Doprawdy w Twoim poście upatruję skrywaną chęć oczernienia mnie, stworzenia wokół mojej skromnej osoby atmosfery katastrofizmu, żeby nie powiedzieć, aury czarnoksiężnej, tępionej w szczęśliwie minionych czasach na stosach.

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Femka pisze:Tradycyjnie, jak co roku, ogłaszam początek wiosny![]()
Teraz może być już tylko lepiej, dni coraz dłuższe.
Wczoraj zgubiłam książkę. W domu. Czytałam sobie nie wadząc nikomu, gdy zadzwonił telefon. Jedną ręką trzymałam rzeczoną zgubę, już zamkniętą, w drugiej dzierżyłam telefon. Po jakiejś godzinie chciałam wrócić do czytania, ale w książkę piorun strzelił. Nie ma jej NIGDZIE. W żadnym pokoju, w żadnej łazience, w kuchni, w lodówce i w pralce. NIGDZIE. Byłam trzeźwa, nie ruszałam się z domu, a w porze zagubienia nie otwierałam nawet drzwi wejściowych. Jakieś pomysły?
Femka pisze:evanka, Doprawdy w Twoim poście upatruję skrywaną chęć oczernienia mnie, stworzenia wokół mojej skromnej osoby atmosfery katastrofizmu, żeby nie powiedzieć, aury czarnoksiężnej, tępionej w szczęśliwie minionych czasach na stosach.
evanka pisze:Femka pisze:Tradycyjnie, jak co roku, ogłaszam początek wiosny![]()
bosz, no to teraz się zacznie
śnieżyce
ślizgawice
ja pierdziu
anulka111 pisze:W piwnicy-sprobowalabym na Twoim miejscu przejsc przez trase jak do tego telefonu szlas...ona jest ,tylko jej nie widzisz.Femka pisze:Tradycyjnie, jak co roku, ogłaszam początek wiosny![]()
Teraz może być już tylko lepiej, dni coraz dłuższe.
Wczoraj zgubiłam książkę. W domu. Czytałam sobie nie wadząc nikomu, gdy zadzwonił telefon. Jedną ręką trzymałam rzeczoną zgubę, już zamkniętą, w drugiej dzierżyłam telefon. Po jakiejś godzinie chciałam wrócić do czytania, ale w książkę piorun strzelił. Nie ma jej NIGDZIE. W żadnym pokoju, w żadnej łazience, w kuchni, w lodówce i w pralce. NIGDZIE. Byłam trzeźwa, nie ruszałam się z domu, a w porze zagubienia nie otwierałam nawet drzwi wejściowych. Jakieś pomysły?
Ja wypatruje oznak wiosny zawsze od 1 stycznia bez podtekstow
Femka pisze:evanka, jednakowoż wydaje mi się, że dramatyczny obraz namalowany przez Ciebie, jest nad wyraz przesadzony. Jak pamiętamy lata ubiegłe, może faktycznie momęcikami następowało chwilowe załamanie wiosennej aury, ale też nie zapominajmy, że w naszym klimacie dotkliwe chłody zdarzają się również w środku lata. Nie dalej jak ostatniego sierpnia zmuszona byłam przepalić w kominku celem uniknięcia gila u siebie i moich zwierząsiów.
Doprawdy w Twoim poście upatruję skrywaną chęć oczernienia mnie, stworzenia wokół mojej skromnej osoby atmosfery katastrofizmu, żeby nie powiedzieć, aury czarnoksiężnej, tępionej w szczęśliwie minionych czasach na stosach.
Alienor pisze:Póki Femka nie prasuje wiosenno-letnich sukienek, jest szansa że "przejdzie bokiem".
Alienor pisze:Póki Femka nie prasuje wiosenno-letnich sukienek, jest szansa że "przejdzie bokiem".
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości