. Dziękuję dziewczyny.......bo co mam powiedzieć.
I jeszcze jedno, gdyby ktoś chciał Czarne Ryczące Bardzo Wartościowe - to jest do wzięcia.......
Anegdotycznie, bo inaczej nie umiem:-) Otóż:
Opowiadałam mojej p. wet o tym, że kot ze stwierdzoną wielotorbielowatością jest skazany na porażkę. I o tekście potencjalnej chętnej, która stwierdziła, ze kota sobie kupi "bo wie co ma". Pani Wet się setnie ubawiła....... Jej zdaniem to bzdura. Wiele kotów MA tą przypadłość. Tylko niewielu wie, że ja ma. Tu wiadomo. Jaka różnica? Ano taka, że mając świadomość można kota paść specjalistyczną karmą, badać regularnie, co moze zapewnić LATA dobrego życia. I paradoksalnie w przypadku niewiedzy kot jest bardziej zagrożony.
Pani wet mnie uraczyła historią. Otóż jedna z wetek w lecznicy pracujących dowiedziała się w recepcji, że mają się zgłosić Państwo z brytkiem do kastracji szykowanym. Państwo przyszli. Brytek jak w mordę strzelił, został przebadany, doszczepiony ( 9 miesięcy miał ). I pani wet zapytała kiedy w takim razie ma umówić zabieg sterylizacji... Państwo dostali szału. Ochrzanili ją, że nie po to sobie RASOWEGO kota z rodowodem kupowali, żeby go kastrować. Że mają zamiar kotkę kupić i rozpocząc hodowlę.......
Wetkę wcieło...... i nieśmiało mówi........tak rozumiem.....kot do hodowli, tylko hmm po co macie Państwo kotkę kupować skoro już jedną macie......JAK TO?????????? hmm no bo to jest KOTKA. Państwo doznali szoku. Kota im sprzedano!!!!!!!!! Oni ŻĄDAJĄ konsultacji z innym wetem. No to przyszedł. I czytelnie stwierdził, ze zwierzę jest samicą i ani dudu nie jest inaczej. Wydano zaświadczenie stwierdzające płeć zwierzęcia. Państwo siedzieli 40 min w poczekalni otrząsając się z szoku. Kupili KOCURA z hodwoli, z rodowodem! wprawdzie nie ma chipa.....ale zapłacili za kota HODOWLANEGO!
Jakoś ich nie zdziwiło, ze nie ma jąder w wieku 9 miesięcy, ze nie znaczy itp.......Ktoś tego kota wcześniej przecież badał, szczepił i jakoś nie wyszło. W istocie wiedzieli co mają:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"