Hakera story 14!

[MaryLux]

Miaudoberek

[Myszolandia]

I najlepszego w nowym Roku

[Hannah12]

Hakerku,

jak przezyles?
Ja pod wanna

Mru

Mru, jakoś przeżyłem. Duzi wrócili około 4 nad ranem, przywitałem ich w drzwiach i poszedłem z nimi spać. Tak sobie dzisiaj cały dzień z dużą odpoczywam, lubię to!
Pysia tez przeżyła, jej duża miała dyżur i też przeżyła.
Haker

Dziękujemy wszystkim za życzenia.

[MaryLux]

[Hannah12]

Duża niby w domu, niby się ze mną pobawiła, ale ja i tak jestem jakiś (podobno) marudny.
Siadam sobie pod drzwiami wejściowymi i nawołuję.
Duża się zastanawia kogo nawołuję.
A jak wróciła z Sylwestra to pachniała innymi zwierzaczkami.
Znajomi dużych mają psa ( uratowany, był przywiązany po latarni na stacji benzynowej) i koteczkę . Przyszła do nich do domu zaopiekowali się nią, ale jest koteczką wychodzącą. Patroluje cały ogród, a jest ono ogromny ma chyba z 5 tys m kw. Mieli u siebie też małego pieska swojej córki. I ten mały york wycałował moją dużą i chciał cały czas siedzieć jej na ręce.
Haker

[MaryLux]

Moja Duża mówi, że york to taki kot, który udaje psa.
Inka

[Hannah12]

Moja Duża mówi, że york to taki kot, który udaje psa.
Inka

Inuś, to za dużo powiedzenie, to kot malutki/ młodziutki koteczek. Taki york to strach w oczach, moja duża go trzymała na ręce aby go nikt nie nadepnął, jak był na chwilę wypuszczany z pokoju. Jego pańcia go zamykała w pokoju, kot rezydował w innym pokoju. Ale się nie martw, tam pokoje są wielkości Twojego mieszkanka.
Haker

[MaryLux]

Moja Duża mówi, że york to taki kot, który udaje psa.
Inka

Inuś, to za dużo powiedzenie, to kot malutki/ młodziutki koteczek. Taki york to strach w oczach, moja duża go trzymała na ręce aby go nikt nie nadepnął, jak był na chwilę wypuszczany z pokoju. Jego pańcia go zamykała w pokoju, kot rezydował w innym pokoju. Ale się nie martw, tam pokoje są wielkości Twojego mieszkanka.
Haker

[Myszolandia]

padam z Was

[MaryLux]

padam z Was

Tylko nie padnij całkowicie: nie zajmę się Mysią!

[Dorota]

Hakerku,

Duza wziela 13 szt. amineko do pracy.
Rozszarpali je jej!
Duza jest wkurniczona

Mru niewinny

[MaryLux]

Hakerku,

Duza wziela 13 szt. amineko do pracy.
Rozszarpali je jej!
Duza jest wkurniczona

Mru niewinny

Zniszczyli czy tylko kupili?
Inka

[Hannah12]

Hakerku,

Duza wziela 13 szt. amineko do pracy.
Rozszarpali je jej!
Duza jest wkurniczona

Mru niewinny

Zniszczyli czy tylko kupili?
Inka

To chyba znaczy, że zniszczyli.
Jak by kupili to Duża powinna być zadowolona.
Haker

[Hannah12]

padam z Was

Tylko nie padnij całkowicie: nie zajmę się Mysią!

Ja też nie. Miałam to napisać o 14.45, ale wtedy usłyszałam głos wnusi, babciu Haniu ( tak dwie babcie się nią opiekują i Ola zaczęła do nas mówić babciu i tutaj imię) już się wyspałam.
I tyle było z mojego pisania.
I dialog o 17.30.kiedy się zbierałam do domu.
-Babciu Haniu, nie jedź do domku swojego i dziadka, w domku Oli też jest fajnie
-Oleńko, muszę już jechać, jutro idę do pracy.
-Babciu ale już jest ciemno, nie jedź. (Ola troszkę boi się być na dworze, jak jest ciemno).
-Oleńko, muszę jechać do Hakerka.
Na to Ola robi minę w podkuwkę i zaczyna buczeć - udaje, że płacze.
Ja, to sobie może razem po buczymy, która syrena głośniejsza.
Mama z kuchni przypomina, Olu ale nie będziesz sama, przecież ja już jestem w domku.
Ola biegnie do kuchni, po drodze woła, ja już nie płaczę, pa babciu.
Staje na chwilę macha rączką i mówi tuli tuli i biegnie do mamy.
Taka z niej artystka.

[MaryLux]

Oleńka jest genialna!